Jedna z najlepszych gier roku zadebiutowała. Zbiera grad pozytywnych ocen!
Wiele wskazuje na to, że wraz z odsłoną Origins seria Dynasty Warriors wraca na właściwe ścieżki. Produkcja będąca dynamicznym slasherem inspirowanym XIV-wieczną chińską powieścią o Trzech Królestwach przyciągnęła na Steama dziesiątki tysięcy graczy. Społeczność póki co bardzo wysoko oceniła tę grę.
Obok Hyper Light Breaker, Donkey Kong Country Returns HD czy Sniper Elite: Resistance, Dynasty Warriors: Origins uchodzi za jedną z najciekawszych gamingowych premier tego miesiąca, a może nawet i roku. Wiele wskazuje również na to, że popularna niegdyś seria dzięki temu debiutowi przeżywać będzie swój prawdziwy renesans.
Producenci z Omega Force, studia należącego do japońskiego Koei Tecmo, wydało w przeszłości wiele części pod marką Dynasty Warriors. Największy sukces odnotowało Dynasty Warriors 2 z 2000 roku, które sprzedało się łącznie w liczbie ponad 20 mln egzemplarzy na całym świecie.
Przedostatnia część z serii, czyli Dynasty Warriors 8, zebrała bardzo mieszane opinie ze wskazaniem nawet bardziej na te negatywne. Przed świeżutkim tytułem Dynasty Warriors: Origins rodzi się więc szansa na przywrócenie franczyzy do łask. Pierwszy solidny krok już został poczyniony.
Dynasty Warriors: Origins zadebiutowało 17 stycznia jako rasowy hack-and-slasher opierający swoją warstwę fabularną na chińskiej powieści o Trzech Królestwach. W produkcji prócz motywów bitewnych znajdziemy też szereg taktycznych i strategicznych mechanik. Przykładowo możemy wydawać rozkazy żołnierzom czy zarządzać całym wojskiem.
Origins urzeka już fanów na platformie PC (Steam), gdzie dzierży ponad 90% pozytywnych opinii. W miniony właśnie weekend w grze zalogowanych było jednocześnie prawie 70 tys. użytkowników... a to dane tylko i wyłącznie z bazy pecetowych graczy. Możemy więc mówić o naprawdę dużym sukcesie i jednej z najgorętszych premier roku.
Fani chwalą kinematograficzną warstwę gry, spektakularne możliwości prowadzenia walki i świetną oprawą wizualną.