Chillblast Fusion Daybreak Gaming PC - testujemy ciekawego "składaka"

Klamka zapadła, konsole to nie to, a laptopy nie spełniają twoich wymagań, więc postanowiłeś, że tym razem do grania kupisz komputer stacjonarny. Tyle że... nie masz bladego pojęcia, jak się za to wszystko zabrać, żeby uniknąć wpadek i późniejszego rozczarowania. I tu z pomocą przychodzi Fusion Daybreak Gaming PC, czyli gotowy komputer złożony przez renomowaną brytyjską firmę Chillblast, która zapewnia, że zadbała nie tylko o to, by całość była niezawodna, ale i dobrze wyglądała przy biurku. Czy to faktycznie może się udać?

Specyfikacja Chillblast Fusion Daybreak Gaming PC

Reklama
  • Obudowa: SilentiumPC Signum SG1X TG
  • Chłodzenie: Fera 3 HE1224 RGB
  • Zasilacz: SilentiumPC Supremo M2 550W
  • Płyta główna: Asus PRIME B450M-A
  • Procesor: AMD Ryzen 5 3600
  • Dysk systemowy: 256GB SSD M.2
  • Dysk twardy: 1TB HDD
  • Pamięć systemowa: 16GB DDR4 3200MHz (2 x 8)
  • Karta graficzna: GeForce RTX 2060 Super 8GB
  • OS: Windows 10 home 64 bit

Podzespoły i oprogramowanie

Już pierwszy kontakt z urządzeniem przynosi odpowiedź na to pytanie, która brzmi TAK! Całość wygląda niezwykle stylowo i nowocześnie, a przy tym nie zajmuje za dużo miejsca, co dla niektórych graczy ma duże znaczenie. Poza tym, zastosowana tu kombinacja procesora AMD Ryzen 5 3600, karty graficznej NVIDIA GeForce RTX 2060 SUPER, 16 GB pamięci RAM DDR4-3200 w układzie dwukanałowym, szybkiego dysku SSD M.2, pojemnego dysku HDD oraz wydajnego chłodzenia sprawia, że urządzenie bez problemu poradzi sobie z najbardziej wymagającymi tytułami, zapewniając płynną rozgrywkę przy wysokich ustawieniach graficznych.

Całość działa pod kontrolą systemu operacyjnego Windows 10 Home w 64-bitowej wersji próbnej na 30 dni, co należy pochwalić, bo osoby posiadające własny OS nie są narażone na niepotrzebny wydatek, a zainteresowani zakupem użytkownicy mogą o tym poinformować producenta i za stosowną opłatą dokonać upgrade’u. Na pokładzie znajduje się też program antywirusowy od Eset, również w wersji próbnej, ale tym razem kolejne kroki są już po naszej stronie - możemy skorzystać z wersji trial albo na własną rękę wykupić licencję. Na szczęście Chillblast zrezygnowało z zaśmiecania systemu bloatwarem, więc nie musimy bawić się w odinstalowywanie niepotrzebnych aplikacji, ale trochę szkoda, że do zestawu nie dostajemy żadnej gry, bo mówimy przecież o gamingowej zabawce.

Obudowa

Producent zbudował swój komputer w oparciu o obudowę SilentiumPC Signum SG1X TG, która jest nowością i najbardziej zaawansowanym modelem w ofercie tego polskiego producenta. To kompaktowa konstrukcja o wadze 5,68 kg, którą dobrze jednak przemyślano, dzięki czemu nie tylko dobrze się prezentuje i eksponuje umieszczone w środku podzespoły (hartowane szkło na jednym z boków i froncie), ale i świetnie spełnia swoje podstawowe zadanie. Na panelu I/O, który umieszczono u góry obudowy, dzięki czemu mamy do niego bardzo wygodny dostęp, znajdziemy dwa porty USB 3.1 Gen 1 (3.0), gniazdo słuchawkowe, gniazdo mikrofonowe oraz przyciski POWER/RESET. Nie ma też żadnych problemów z wentylacją, bo dbają o to m.in. przewiewny frontowy panel, a czystość wnętrza gwarantują cztery fabrycznie zamontowane filtry przeciwkurzowe (dwa na froncie, jeden pod zasilaczem i jeden na górze).

