Z raportu Windows Central przygotowanego przez słynnego informatora Jeza Cordena wynika, iż Microsoft rozpoczął współpracę z zewnętrznym partnerem, producentem nowej przenośnej konsoli do grania. Jeśli wszystkie plany się powiodą, to do ich materializacji może dojść w samej końcówce bieżącego roku.
Projekt ma funkcjonować pod roboczą nazwą kodową "Keenan", a samo urządzenie w wielu aspektach powiązane będzie z marką Xboxa, poczynając chociażby od wyglądu, logotypów czy wzornictwa. Konsola bazować ma na systemie Windows od Microsoftu i ciężko wyobrazić sobie tak naprawdę inny scenariusz w tym aspekcie.
Co ma definiować siłę "Keenan"? Microsoft w swoim orężu kilka dużych atutów. Chodzi nie tylko o system operacyjny Windows, ale również dzierżenie centralnej usługi gamingowej Xbox Game Pass, która liczy sobie ponad 35 milionów abonentów z całego świata, a w ostatnich miesiącach słynny XGP znacząco góruje nad konkurentem, czyli PlayStation Plus.
Zapewne nowa konsola Microsoftu posiadałaby pełną integrację z Microsoft Store oraz wspomnianym Game Passem, co oznacza, że gracze mogliby korzystać z szerokiej biblioteki gier wideo usługi. To duży walor, zważając na fakt, że wiele gier ląduje do Game Passa w momencie swojego debiutu.
Nie sposób nie odnieść wrażenia, że Microsoft przegrywa rywalizację z Sony w bieżącej generacji konsol. Xbox Series X/S nie sprzedaje się zbyt dobrze. Zapewne już niedługo PlayStation 5 będzie mogło się pochwalić aż trzy razy większą globalną sprzedażą niż bezpośredni konkurent.
Pamiętajmy jednak, że od dosyć niedawna częścią Microsoftu jest firma Activision Blizzard, która także determinuje o sile marki. Dzięki temu korporacja z Redmond może przeprowadzić swoistą ofensywę w branży gier wideo. Projekt stworzenia własnej przenośnej konsoli to jedno. O planach Microsoftu odnośnie następnej generacji Xboxa pisaliśmy pod tym adresem.
