Test routera TP-Link Archer AX6000. Gracze przesiądą się na Wi-Fi?

Jest to obecnie topowy router w ofercie TP-Link, gdyż mówimy tu o sprzęcie klasy AX6000, co przekłada się na łączną przepustowość Wi-Fi wynoszącą aż 5952 Mb/s w dwóch pasmach transmisji (do 1148 Mb/s w paśmie 2,4 GHz i do 4804 Mb/s w paśmie 5 GHz). Wi-Fi 6 to jednak nie tylko zwiększenie prędkości transmisji danych, ale i szereg dodatkowych rozwiązań wspierających pracę sieci bezprzewodowej. Chodzi m.in. o modulację 1024-QAM, która zapewnia o 25% większe prędkości w porównaniu do 256-QAM czy technologię OFDMA umożliwiającą przypisanie kanałów do większej liczby urządzeń. Co więcej, 802.11ax wykorzystuje też kanały o szerokości 160 MHz, co przekłada się na szybsze prędkości połączeń pomiędzy routerem a urządzeniami, a nowością jest także MU-MIMO 8 x 8  (aż 8 strumieni do wyboru) czy kolorowanie BSS, które eliminuje zakłócenia wynikające z pobliskich sieci bezprzewodowych. Target Wake Time (TWT) odpowiada zaś za wydłużenie pracy baterii, co może okazać się przydatne przede wszystkim w przypadku urządzeń mobilnych.

Reklama

Archer AX6000 posiada dodatkowo szereg dobrze znanych z wcześniejszych high-endowych routerów TP-Link (i nie tylko) rozwiązań, jak Beamforming (poprawia łączność urządzeń z routerem), RangeBoost (zwiększa zakres wykrywania i otrzymywania sygnału Wi-Fi) czy Airtime Fairness (nakłada priorytet na wydajniejszych użytkowników bezprzewodowych). Producent nie zapomniał także o Smart Connect (dobiera optymalne parametry połączenia dla danego urządzenia) czy Band Steering, które umożliwia korzystanie z najmniej obciążonego pasma. Jak więc widać, Archer AX6000 jest przeładowany technologiami, które ułatwić mają nam życie i zapewnić możliwie najlepszą pracę routera nawet w ciężkich warunkach.

Budowa i wykonanie

W pudełku produktu znajdziemy wszystko, czego potrzeba nam na start, czyli sam router, kabel ethernetowy, instrukcję obsługi i dane do pierwszego logowania. Archer AX6000 jest naprawdę pokaźnych rozmiarów, ponieważ jego podstawę stanowi kwadrat o boku 26 cm, a na dodatek zastosowano tu aż 8 zewnętrznych anten, co powinno przełożyć się na dobre wyniki pomiaru siły sygnału.

Urządzenie, pomimo swoich futurystycznych kształtów, może się podobać, gdyż prezentuje się bardzo stylowo, a to choćby za sprawą elementów wykończonych na wysoki połysk czy złotego elementu z logo producenta w centralnej części (ten robi także za diodę powiadomień, gdyż jest podświetlany w różnych kolorach). Całość wykonano z twardego, solidnego plastiku, a producent zadbał też o odpowiednią wentylację, dlatego bardzo duża część powierzchni routera jest perforowana. Trzeba jednak podkreślić, że anteny mocowane są na stałe i nie ma opcji ich wymiany. Jeśli zaś chodzi o rozmieszczenie kluczowych elementów, to z przodu znajdują się trzy przyciski: WPS, Wi-Fi on/off oraz do wyłączenia podświetlenia logo. Na jednym z boków widnieją dwa porty USB 3.0, w tym jeden ze złączem typu C. Na tylnej krawędzi czeka na nas aż osiem gigabitowych portów LAN i jeden 2,5-gigabitowy WAN, a także przycisk reset, Power oraz złącze zasilające. Podwozie kryje natomiast nóżki oraz otwory do mocowania routera na ścianie/suficie.  

Oprogramowanie

Wstępna konfiguracja routera jest tak prosta i intuicyjna, że poradzi sobie z nią największy laik, wystarczy, że będzie stosował się do kilku kroków przedstawianych na ekranie. Co więcej, producent udostępnia opcję nie tylko dashboardu przeglądarkowego, ale i aplikację mobilną TP-Link Tether, gdzie znajdziemy wszystkie podstawowe opcje, a nawet więcej (po najbardziej zaawansowane trzeba jednak sięgnąć do tradycyjnego interfejsu). Co więcej, oprogramowanie w obu przypadkach wspiera język polski, jest bardzo przejrzyste, miłe dla oka, a wszystkie opcje zdają się być logicznie poukładane. Znajdziemy tu nawet funkcję dostępu zdalnego z chmury za pomocą usługi TP-Link Cloud, a twórcy zaimplementowali w wersji przeglądarkowej bardzo przydatny system pomocy, który w prosty sposób tłumaczy wszystkie funkcje i zawiłości.

