10 najlepszych darmowych gier

Niektórzy twierdzą, że gry wideo to kosztowna rozrywka, popierając swoją tezę tym, że dobrej klasy pecet kosztuje kilka tysięcy złotych, a zakup nowej gry przeznaczonej na konsole to kwestia sporo ponad dwustu złotych.

No i trudno nie przyznać tym osobom racji... a jednocześnie nie stwierdzić, że są w błędzie. Przecież równie dobrze grać można zupełnie za darmo. Jak? Wystarczy, że zainteresujecie się jedną z gier dostępnych bezpłatnie lub działających w modelu free-to-play. Te drugie zawierają wprawdzie systemy mikropłatności, ale czasem można je całkowicie pominąć i bawić się świetnie przez dziesiątki, jeśli nie setki godzin. Przygotowaliśmy dla was zestawienie dziesięciu pewniaków, które nie wydrenują waszych kont bankowych, a jednocześnie zapewnią mnóstwo świetnej zabawy.

Reklama

Całe zestawienie znajdziecie na kolejnych stronach! Dodalibyście jakieś swoje ulubione gry do niego?

Counter-Strike: Global Offensive

Jedna z najpopularniejszych sieciowych strzelanek w historii. Grają w nią gracze z całego świata - amatorsko, półprofesjonalnie, a także zawodowo. Counter-Strike: Global Offensive pojawia się na ogromnych turniejach e-sportowych z nagrodami wypłacanymi w milionowych kwotach. Jednak aby w niego zagrać, nie trzeba wydawać ani grosza.

W Counter-Strike: Global Offensive bierzemy udział w zmaganiach terrorystów z oddziałami specjalnymi. Autorzy przygotowali kilka trybów rozgrywki, wśród których znajdujemy m.in. deathmatch, w którym po każdorazowym zabiciu przeciwnika otrzymujemy nową broń, podobną formułę, tylko że podzieloną na rundy, a także opcję zabawy przeznaczoną dla początkujących.

Autorom Countr-Strike: Global Offensive udało się perfekcyjnie uchwycić ducha kultowego pierwowzoru z 1999 roku. W grze znalazły się m.in. zaktualizowane wersje map, które znamy z pierwszego CS-a. Jednak nie brakuje tutaj także nowej zawartości - zarówno plansz, broni i postaci.

Fortnite: Battle Royale

Studio Epic Games w ubiegłym, a także w tym roku podbiło rynek sieciowych strzelanek, wydając Fortnite, a później Fortnite: Battle Royale. W tę drugą grę - która jest tak naprawdę dodatkowym trybem PvP (gracze kontra gracze) - można zagrać zupełnie za darmo... i całkowicie się w niej zatracić!

Fortnite: Battle Royale to reprezentantka popularnej w ostatnim czasie formuły (tytułowej "battle royale"). Mamy tutaj do czynienia z trzecioosobową grą akcji, w której za każdym razem zabawa zaczyna się tak samo (setka graczy trafia do latającego autobusu, z którego każdy wyskakuje w dowolnym momencie i ląduje w którymś miejscu na mapie), ale później zawsze toczy się inaczej (to od ciebie zależy, czy skupisz się na poszukiwaniu sprzętu, czy schowasz się gdzieś przed nieprzyjacielem, czy ustawisz się w dogodnym miejscu i będziesz prowadził ostrzał z karabinu snajperskiego). Z czasem obszar gry się zmniejsza, a potyczkę wygrywa ten, kto jako ostatni pozostanie żywy na polu walki.

W przeciwieństwie do większości innych gier typu battle royale, w Fortnite: Battle Royale można niszczyć elementy otoczenia - mniejsze, jak drzewa, jak również większe, jak budynki - i pozyskiwać w ten sposób surowce. Wykorzystuje się je później do budowy fortyfikacji (dzieje się to w czasie rzeczywistym).

Heartstone

Po dwóch strzelankach pora na coś zupełnie innego - popularną grę karcianą w wykonaniu studia Blizzard, osadzoną w uniwersum znanym z serii Warcraft. Jeśli przepadasz za tymi klimatami, a poza tym lubisz "karcianki" w stylu Magic: The Gathering, powinieneś koniecznie spróbować.

