Stalker 2: Heart of Chornobyl wyciska ostatnie poty z procesorów
Stalker 2: Heart of Chornobyl zachwyca klimatem i szczegółową grafiką, ale wymaga od sprzętu więcej niż można było sądzić po przedpremierowych zapowiedziach. Serwis Digital Foundry wnikliwie przeanalizował techniczne bolączki gry, która stawia ogromne wymagania procesorom.
W skrócie:
- Stalker 2 intensywnie korzysta z procesora. Tylko topowe jednostki zapewniają płynność na poziomie 60 FPS-ów.
- Gra zbudowana na Unreal Engine 5 zachwyca szczegółowością świata, ale cierpi na typowe problemy związane z technologią Lumen.
- Wydajność na konsolach Xbox Series X/S jest "niestabilna". Rozdzielczość jest niestabilna, podobnie jak liczba klatek.
Stalker 2: Heart of Chornobyl to przykład gry, która wciąga atmosferą i gameplayem, ale równocześnie zmaga się z poważnymi problemami technicznymi. Produkcja studia GSC Game World zawiera imponujący świat pełen szczegółów, gęstej roślinności czy realistycznych ruin. Jednak za te detale płaci się wysoką cenę, szczególnie na pecetach, na których wymagania procesora sięgają niebotycznych poziomów.
Digital Foundry podkreśla, że gra jest wręcz "pożeraczem CPU". Aby osiągnąć stabilne 60 FPS-ów przy wysokiej jakości obrazu, gracze potrzebują procesora klasy AMD Ryzen 7 7800X3D lub lepszego. Słabsze jednostki, jak popularny Ryzen 5 3600, mają ogromne problemy z utrzymaniem płynności - szczególnie w osadach pełnych NPC-ów, w których liczba klatek na sekundę spada do 30-40.
Stalker 2 korzysta z silnika Unreal Engine 5, co ma zarówno zalety, jak i wady. Twórcy wykorzystali technologie takie jak Lumen. Lumen ma naprawdę sporo do zaoferowania, ale tworzy też szereg problemów, takich jak niskiej jakości odbicia w kałużach, znikające cienie czy światło przenikające przez obiekty. Gęsta roślinność rozciągająca się na horyzont, mimo że robi wrażenie, nie korzysta z technologii Nanite, przez co detale "wyskakują" podczas zbliżania się do obiektów.
Na PC gra zajmuje ponad 150 GB, głównie z powodu z wysokiej jakości tekstur i modeli. Szczególnie imponujące są detale takie jak zniszczone budynki czy realistyczne efekty pogodowe. Jednak brak dynamicznych cieni dla latarki bohatera czy ognisk w świecie gry rozczarowuje - tym bardziej, że już oryginalny Stalker z 2007 roku sobie z nimi radził.
Na konsolach gra prezentuje się nieco lepiej pod względem optymalizacji, choć daleko jej do ideału. Nawet na Xboksach Series X tryb wydajności z odblokowanym klatkarzem rzadko osiąga 60 FPS-ów. Wymagające sceny powodują spadki do 50 lub 40 klatek. Lepiej wypada tryb jakości, ograniczony do 30 FPS-ów, ale oferujący stabilny klatkarz i rozdzielczość wewnętrzną około 1440p.
Co ciekawe, Xbox Series S - który jest przecież technologicznie wyraźnie słabszy - radzi sobie całkiem dobrze, mimo dynamicznej rozdzielczości spadającej do 648p w najbardziej wymagających momentach. Ostatecznie jednak zarówno Series S, jak i Series X cierpią na długie "zawieszenia" podczas wchodzenia do osad, sięgające nawet 6 sekund.
Digital Foundry rekomenduje graczom PC unikanie gry z odblokowanym klatkarzem, ponieważ powoduje to gigantyczne skoki frame time'u, psujące wrażenie płynności. Najlepiej zablokować liczbę klatek na poziomie 60 lub 30 FPS-ów, korzystając z synchronizacji pionowej lub zewnętrznego oprogramowania.