W środku również panuje ład i porządek, bo obudowa ma bardzo sprawnie działający system zarządzania przewodami, dzięki czemu widzimy tylko niewielką część okablowania, a reszta jest schowana przed naszym wzrokiem. Co więcej, jest ona dwukomorowa, dzięki czemu możemy tak zamontować dyski, żeby były niewidoczne i przy okazji nie nagrzewały pozostałych podzespołów. Nie można czepiać się również systemu chłodzenia, bo Chillblast postawił na 4 wentylatory Corona HP RGB 120 mm i cooler CPU Fera 3 RGB HE1224 od SilentiumPC, a dostarczenie odpowiedniej ilości mocy dba zasilacz SilentiumPC 550W Supremo M2 Gold. Trzeba tu dodać, że jak na gamingowy produkt przystało, nie zabrakło również podświetlenia, choć w mocno ograniczonym zakresie, co nie dla wszystkich będzie jednak wadą - to oferują bowiem jedynie obręcze wentylatorów, a płyta główna posiada podświetlaną ścieżkę oddzielającą elementy układu dźwiękowego oraz diodę na slocie PCIe (dla zainteresowanych umożliwia podłączenie taśmy RGB LED do 4-pinowego złącza 5050 i sterowanie nią za pomocą oprogramowania Aura Sync).

Kultura pracy i wydajność

Jak już wspominaliśmy, obudowa SilentiumPC Signum SG1X TG posiada sporo otworów wentylacyjnych, więc nietrudno się domyślić, że nie jest zbyt dźwiękoszczelna. Szczególnie że przed nią trudne zadanie tłumienia dźwięków generowanych przez aż 4 wentylatory i chłodzenie CPU, które generuje niestety hałas na poziomie 48 dBA. Warto jednak zaznaczyć, że mówimy tu o pracy przy maksymalnym obciążeniu i przy codziennym użytkowaniu wartość ta spada do 40 dBA - to wciąż sporo, ale na szczęście częstotliwość dźwięku jest przyjemna dla ucha, więc nie stanowi to większego problemu. Jeżeli zaś chodzi o temperatury, to również nie ma powodów do niepokoju, bo przy maksymalnym obciążeniu wciąż jest spory zapas - temperatury CPU i karty graficznej wynosiły odpowiednio 89℃ i 76℃.

A jak wygląda kwestia wydajności Chillblast Fusion Daybreak Gaming PC w testach syntetycznych i najważniejszym dla tego sprzętu aspekcie, czyli grach? Jeżeli chodzi o te pierwsze, to mówimy o satysfakcjonujących wynikach w programach 3DMark Time Spy (DirectX 12), Cinebench R15, x265 HD Benchmark, Cinebench R20 oraz PCMark 10. W kwestii gier możemy zaś spokojnie napisać, że komputer zgodnie z przypuszczeniami wykorzystuje pełen potencjał umieszczonego w nim hardware’u, pozwalając na płynną rozgrywkę w najnowszych tytułach, na maksymalnych ustawieniach graficznych, choć raczej w rozdzielczości QHD niż 4K. Szczegóły ilustrują wykresy:

Podsumowanie

Czyżby Fusion Daybreak Gaming PC miał być dowodem na to, że gotowe składaki wracają do łask i to w świetnym stylu? Jak zapewne domyślacie się po przeczytaniu naszej recenzji, tak właśnie jest, bo Chillblast zadbał o wszystkie możliwe aspekty, nie zostawiając nic przypadkowi. Podzespoły zostały dobrane rozsądnie, producent nie podnosił kosztów przez zbędne bajery, konstrukcja jest kompaktowa, ergonomiczna i świetnie wygląda. Całość kosztuje 4800 PLN i trzeba tu podkreślić, że to bardzo konkurencyjna cena, bo koszt samych podzespołów wynosi ok. 4550 PLN, a w przypadku Chillblast mamy jeszcze pewną wartość dodaną. Komputer dostajemy idealnie złożony, starannie zapakowany i przetestowany przez 24h pod obciążeniem. Co więcej, na produkt dostajemy 5-letnią gwarancję (2 lata w systemie door-2-door, a po 2 latach pokrywamy tylko koszty podzespołów) oraz wsparcie techniczne przez 6 dni w tygodniu, przez telefon, maila, czat, Facebooka czy osobiście w siedzibie firmy - co więcej, nie będziemy tygodniami czekać na serwis swojego sprzętu, bo producent zapewnia, że wszystko odbywa się w ciągu 4-5 dni roboczych. Mówiąc krótko, Chillblast Fusion Daybreak Gaming PC to fenomenalny zestaw, który zadowoli nawet bardzo wymagających graczy - polecamy!

Zapraszamy do sprawdzenia rozszerzonej wersji recenzji na wortalu ITHardware.pl, gdzie znajdziecie więcej wyników, a także bardziej zaawansowane podejście do tematu, którym rozwiejemy (mamy nadzieję) wszelkie potencjalne wątpliwości. Zapraszamy również do komentowania, nasi redaktorzy z chęcią podejmą dyskusję i pomogą w wypadku pytań.

Po więcej informacji:

ITHardware.pl
Dowiedz się więcej na temat: komputer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy