Gra będzie darmowa jeszcze tylko przez jakiś czas.
One Spear Arena urzekło mnie na pierwszy rzut oka z jednego powodu: to gra, której najważniejsze elementy i założenia wytłumaczone zostały w nazwie. Nie z każdą produkcją tak się da, nie każdy twórca tak umie – 36peas najwyraźniej potrafią. Zaś co do samej gry... no właśnie, jest to arenowa gra akcji, w której na ograniczonej przestrzeni przekłuwamy przeciwników włócznią.
Wyjaśniliśmy już "Arena" oraz "Spear", zostało więc "One", czyli największy kruczek tej gry: otóż dysponujemy 1 (słownie: jedną) włócznią, za pomocą której musimy pokonać wszystkich. W przełożeniu na gameplay oznacza to mniej więcej tyle, że po rzucie – nieważne czy celnym, czy wręcz przeciwnie – musimy pobiec po nią, całkowicie bezbronni, by móc powrócić do siania zniszczenia na polu bitwy.
Efekt wygląda całkiem ciekawie. A teraz dobra wiadomość: gra przeszła tymczasowo w najfajniejszy model dystrybucji i jest darmowa, jednak nie znacie dnia ni godziny, gdy z powrotem stanie się płatna.
Korzystajmy, póki możemy. Jeśli nie jesteście nadal pewni, czego spodziewać się po grze, spójrzcie:
