Kryzys Zyngi sprawił, że narodziło się nowe studio

Jak dobrze wiecie, monitorujemy na bieżąco fatalną sytuację finansową branżowego giganta, niegdyś największego wydawcy gier mobilnych i społecznościowych - kalifornijskiej Zyngi.

Zazwyczaj informacje, które przekazujemy, są negatywne: dotyczą upadków kolejnych oddziałów firmy, zwolnień lub dymisji kluczowych pracowników organizacji. Tym razem jednak jest inaczej. Zacznijmy od truizmu: gdy coś się kończy, zazwyczaj oznacza to jednocześnie początek czegoś nowego. Tak dzieje się również w przypadku studia Zyngi w Bostonie.

Był to jeden z pierwszych oddziałów firmy, który został rozwiązany w ramach implementacji planu oszczędnościowego, opracowanego przez prezesa Zyngi, Marka Pincusa i zarząd firmy. Na gruzach studia powstała jednak nowa organizacja - Proletariat Inc. z siedzibą w Beantown. Pięcioosobowe studio niezależne, złożone z byłych pracowników oddziału w Bostonie, pracuje aktualnie nad grą zręcznościowo-logiczną Letter Rush, przygotowywaną z myślą o urządzeniach mobilnych wspierających system operacyjny iOS.

Reklama

Szef Proletariatu, Seth Sivak, podkreślił, że "wszyscy członkowie teamu znają się bardzo od wielu lat, dzięki czemu wykreowali unikalny styl wspólnej pracy." Sivak dodał również, że deweloperom "zależy na tym, aby tworzyć gry, które odniosą sukces zarówno pod względem innowacyjnych rozwiązań, jak i opłacalności." Warto podkreślić, że pracownicy studia mają spore doświadczenie w branży - zbierali je w tak znanych firmach jak Harmonix, Turbine, Insomniac i oczywiście Zynga. Czyżby na naszych oczach rodziło się kolejne studio, które będzie wiele znaczyło na światowej mapie deweloperów gier przenośnych?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama