Wszystkich, którzy spodziewają się, że Houser zrównał AI z ziemią, muszę rozczarować. Podczas swojej wizyty w jednym z programów "śniadaniowych" amerykańskiego Kanału 4 Houser przyznał wręcz, że jego nowa gra, bazująca na książce, którą napisał, będzie zawierała pewne elementy AI. Powiedział jednak przy tym, że póki co jego zdaniem nie zanosi się by technologia stojąca za sztuczną inteligencją miała szansę "dowieźć" pokładane w niej nadzieje oraz wszystkie obietnice jej twórców.
"Zajmujemy się wykorzystaniem sztucznej inteligencji, ale prawda jest taka, że wiele z tych rozwiązań nie jest jeszcze tak użytecznych, jak niektóre firmy chcą nam wmówić. Nie rozwiąże to wszystkich problemów. Mamy całą gamę obszarów, w których potrzebujemy technologii, a sztuczna inteligencja świetnie radzi sobie z niektórymi zadaniami, ale innych jeszcze nie jest w stanie wykonać."
Houser został również zapytany o to, jak widzi przyszłość branży gier, szczególnie w momencie gdy AI staje się jej integralną częścią. Zasugerował on w odpowiedzi, że jej miejsce będzie gdzieś pomiędzy sztuką a zwykłą komercją:
"[Gry] mogą zmierzać w naprawdę interesującym kierunku lub skupiać się nadmiernie na zarabianiu pieniędzy. Myślę, że każda komercyjna forma sztuki narażona jest na niebezpieczeństwo, że pieniądze odwrócą jej uwagę od tego, co naprawdę ważne. Jednak uważam, że nadal istnieje ogromny potencjał twórczy, aby tworzyć tego rodzaju żywe narracyjne doświadczenia i myślę, że właśnie to zawsze staraliśmy się robić".
Na koniec został zapytany co jego zdaniem wygra - pogoń za pieniędzmi czy kreatywność. Jego zdaniem… oba te aspekty:
""Myślę, że oba. Już widziałem sytuacje w przemyśle tworzenia gier, w których wygrywały oba."