Zasady rozgrywki są naprawdę proste. W potyczkach jeden na jednego staramy się pozbawić przeciwnika wszystkich punktów życia. Robimy to, zagrywając karty z naszej talii, w której znajdują się różnego rodzaju stronnicy (w tym różnorodne, fantastyczne potwory) oraz zaklęcia (ofensywne, wzmacniające itp.). Gracz może zdecydować się także na jedną z sześciu klas postaci: wojownika, paladyna, łowcę, maga, szamana lub kapłana.

Przygodę z Hearthstone rozpoczynamy z podstawowymi, powszechnymi kartami, ale z czasem zdobywamy coraz lepsze i coraz rzadsze egzemplarze. Aspekt kolekcjonerski pełni tutaj bardzo istotną rolę. Wszystkie karty zostały podzielone na zwykłe (w kolorze białym), rzadkie (niebieskie), epickie (fioletowe) oraz legendarne (pomarańczowe). W miarę postępów ulepszamy nie tylko naszą talię (karty można także własnoręcznie tworzyć), ale również bohatera.

Star Wars: The Old Republic

Gra MMORPG osadzona w uniwersum "Gwiezdnych wojen", która na początku (jej premiera miała miejsce w 2011 roku) nie zawsze miała z górki, ale ostatecznie mocno osadziła się w swojej niszy. Jest to bez wątpienia jedna z ciekawszych pozycji free-to-play, szczególnie dla fanów dzieła George'a Lucasa.

Akcja Star Wars: The Old Republic rozgrywa się około 300 lat po wydarzeniach przedstawionych w RPG-ach Star Wars: Knights of the Old Republic, czyli około trzy-cztery tysiąclecia przed historią opowiedzianą w oryginalnej, filmowej trylogii. Jesteśmy w niej świadkami - i uczestnikami - wojny pomiędzy zakonem Jedi i Galaktyczną Republiką a potężnym i mrocznym imperium Sithów.

W Star Wars: The Old Republic możemy wcielić się w reprezentanta/reprezentantkę jednej z kilku klas postaci (nie wszystkie są związane z Mocą - poza rycerzem Jedi czy wojownikiem Sith mamy tutaj przemytnika, żołnierza i łowcę nagród) i odwiedzić zróżnicowane zakątki odległej galaktyki (znalazły się tutaj m.in. takie planety, jak Coruscant, Alderaan, Corellia, Hoth czy Hutta). Podczas zabawy wykonujemy rozmaite zadania fabularne, poznając przy tym zarówno innych graczy (z którymi możemy łączyć siły, ale i walczyć) oraz NPC-ów.

World of Tanks

Absolutny król wśród gier free-to-play, rządzący niepodzielnie od swojej premiery w 2010 roku. Zanim ujrzał światło dzienne, chyba nikt się nie spodziewał, że świat wprost oszaleje na punkcie czołgów. Już w 2016 roku twórcy pochwalili się, że w World of Tanks założono ponad 140 milionów kont graczy. Każdego miesiąca w WoT-a gra kilkadziesiąt milionów osób.

Nie ma się co dziwić, w końcu to szalenie emocjonująca, dopracowana i doskonale zbalansowana gra akcji, która zachęca także ogromem zawartości (niedawno zadebiutowały w niej polskie czołgi, dołączając m.in. do amerykańskich, radzieckich, brytyjskich, niemieckich, włoskich, szwedzkich, japońskich czy chińskich). Jest realistyczna (przypadnie do gustu każdemu miłośnikowi militariów), ale przy tym dostępna dla nowicjuszy (sterowanie nie jest przesadnie skomplikowane). Zapewnia dziesiątki, jeśli nie setki godzin zabawy, podczas których odblokowujemy dostęp do coraz lepszych maszyn, a także ulepszamy te już posiadane.

Niedawno World of Tanks doczekało się olbrzymiej aktualizacji, w ramach której między innymi ulepszona została oprawa graficzna. Dzięki niej WoT to obecnie jedna z najładniejszych, o ile nie najładniejsza gra free-to-play.

Fallout Shelter

Jeśli Fallout to jedna z twoich ulubionych serii gier, ale wydany niedawno Fallout 76 nie spełnił twoich oczekiwań (lub - pisząc bardziej dosadnie - zawiódł cię na całej linii), sięgnij po Fallout Shelter. To prosta gra w mikrozarządzanie, która początkowo trafiła wyłącznie na urządzenia mobilne z iOS-em i Androidem, ale w końcu zadebiutowała także na pecetach i konsolach.

W Fallout Shelter wcielamy się w rolę zarządcy jednego ze schronów atomowych i pomagamy jego mieszkańcom w przetrwaniu. W tym celu rozbudowujemy kryptę o kolejne pomieszczenia, przydzielamy do niej specjalistów, stwarzamy warunku sprzyjające reprodukcji, zwalczamy zagrożenia (jak napadające na nas, przerośnięte karaluchy), a także wysyłamy podwładnych na ekspedycje, podczas których znajdują różnorakie wyposażenie (w tym pancerz i broń). Cały czas musimy także dbać o odpowiedni poziom zasobów oraz zadowolenie mieszkańców schronu.

Fallout Shelter wciąga od pierwszych minut i wręcz nie pozwala oderwać się od ekranu. Do zabawy nie zniechęca także system mikropłatności, z którego możemy nie korzystać wcale i bawić się przez długi czas, nie wydając ani grosza. Czas spędzony z grą jest jeszcze przyjemniejszy dzięki atrakcyjnej, komiksowej grafice.

Gwint: Wiedźmińska gra karciana

Polska reprezentantka w tym szacownym gronie. Gwint: Wiedźmińska Gra Karciana to produkcja, która wyrosła z Wiedźmina 3: Dzikiego Gonu (tam gwint był poboczną i opcjonalną rozrywką, którą proponowały nam różne postacie). Przez długi czas znajdowała się w fazie beta, aby w końcu - w ostatnim kwartale 2018 roku - zaliczyć oficjalną premierę (najpierw w wersji na pecety, a później na konsole).

Zasady gry w gwinta są bardzo proste. Składamy talię z kilkudziesięciu kart (reprezentujących pięć stronnictw: Królestwa Północy, Nilfgaard, Skellige, Scoia'tael i Potwory), a następuje stawiamy czoło oponentom na planszy podzielonej na cztery rzędy - dwa należą do nas, a dwa do przeciwnika. Każda karta, którą wykładamy, dodaje do naszej puli określoną liczbę oczek (reprezentuje ona zarazem jej wytrzymałość). Gracz, który zbierze ich więcej na koniec rundy, wygrywa rozdanie. Ten, który jako pierwszy zwycięży w dwóch rundach, odnosi zwycięstwo w całej potyczce.

Oczywiście samo wykładanie kart i zbieranie oczek to nie wszystko. Postacie posiadają różnorodne umiejętności, które mogą zarówno wzmacniać nas, jak i osłabiać przeciwnika. Ponadto możemy rzucać różnego rodzaju zaklęcia, które niejednokrotnie pozwalają przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Z czasem zdobywamy nowe karty: powszechne, rzadkie, epickie oraz legendarne.

Gwint: Wiedźmińska Gra Karciana doczekała się świetnej oprawy audiowizualnej. W szczególności należy wyróżnić śliczne, ręcznie rysowane karty (niektóre z nich są także animowane).

Warframe

Jeszcze jedna sieciowa strzelanka, tym razem osadzona w futurystycznych klimatach. W Warframe wcielamy się w jednego z przedstawicieli starożytnej rasy Tenno, wywodzącej się od dzieci obdarzonych specjalnymi umiejętnościami dzięki relacji z tak zwaną Pustką. Tytułowe Warframe'y to biomechaniczne pancerze, połączone ze świadomością Tenno, które stworzono, by stawić czoło tajemniczym mocom. Jak widzicie, fabuła pełni w tej grze dość istotną rolę, co wyróżnia ją na tle konkurencji.

Jednak najważniejsza pozostaje i tak sama rozgrywka. Warframe to trzecioosobowa strzelanka, które zawiera w sobie także elementy zręcznościowe oraz typowe dla RPG-ów. W potyczkach wykorzystujemy zarówno broń palną, jak i przeznaczoną do walki w zwarciu. Ponadto do pancerzy są przypisane różnego rodzaju umiejętności. Z czasem zdobywamy punkty doświadczenia, które pozwalają nam ulepszać uzbrojenie i biomechaniczną powłokę.

Starcia toczą się na proceduralnie generowanych planszach. Ważnym elementem rozgrywki jest grind, w ramach którego odblokowujemy dostęp nie tylko do modyfikacji, elementów pancerza czy uzbrojenia, ale także do nowych planet i księżyców. Aby grindować, musimy wykonywać różnego rodzaju zadania - możemy to robić w pojedynkę albo w czteroosobowych zespołach. Grać można zarówno w formule PvE (gracze kontra sztuczna inteligencja), jak i PvP (gracze kontra gracze).

EVE Online

Zdecydowanie najstarsza gra w tym zestawieniu. EVE Online zadebiutowało w... 2003 roku! Jednak przez te piętnaście lat zmieniła się tak bardzo, że do swojej pierwotnej wersji nawiązuje obecnie niemal wyłącznie tytułem. Produkcja cieszy się wciąż ogromną popularnością i jest nieustannie rozwijana przez twórców, którzy wprowadzają do niej ciągle m.in. nowe misje.

EVE Online to sieciowy symulator kosmiczny, w którym przenosimy się do wszechświata noszącego nazwę Nowy Eden. Składa się na niego ponad pięć tysięcy układów słonecznych, pomiędzy którymi przemieszczamy się na pokładzie własnego statku kosmicznego. A to, co będziemy w nich robić, zależy już w głównej mierze od nas. Możemy po prostu eksplorować i poznawać kolejne układy, handlować, brać udział w bitwach kosmicznych, wykonywać zadania (które polegają nie tylko na walce) czy rozwijać naszą postać (którą tworzymy na samym początku za pomocą rozbudowanego kreatora).

Co się tyczy rozwoju postaci, został on w EVE Online oparty nie na tradycyjnym zdobywaniu punktów doświadczenia, ale na uczeniu bohatera określonych umiejętności (każda z nich daje benefity w różnych dziedzinach, jak handel, walka czy eksploracja). Jednak z czasem ulepszamy nie tylko naszą postać, ale również posiadany przez nas statek, wzmacniając jego osłony, szybkość czy siłę rażenia. Równie dobrze możemy także zakupić zupełnie nową maszynę. Wszystkie statki zostały w grze podzielone ze względu na typ, rozmiar i przeznaczenie.

Doki Doki Literature Club

Na koniec deser przeznaczony tylko dla osób dorosłych. To gra, która znajduje swoje miejsce niemal we wszystkich zestawieniach najlepszych, najciekawszych i najbardziej nieszablonowych gier do pobrania za darmo. Doki Doki Literature Club to reprezentantka gatunku powieści wizualnych (z ang. visual novel), która tylko z początku wydaje się prosta i... przyjemna.

W Doki Doki Literature Club wcielamy się w chłopaka, który pewnego dnia dołącza - po namowach swojej przyjaciółki z dzieciństwa - do tytułowego klubu literackiego. Okazuje się, że poza nim znajdują się wyłącznie dziewczyny, z którymi wchodzi w coraz bliższe relacje. Początek jest przyjemny, radosny i romantyczny, ale z czasem historia obiera zupełnie niespodziewany kierunek. I na tym zakończymy to streszczenie - najlepiej, jeśli ciąg dalszy odkryjesz już sam.

Doki Doki Literature Club to gra, która wciąga po same uszy, nie wymagając przy tym od gracza zbyt wiele. Cała zabawa polega w większości na czytaniu linii dialogowych. Od czasu do czasu musimy wykonać jakąś czynność czy podjąć decyzję, która będzie miała wpływ na ciąg dalszy opowiadanej historii. Całość została opatrzona mangową grafiką, która powinna zadowolić wszystkich fanów tego rodzaju twórczości.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: F2P
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy