Doom: The Dark Ages - nowa era, nowa muzyka, stary konflikt

Każda zapowiedź nowej gry z serii Doom to wydarzenie, które elektryzuje świat graczy. Nie inaczej było 23 stycznia podczas Xbox Developer Direct, w trakcie którego przedstawiono szczegóły dotyczące nadchodzącej produkcji, gry Doom: The Dark Ages.

Premiera nowego tytułu iD Software zaplanowana została na 15 maja 2025 roku. Szykuje się kolejny ważny rozdział w historii legendarnej serii, który jednocześnie ujawni nowe szczegóły o tajemniczym bohaterze, Doom Slayerze. Jednak w cieniu zapowiedzi pojawiła się kwestia, która podzieliła społeczność fanów marki - chodzi o zmianę kompozytora ścieżki dźwiękowej.

Muzyka - jeden z najważniejszych elementów Dooma

Od samego początku istnienia serii Doom, muzyka była jednym z jej kluczowych elementów. Już klasyczne odsłony Dooma z lat 90. zyskały sławę dzięki charakterystycznym utworom, które podbijały serca graczy

Reklama

Jednak prawdziwy rozkwit muzycznej oprawy nastąpił wraz z rebootem serii w 2016 roku. Za ścieżkę dźwiękową odpowiedzialny został Mick Gordon, którego metalowe, dark synhtowe rytmy idealnie oddały chaos i brutalność rozgrywki. Jego praca nie tylko zdobyła nagrody, ale też stała się jednym z symboli nowej ery Dooma.

Nikogo nie powinno dziwić, że Gordon powrócił jako kompozytor kolejnej odsłony serii, gry Doom Eternal. Pomimo ogromnego sukcesu artystycznego, współpraca między nim a id Software niestety, nie okazała się zbyt gładka. Problemy związane z harmonogramem, presją czasu i - jak twierdzi Gordon - toksyczną atmosferą w studio deweloperskim, doprowadziły do otwartego konfliktu, który swego czasu był szeroko komentowany w mediach.

Burza wokół ścieżki dźwiękowej do gry Doom Eternal

Publiczne spięcia między Gordonem a Marty Strattonem, producentem wykonawczym iD Software, przerodziły się w medialny spektakl, w którym wielu fanów opowiedziało się po stronie kompozytora. Gordon zarzucał studiu brak profesjonalizmu, kradzież pracy i brak uczciwości w rozliczeniach. 

Studio natomiast broniło się, wskazując na trudności związane z dynamicznie zmieniającym się procesem produkcji.

Ta sytuacja odbiła się szerokim echem w całej branży elektronicznej rozrywki, pozostawiając bardzo istotne pytanie: Co dalej z muzyką w serii Doom?

Nowe brzmienie Dooma

Jak można było się tego spodziewać Mick Gordon nie został zaproszony do pracy przy nowym Doom: The Dark Ages. Zamiast niego za ścieżkę dźwiękową odpowiada zespół Finishing Move, znany z prac nad takimi grami, jak Borderlands 3, State of Decay 3Callisto Protocol, Halo Wars 2 czy Microsoft Flight Simulator 2024. W skład teamu wchodzą uznane nazwiska, które wzbudzają nadzieję na dostarczenie wysokiej jakości muzyki. Jednak fani przyzwyczajeni do odsyłania w otchłań kolejnych fal demonów przy akompaniamencie kompozycji Gordona wciąż mogą mieć uzasadnione obawy o to, czy nowe brzmienia dorównają charakterystycznej energii dotychczasowego artysty.

Chociaż zmiana kompozytora u wielu pozostawia pewien niesmak, nie zmienia to faktu, że Doom: The Dark Ages nadal będzie miało wiele do zaoferowania. Pod względem fabuły gra pozwoli zgłębić fascynującą genezę głównego bohatera, Doom Slayera, a nowe mechaniki rozgrywki (m.in. brak możliwości skakania) mają wzbogacić dotychczasową formułę serii. W tym kontekście zmiana ścieżki dźwiękowej może okazać się krokiem ku nowej erze.

Muzyka łagodzi obyczaje

Doom: The Dark Ages to tytuł, który budzi ogromne emocje - zarówno pozytywne, jak i negatywne. Trudno, by konflikty z przeszłości nie rzutowały na oczekiwania fanów w stosunku do nadchodzącej gry, ale biorąc pod uwagę dotychczasowe decyzje, iD Software nie boi się wyzwań i zmian. Patrząc na udostępnione przez producenta materiały, trudno nie oprzeć się wrażeniu, że "Mroczne Wieki" pozostają wierne duchowi chaosu i nieustającej walki z hordami zła, który od zawsze definiował tę legendarną serię. Pozostaje mieć nadzieję, że Finishing Move zdoła stworzyć muzykę, która nie tylko dorówna standardom ustanowionym przez Gordona, ale też stanie się czymś więcej - w tym wypadku może nowym symbolem wielkiego sukcesu dla serii?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: DOOM: The Dark Ages
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy