Jedną z najpopularniejszych przygodówek z konsoli Nintendo DS postanowiono wydać na urządzeniach mobilnych. Pozbywając się dodatkowego ekranu i znacznie obniżając cenę gry producent musiał jednak wprowadzić kilka zmian...
Dziewięć niemalże losowych osób zostało porwanych i zamkniętych w ogromnej, tonącej łodzi. By wydostać się na powierzchnię i uciec, bohaterowie muszą odnaleźć drzwi podpisane czerwoną dziewiątką. Mają na to dokładnie dziewięć godzin - w innym przypadku wszyscy zginą.
Gry w wersji podstawowej na Nintendo DS przybliżała zasady rozgrywki już tytułem: "999: Nine Hours, Nine Persons Nine Doors".
999 było jedną z niewielu gier typu Visual Novel, które wydostały się z Kraju Kwitnącej Wiśni i zdobyły popularność na całym świecie. Niebanalne zagadki, wciągający, trzymający w napięciu scenariusz i zwroty akcji na miarę hollywoodzkich produkcji zafundowały 999 grono fanów, z którego spora część zaopatrzyła się w następcę DS-a - Nintendo 3DS - tylko i wyłącznie dla wydanej nieco później kontynuacji.
Na urządzeniach mobilnych 999 nazwano jednak "999: The Novel", co odzwierciedla, czym tak właściwie port musiał się stać. Twórcy postanowili wyrzucić niemal wszystkie łamigłówki, pozbawiając gry większej części interakcji. Pozostały oczywiście opcje decyzyjne w trakcie dialogów i kilka innych mechanizmów, ale nie pobawimy się już w eksplorację pomieszczeń, nerwowe poszukiwanie wyjścia z zalewanego wodą pokoju, i tak dalej.
999 wciąż pozostaje świetnym, interaktywnym thrillerem, a brak łamigłówek - czyli minimalizacja kosztów produkcji - może wynagradzać o wiele niższa cena gry: zaledwie 4,49 euro. Jeżeli cenicie sobie dobrą historię i ciekawe postacie, 999 mimo wszystko warto dać szansę.
