Battlefield 4 to kwestia czasu

Najlepiej sprzedająca się gra jednego z największych wydawców na świecie doczeka się kontynuacji. To pewne, a przekonuje o tym sam prezes EA.

Do Battlefield 3 jeszcze nie pojawiło się żadne z zapowiadanych DLC, a wydawca już wypowiedział się na temat pełnoprawnej kontynuacji tej znakomitej gry FPS. "Będzie Battlefield 4" - zapewnia Frank Gibeau, prezes Electronic Arts, podczas jednego z wykładów na Uniwersytecie Kalifornia.

Jego komentarz pojawił się także zaraz potem na Twitterze, który z kolei opublikowali słuchacze. Można stwierdzić, że nie jest to zaskakująca wieść, bowiem Battlefield 3 jest najszybciej sprzedającą się grą od EA. Do tej pory do sklepów rozeszło się ponad pięć milionów kopii, biorąc pod uwagę wersje na wszystkie docelowe platformy.

Reklama

Wypowiedź prezesa nieco doprecyzował jednak później rzecznik EA w rozmowie z dziennikarzami portalu IGN. "Frank mówił ogólnie o marce Battlefield" - czytamy na stronie internetowej wymienionego serwisu.

Pytanie więc pozostaje takie, czy faktycznie chodzi o Battlefield 4, czy też może trzecią część Battlefield: Bad Company. Prawdopodobnie prędzej na rynku pojawi się ta druga produkcja. Od kilku dni wiadomo też nieoficjalnie, że EA pracuje nad drugą częścią Medal of Honor (tak sugeruje ulotka dodawana do Battlefield 3). W swoim portfolio wymieniony wydawca ma więc przynajmniej trzy duże gry, które z pewnością będzie rozwijać w kolejnych latach.

Z kolei Activision według wcześniejszych zapowiedzi ma zamiar na przemian wydawać Modern Warfare i Black Ops w ramach serii Call of Duty. Ciekawe więc, które z wymienionych gier będą rywalizować ze sobą w przyszłym roku. Wysoce prawdopodobne jest starcie Black Ops 2 z Medal of Honor 2 lub Bad Company 3. Czy graczy czeka zatem kolejna wojna pomiędzy gigantami? Oby tym razem producenci nie zawiedli oczekiwań tak jak to się stało chociażby za sprawą przeciętnej kampanii dla pojedynczego gracza w przypadku Battlefield 3.

"Niestety, o ile multiplayer to majstersztyk i wzór dla wszystkich twórców wojennych gier akcji nastawionych na opcję wieloosobową (dla ludzi od Call of Duty także), to już kampania dla pojedynczego gracza zawodzi. EA DICE chciało, by Battlefield 3 zachwycił także pod tym względem, ale zespołowi najwyraźniej zabrakło doświadczenia. Single player to zlepek raczej monotonnych strzelanin oraz biegania raz po otwartych przestrzeniach, a raz po wąskich korytarzach i budynkach. Kilkakrotnie urozmaicany - czy to misją, w której siadamy za sterami myśliwca, czy to przejażdżką czołgiem - ale niewystarczająco, by zapamiętać kampanię na dłużej. Brakuje w niej epickości, z której słynie Call of Duty. Choć może niektórym spodoba się taka bardziej stonowana historia" - twierdzi nasz redaktor.

Przeczytaj pełny tekst recenzji Battlefield 3

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy