Asus ROG GX700: Laptop dla graczy chłodzony cieczą
Komputery chłodzone cieczą nie są żadną nowością. Jednak do tej pory takie rozwiązania były zarezerwowane dla desktopów. Czy tego typu technologia może wkrótce przyjąć się także w mobilnych odpowiednikach? Wygląda na to, że tak! Wszystko za sprawą nowe sprzętu firmy Asus.
Prototyp takiego urządzenia pokazał na targach IFA Asus. Nosi on oznaczenie ROG GX700, ma wbudowaną matrycę o przekątnej 17" i rozdzielczości 4K, a także najnowszy czterordzeniowy procesor Intela i tajemniczą kartę graficzną Nvidii. Najciekawsza jest jednak i tak stacja dokująca...
...bo to właśnie w niej kryje się główna część wbudowanego w laptopa systemu chłodzenia cieczą. Laptop działa wprawdzie także bez niej, ale nie jest w stanie osiągnąć pełnej wydajności. Za to jego obudowa nie straszy grubością i powinien się zmieścić do dowolnej torby czy plecaka przystosowanego do noszenia "siedemnastek".
No dobrze, ale co takiego ma on w środku, że do pełni szczęścia niezbędne jest mu chłodzenie cieczą? Na początek procesor - to Core i7-6820HK, o bazowym taktowaniu 2,7 GHz, które dzięki automatycznemu Turbo wzrasta do 3,6 GHz. A to nie koniec, bo należy on do najnowszych mobilnych konstrukcji Intela i ma odblokowany mnożnik.
Co oznacza, że można go jeszcze podkręcać! Nie wiadomo wprawdzie do ilu, ale biorąc pod uwagę osiągi wersji desktopowych, 4,5 GHz powinno być w zasięgu. W praktyce powinno się to przełożyć na wydajność, której może pozazdrościć większość desktopów.
Oczywiście w grach liczy się nie tylko procesor, ale również karta graficzna. O tej wiadomo nieco mniej. Asus nie zdradził nazwy, choć podał niektóre parametry. Ma bazować na technologii Maxwell znanej z serii 900, mieć 8 GB wbudowanej pamięci oraz 2048 rdzeni CUDA. To sugeruje, że na pokładzie znajduje się niezapowiedziany jeszcze oficjalnie model GeForce GTX 990M, który od strony sprzętowej ma odpowiadać desktopowemu modelowi GTX 980.
Ostatnia ujawniona pozycja na liście komponentów to wbudowana pamięć RAM, której ma być do 64 GB - ale to już tylko bajer, który z punktu widzenia gracza nie ma większego znaczenia.
Przy takiej specyfikacji nie powinno jednak dziwić, że osiągnięcie pełnej wydajności wymagać będzie bardzo dobrego chłodzenia. I to nawet bez O/C, które w tym notebooku będzie przecież czymś oczywistym. Według nieoficjalnych informacji, podłączenie stacji dokującej ma powodować wzrost wydajności o 80% - a co ciekawe, zestaw szybkozłączek ma sprawić, że cała operacja będzie równie bezproblemowa, jak w przypadku zwykłych stacji dokujących, spotykanych choćby w modelach biznesowych.
O cenie i dacie premiery nic na razie nie wiadomo, ale rozsądny wydaje się koniec roku - bo wtedy to ma debiutować GeForce GTX 990M. Entuzjazm studzą jednak spekulacje co do ceny - nieoficjalnie mówi się o 4000 dolarów jako kwocie wyjściowej... Sporo, choć z drugiej laptop o wydajności gamingowych desktopów może być dla niektórych bezcenny.