Dużym plusem high-endowych routerów tego producenta, w tym i modelu Archer AX6000, jest pakiet usług TP-Link HomeCare z rozbudowaną kontrolą rodzicielską, algorytmem QOS (pozwala przypisywać priorytety do poszczególnych urządzeń czy też czynności, np. grania) i antywirusem opartym o bazy danych Trend Micro (więcej na ten temat znajdziecie TUTAJ). Najwięksi maniacy administracji sieciowej mogą jednak kręcić nosem na brak wsparcia dla alternatywnego oprogramowania.

Wyniki testów

Testy rozpoczęliśmy od pomiarów siły sygnału i trzeba przyznać, że po 8 zewnętrznych antenach spodziewaliśmy się odrobinę lepszych rezultatów. Wyniki są dobre, ale na podobnym poziomie co w 4-antenowych konstrukcjach, więc można mówić o pewnym niedosycie. Tak czy inaczej, Archer AX6000 bez problemu powinien poradzić sobie z jednokondygnacyjnym mieszkaniem, ale w domku jednorodzinnym możemy mieć pewne problemy (zawsze można ratować się jednak wzmacniaczami sygnału). 

Połączenia przewodowe (LAN/WAN)

Wyniki testów złącz LAN obyły się bez niespodzianek, ponieważ gigabitowe porty zgodnie ze swoją specyfikacją uzyskują przepustowość rzędu ok. 950 Mb/s. Co warto jednak zaznaczyć, router wspiera agregację łączy, więc jeśli posiadamy kompatybilny sprzęt (np. NAS z obsługą LACP), to jesteśmy w stanie podwoić tę prędkość. Szkoda jednak, że bazowo TP-Link nie pokusił się o 2,5-gigabitowe złącza wzorem WAN. Złącze internetowe również nie zawodzi dostarczając deklarowane transfery danych i choć dla wielu osób Internet o takiej prędkości może wydawać się abstrakcją, to jednak INEA w naszym kraju oferuje przecież nawet 10 Gb/s.  

Połączenia bezprzewodowe Wi-Fi

Po raz pierwszy połączenia przewodowe okazały się być w naszych testach wąskim gardłem, dlatego zrezygnowaliśmy z nich w trakcie sprawdzania prędkości Wi-Fi i zdecydowaliśmy się na pomiary pomiędzy urządzenia łączącymi się z routerem bezprzewodowo (warto zaznaczyć, że aby sprawdzić ich potencjał, musieliśmy skorzystać z kart sieciowych wspierających standard ax). Wyniki okazały się być niezwykle imponujące, ponieważ chwilowo dochodziły do blisko 2 Gb/s, a średnio uzyskiwaliśmy 1,6 Gb/s, czyli zdecydowanie więcej niż po kablu.

Wydajność portu USB 3.0

Archer AX600 wyposażony został także w porty USB 3.0 i prędkości transferów, jakie uzyskaliśmy w testach kopiowania za ich pośrednictwem są naprawdę bardzo dobre. W gruncie rzeczy najlepsze jakie odnotowaliśmy w przypadku routerów, dlatego też produkt TP-Link jest w stanie zastąpić nam nawet swoisty NAS, o ile jednak weźmiemy pod uwagę ograniczenia wynikające z tego tytułu.

Podsumowanie

Na szczęście Wi-Fi 6 pokazuje pazurki już na samym początku implementacji tego standardu (w odróżnieniu np. od PCIe 4.0), oferując nam prędkości w ramach sieci bezprzewodowych Wi-Fi, których nie widzieliśmy w przypadku poprzedniej wersji tego standardu. Uzyskiwane transfery są naprawdę bardzo imponujące, na czym niewątpliwie skorzystają m.in. gracze, nie tylko w trakcie pobierania coraz to większych gier, ale też w czasie samej rozgrywki, gdzie docenią stabilność pracy i poprawę jakości sygnału, zapewniane przez zastosowane tu liczne technologie wspomagające. Archer AX6000 od TP-Link posiada praktycznie wszystko, czego można wymagać od high-endowego routera, zarówno w kwestii portów (od 2,5-giabitowego WAN, przez osiem gigabitowych LAN, po USB 3.0), jak i wielu dodatkowych rozwiązań zwiększających jego wartość (np. pakiet HomeCare). Dlatego też nawet jego relatywnie wysoka cena na poziomie 1449 zł nie wydaje się tu być przesadzona, ponieważ jest to kwota, którą od lat zapłacić trzeba było za routery z górnej półki. Tym samym możemy śmiało rekomendować ten produkt wszystkim, którzy nie lubią iść na kompromisy i szukają konsumenckiego sprzętu sieciowego z najwyższej półki. 

Zapraszamy do sprawdzenia rozszerzonej wersji recenzji na wortalu ITHardware.pl, gdzie znajdziecie więcej wyników, a także bardziej zaawansowane podejście do tematu, którym rozwiejemy (mamy nadzieję) wszelkie potencjalne wątpliwości. Zapraszamy również do komentowania, nasi redaktorzy z chęcią podejmą dyskusję i pomogą w wypadku pytań.

Po więcej informacji:

ITHardware.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy