Kaczor Donald bohaterem gry?

Jeden z najpopularniejszych przedstawicieli drobiu w kreskówkach przez moment miał szansę pojawić się także w grach. Co poszło nie tak?

Uczciwie przestrzegam: to najsmutniejsza plotka, jaką dziś przeczytacie. Na eBayu pojawiły się dwie aukcje z grafikami, jakie spokojnie mogłyby wyjść ze szkicowników Carla Barksa, człowieka, któremu zawdzięczamy stworzenie podwalin pod komiksowe uniwersum o kaczej rodzince.

Pod tym adresem możemy nabyć Donalda uciekającego przed wyraźnie agresywnym przedstawicielem rasy mieszanej oraz Hyzia, Dyzia i Zyzia wędkujących z pokładu (?) zwodowanej "trzystatrzynastki". Tutaj natomiast nabędziemy planszę z Diodakiem, jaki przerabia nawalający wehikuł na coś między szybowcem a balonem.

Reklama

Ale zaraz, jaki ma to związek z branżą gier? Kluczowe jest jedno zdanie, jakiego użyto w opisie aukcji: "Obie grafiki pochodzą z 2012, z nienazwanej gry tworzonej dla WALTA DISNEYA".

W sieci pojawiają się spekulacje, że plansze rozrysowano na poczet projektu Junction Point Studios, zamkniętej dwa lata temu firmy znanego kaczkofana, Warrena Spectora. Ów deklarował zresztą, że możliwość przeniesienia Kaczogrodu na ekran komputerów i konsol to jego wielkie, prywatne marzenie (projektant ma zresztą na koncie scenariusze do dwóch zeszytów "Kaczych Opowieści").

Niewykluczone, że nieprzesadny sukces Epic Mickey 2, po którym Disney zdecydował się zamknąć studio, pogrzebał projekt. Wciąż, oczywiście, pozostajemy na obszarze spekulacji, jeśli jednak jest w tej plotce choć ziarno prawdy - pozostaje ogromny żal.

CD Action
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy