Wiem, że rozmawiają o X-Menach. Na tym etapie chcę jednej z dwóch rzeczy. Pierwsza: co sądzicie o Laurence’ie Fishburne’ie jako Profesorze X?
Reakcja widowni była natychmiastowa - gromkie brawa, a występujący w panel Josh Horowitz odpowiedział z uśmiechem: "Zatwierdzone. Zielone światło".

Problem, który trudno zignorować
Pomimo tego, że wybór Fishburne'a spotkał się z entuzjastycznym odbiorem, to jak zauważyła redakcja "Dexerto", na drodze do spełnienia tego marzenia stoi pewna przeszkoda. Aktor ma już swoją postać w Marvel Cinematic Universe (MCU) - wcielał się w dr. Billa Fostera w filmie "Ant-Man i Osa".
W przeciwieństwie do niektórych przypadków podwójnego obsadzenia w MCU, jak np. Gemmy Chan grającej różne role: Minn-Ervę w "Kapitan Marvel" i Sersi w "Eternals", wygląd postaci Fostera dokładnie przypomina Fishburne'a w rzeczywistości. Biorąc pod uwagę, że Profesor X korzysta głównie z bardziej cywilnych strojów, a jego aparycja nie jest w żaden sposób zmodyfikowana (poza charakterystyczną łysiną), to ponowne wprowadzenie aktora do zupełnie nowej, tak mocno rozpoznawalnej roli, może stanowić pewne utrudnienie.
Marvel planuje wielkie czyszczenie
Po zaplanowanych na 2026 i 2027 rok produkcjach "Avengers: Doomsday" i "Avengers: Secret Wars", uniwersum Marvela czeka reset. Kevin Feige potwierdził, że pełnemu odświeżeniu (wraz z nową obsadą) poddani zostaną m.in. X-Meni. To oznaczałoby, że zarówno Patrick Stewart, jak i James McAvoy, którzy wcześniej wcielali się w postać Profesora X'a w filmach wytwórni 20th Century Fox, przekażą rolę komuś nowemu.
Nadchodzący reboot X-Menów reżyseruje Jake Schreier, a za scenariusz odpowiada Michael Lesslie. Według doniesień studio planuje zupełnie nowe podejście do mutantów, w tym młodszą załogę i odważniejsze zmiany w strukturze bohaterów.
Wśród gorących nazwisk, które pojawiają się w kontekście nowej obsady, wymienia się Colmana Domingo jako Profesora X oraz Denzela Washingtona jako Magneto.
Fishburne bez miecza świetlnego
Podczas tego samego spotkania aktor odniósł się także do sugestii na temat spróbowania sił w uniwersum Star Wars. Jego odpowiedź była jednoznaczna:
Nie, dziękuję. Oglądam wszystkie Star Warsy, jestem w połowie serialu "Gwiezdne Wojny: Rebelianci", i dobrze mi na kanapie ze Star Warsami. Nie potrzebuję miecza świetlnego. Nie potrzebuję pew pew (charakterystyczny odgłos strzałów z m.in. blasterów - dop. red.)!
Fishburne przyznał, że jego ulubiona rola to zawsze ta następna.
Ludzie pytają mnie, co najbardziej lubię w swojej karierze. Zawsze odpowiadam: następny projekt. Może gdzieś tam jest ktoś, kto ma dziwny pomysł na film, którego nikt nie rozumie. To ja - wasz facet od ryzyka
Czy Morfeusz zostanie Profesorem X?
Oficjalne decyzje castingowe wciąż nie zapadły. Jednak biorąc pod uwagę doświadczenie Fishburne'a w filmach na podstawie komiksów - od "Fantastycznej Czwórki: Narodzin Srebrnego Surfera", przez "Ant-Mana i Osę", po użyczenie głosu w animacji "Moon Girl i Diabelski Dinozaur" - jego kandydatura naturalnie może zostać wzięta pod uwagę.
Jednak, czy Marvel zdecyduje się przymknąć oko na powtórne obsadzenie aktora w tym samym uniwersum? Tego dowiemy się zapewne w najbliższej przyszłości. Jedno pozostaje niezmienne - filmowy Morfeusz wciąż nie powiedział ostatniego słowa, wręcz przeciwnie, cały czas pozostaje w gotowości do akcji.










