Zarabiają fortunę na mikrotransakcjach

Coraz głośniej robi się o niesamowitym fenomenie karcianki kolekcjonerskiej Rage of Bahamut, szerzej w naszym kraju zresztą nieznanej... Czas przyjrzeć się wynikom finansowym właściciela wydawcy bestsellerowej produkcji.

A te faktycznie robią oszałamiające wrażenie! Notowany na tokijskiej giełdzie koncern DeNA, właściciel między innymi właśnie firmy Mobage, a co za tym idzie, również praw do RoB, przedstawiła wyniki finansowe za pierwszy kwartał 2012 roku.

DeNA zanotowała rekordowo wysoki przychód w wysokości 609 milionów dolarów, udowadniając wszem i wobec, że największe zyski osiąga się dziś dzięki mikrotransakcjom. Taką hipotezę możemy postawić, analizując szczegółowo kolejne pozycje, wymienione w raporcie.

Reklama

W skali roku przychody koncernu wzrosły aż o 37%, a co najważniejsze - eksperci szacowali, że kwartał zamknie się wynikiem 593 milionów dolarów... Jak widać, analitycy pomylili się o, bagatela, 16 milionów! 

Zdecydowanie najważniejszą pozycją w tym zestawieniu są wydatki użytkowników, zamieniających prawdziwą walutę na Moba-coins - wirtualne pieniądze, używane w grach firmy. Choć trudno w to uwierzyć, mikrotransakcje generują przychody w wysokości, uwaga, 230 milionów dolarów miesięcznie, w samej tylko Japonii! Jeśli koncern utrzyma takie tempo wzrostu, w perspektywie kilku najbliższych lat stanie się jedną z najważniejszych firm działających na globalnym rynku gier mobilnych! Abonament? Płatne gry? Czy ktoś jeszcze pamięa, co to takiego?

Rage of Bahamut pojawiła się w wersji na iOS i Androida.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy