Google Play w nowych szatach

Dostępna od niedawna, nowa wersja sklepu od Google wygląda całkowicie inaczej. Co konkretnie się pozmieniało: co dodano, z czego zrezygnowano?

Reklama

Nietrudno zauważyć, że Google przyłożyło się ostatnio do aktualizacji swoich "starych" produktów: najpierw kompletnie odświeżono mobilną wersję Google Maps, potem popularnego Gmaila. Firma zbiera wystarczająco dużo statystyk, żeby wiedzieć, które funkcje w jakim stopniu są wykorzystywane - te używane sporadycznie pousuwała więc bądź pokryła, wytłuszczając jednocześnie te potrzebniejsze, używane częściej. Jak udała się najnowsza z aktualizacji: nowa wersja internetowego sklepu Google Play?

Pierwsze wrażenie - zjawiskowo. Znane z Androida karty bądź kafelki, czyli atrakcyjne prostokąty przedstawiające informacje i będące odnośnikami jednocześnie, pojawiły się teraz w dosłownie każdej podstronie sklepu. Całość jest też o wiele bardziej przejrzysta, bo zaoszczędzono sporo przestrzeni: zmniejszając ilość kart u góry ekranu i odnośników, przedstawiając jednocześnie tylko tyle informacji, ile tak naprawdę potrzebujemy.

Warto jednak napisać o tym, czego nie widać gołym okiem lub ciężko zauważyć przy pierwszym zetknięciu ze stroną. Od teraz większa część Google Play działa z pomocą technologii Ajax - oznacza to, że przy zmienianiu podstron treść nie jest wczytywana w całości, tylko wybiórczo, pobierając jedynie dane, które wymagają aktualizacji. Dzięki temu cały sklep działa o wiele szybciej i do sprawnego działania nie wymaga szybkiego łącza internetowego.

Diametralnie zmodyfikowano też listę "Moje aplikacje" zawierającą pobrane i zainstalowane aplikacje. Do tej pory można na niej było podejrzeć, które gry i aplikacje zainstalowaliśmy na których urządzeniach i, zależnie od potrzeb, aktualizować je lub zdalnie usuwać. Od teraz żadna z tych funkcji nie jest dostępna i lista posiadanych aplikacji ogranicza się do ich przeglądania.

Zaoszczędzenie przestrzeni na ekranie poskutkowało nie tylko większą przejrzystością. Z jednej strony przeglądanie screenshotów z gier jest teraz o wiele wygodniejsze, z drugiej - z uwagi na mało zbite informacje o wiele częściej przyjdzie nam przesuwać stronę w dół. Dotarcie do komentarzy nt. danej gry lub aplikacji wymaga tyle przeciągnięć scrolla, że odechciewa się na samą myśl.

Do nowego interfejsu Google Play niełatwo będzie się przyzwyczaić, ale na pewno nowi użytkownicy przyjmą go o wiele łatwiej, niż poprzednią wersję. Jak odświeżony sklep Google podoba się Wam?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy