Fenomen zmartwychwstania i kontrowersji
Historia Blue Protocol: Star Resonance jest co najmniej nietypowa. Tytuł można uznać za odświeżoną wersję sieciowej gry akcji Bandai Namco o tej samej nazwie, którą anulowano w styczniu z powodów finansowych. Po zamknięciu serwerów chińskie studio Shanghai Bokura Network Technology ogłosiło, że tworzy duchowego spadkobiercę osadzonego w tym samym uniwersum. Projekt wykorzystuje wiele zasobów i mechanik z porzuconej produkcji, dlatego wielu graczy traktuje go jako pełnoprawne wskrzeszenie marki.
Gra zadebiutowała 9 października na komputerach osobistych oraz urządzeniach mobilnych i od razu stała się jednym z najpopularniejszych tytułów na Steamie. Licznik graczy online dobił do niemal 95 tysięcy w ciągu pierwszej doby. Jednak entuzjazm szybko opadł, gdy okazało się, że ponad połowa recenzji (obecnie około 55%) jest negatywna, co dało grze mieszany status na platformie Valve. To rzadka sytuacja, w której tak duża popularność idzie w parze z tak chłodnym przyjęciem.
Gorzka pigułka dla graczy
Lista zarzutów jest długa i dotyka kluczowych aspektów rozgrywki. Gracze najczęściej krytykują agresywną monetyzację. W recenzjach pojawiają się oskarżenia o to, że gra jest "śmieciowym gacha", w którym postępy są sztucznie blokowane, by zachęcić do mikropłatności. Co więcej, wiele misji i aktywności jest ograniczonych czasowo, zmuszając do regularnego logowania się, ale jednocześnie spowalnia rozwój postaci do ślimaczego tempa.
Kolejnym problemem jest system walki, który zdaniem wielu jest zbyt uproszczony i nie stanowi żadnego wyzwania. Na dokładkę dochodzą kłopoty techniczne. Twórcy nie przygotowali regionalnych serwerów, przez co wszyscy gracze łączą się z jednym serwerem w Ameryce Północnej (co dla użytkowników z Europy oznacza konieczność pogodzenia się z lagami). Rozczarowani fani uważają, że tytuł miał potencjał, by rywalizować z Genshin Impact, ale w obecnym stanie jest daleki od tego celu.
Obrońcy widzą potencjał
Pomimo fali krytyki, część graczy broni produkcji Shanghai Bokura Network Technology. Chwalą przede wszystkim oprawę wizualną w stylu anime oraz dużą liczbę aktywności pobocznych dostępnych w otwartym świecie. Odpierają też zarzuty dotyczące zbyt łatwej walki. Podkreślają, że krytykowana funkcja automatycznej walki jest opcjonalna i można ją w każdej chwili wyłączyć.
Zdaniem tej grupy negatywne recenzje to próba review-bombingu, która ignoruje fakt, że Blue Protocol: Star Resonance jest nową grą free-to-play i może jeszcze naprawić swoje błędy (w końcu to darmowa produkcja, która dopiero wystartowała). Przyszłość pokaże, czy deweloperom uda się utrzymać bazę graczy i poprawić noty. Na razie mieszane opinie idealnie oddają nastroje społeczności, która z jednej strony chwali grę za styl, a z drugiej krytykuje za fundamenty rozgrywki.
Czy wiesz, że...
Firma Namco, która połączyła się z Bandai, tworząc dzisiejszego giganta, zaczynała w 1955 roku od produkcji... drewnianych koników na biegunach do domów towarowych. Dopiero później firma weszła na rynek salonów gier i dała światu między innymi Pac-Mana.










