Niemiecki rząd protestuje przeciw grze Crysis 2

Computergames Awards to nagrody dla najlepszych gier przyznawane wspólnie przez niemieckie władze i ludzi związanych z branżą wirtualnej rozrywki.

W tym roku rząd naszych zachodnich sąsiadów sprzeciwił się jednak nominacji i wygranej Crysisa 2 twierdząc, że jest to "gra o zabijaniu", a te nie powinny być honorowane żadnymi nagrodami.

Rządząca niemiecka frakcja CDU/CSU - zaprotestowała przeciwko nominacji Crysisa 2 w kategorii "Najlepsza gra" w tegorocznej edycji Computergames Awards. Jest to o tyle istotne, że jury przyznające nagrody jest w połowie wyznaczane przez władze, zaś skład pozostałej części ekipy sędziowskiej wybierają przedstawiciele niemieckiej federacji G.A.M.E. oraz wydawcy BIU.

Reklama

W oficjalnym oświadczeniu wystosowanym na łamach niemieckiej edycji serwisu Game Industry Wolfgang Bornser, rzecznik ds. kultury i mediów w CDU/CSU wyjaśnił, dlaczego jego frakcja sprzeciwiła się nominowaniu Crysisa 2.

"Parlamentarna frakcja CDU/CSU odcina się od decyzji niezależnego jury o nominacji tzw. 'gry o zabijaniu' w kategorii 'Najlepsza gra'. Ta nominacja jest nieuzasadniona. Żądamy całkiem nowego pomysłu na przyznawanie nagród dla gier, odnoszącego się jasno do ich kulturalnej i edukacyjnej wartości.Tzw. 'gry o zabijaniu' nie powinny być honorowane, nawet jeśli są technicznym majstersztykiem" - czytamy w oświadczeniu.

"Decyzję o nominacjach w kategorii 'Najlepsza gra' jury podjęło opierając się na zasadach i kryteriach Computergames Awards. Otworzenie tej kategorii na produkcje przeznaczone dla osób powyżej osiemnastego roku życia zostało uzgodnione z ministrem kultury Berndem Neumannem (organizatorem imprezy)" - odpowiedzieli przedstawiciele BIU.

Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że statuetkę w kategorii "Najlepsza gra" dostał właśnie Crysis 2. CDU/CSU nie wydało jednak jeszcze oświadczenia w tej sprawie, choć głos zabrał Bernd Neumann, niemiecki minister kultury.

"W świetle jednej z ostatnich decyzji jury warto zastanowić się, czy gry wyłącznie dla dorosłych powinny być honorowane, ponieważ takie produkcje nie nadają się dla młodzieży ze względu na to, że przemoc nie może być kulturalną lub edukacyjną wartością" - mówi Neumann.

To nie pierwszy raz, kiedy słyszymy o kontrowersjach związanych z grami zza naszej zachodniej granicy. Nasi sąsiedzi znani są z tego, że dość restrykcyjnie podchodzą do kwestii brutalnych produkcji.

W Diablo III zagramy z Amerykanami i Koreańczykami

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy