W skrócie
- Battlefield 6 odnosi wielki sukces sprzedażowy, choć kampania fabularna spotkała się z chłodnym odbiorem.
- Studio DICE sugeruje graczom odinstalowanie trybu fabularnego po jego ukończeniu w celu oszczędzenia miejsca na dysku.
- Tryb wieloosobowy zdobywa ogromną popularność i bije rekordy liczby graczy online.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Krótka historia do usunięcia
Gracze, którzy przebrną przez wszystkie dziewięć misji fabularnych, widzą na ekranie zaskakujący komunikat: "Zagraj ponownie, aby ukończyć wyzwania, lub odinstaluj tryb dla jednego gracza, by zaoszczędzić miejsce". Taka bezpośredniość dewelopera może dziwić, zwłaszcza w przypadku gry AAA za pełną cenę. Wszystko staje się jednak jaśniejsze, gdy przyjrzymy się samej kampanii, którą gracze i recenzenci przyjęli dość chłodno.
Wskazują na te same problemy: niedopracowaną sztuczną inteligencję przeciwników (a raczej jej brak), mało porywającą fabułę i ogólne poczucie, że to dodatek stworzony bez większego przekonania. Co więcej, całość można ukończyć w zaledwie 4-5 godzin. Dla weteranów strzelanek oznacza to jedno popołudnie z grą.
W tej sytuacji osoby, które kupiły tytuł wyłącznie dla tej opowieści, mogą czuć się mocno rozczarowane (zwłaszcza biorąc pod uwagę premierową cenę). DICE najwyraźniej zdaje sobie z tego sprawę i zamiast udawać, że kampania jest sercem gry, pragmatycznie podpowiada, jak zrobić miejsce na inne produkcje.
Problem rosnących gier
Sugestia DICE to nie złośliwość, a raczej trzeźwe spojrzenie na technologiczną rzeczywistość. Rozmiary współczesnych gier regularnie przekraczają 100 czy nawet 150 GB, co jest prawdziwym utrapieniem dla posiadaczy konsol PlayStation 5 i Xbox Series X/S.
Standardowe dyski o pojemności 1 TB (z czego realnie dostępne jest znacznie mniej) zapełniają się w zastraszającym tempie. Właśnie dlatego Battlefield 6, podobnie jak jego główny konkurent (Call of Duty), wprowadza system instalacji modułowej, który pozwala graczom decydować, które elementy chcą przechowywać na dysku.
To rozwiązanie znamy już od lat z serii Call of Duty, gdzie można osobno zainstalować tryb wieloosobowy, kampanię czy popularny tryb Zombies. Chcesz grać tylko online ze znajomymi? Nie musisz zapychać dysku kilkudziesięcioma gigabajtami filmowej fabuły. Wolisz samotną przygodę? Odinstaluj multiplayer i zwolnij cenne miejsce. Takie podejście daje graczom większą kontrolę i powoli staje się standardem w branży największych strzelanek sieciowych.
Multiplayer kradnie całe show
Trudno oprzeć się wrażeniu, że kampania w Battlefield 6 jest tylko przystawką do dania głównego. Prawdziwa siła tej serii od zawsze tkwiła w starciach na dużą skalę. I nie inaczej jest tym razem. To właśnie tryb wieloosobowy zbiera entuzjastyczne recenzje i przyciąga przed ekrany miliony graczy.
Gra jest obecnie najlepiej sprzedającym się tytułem pudełkowym w Wielkiej Brytanii i wyprzedza takie potęgi jak EA Sports FC 26 czy Ghost of Yotei (swoją drogą, świetny tytuł). Ten sukces nie jest dziełem przypadku.
Siłę marki pokazały już otwarte beta testy, które na Steamie pobiły rekord jednoczesnych graczy należący do Call of Duty. W szczytowym momencie w nową strzelankę od Electronic Arts (i podległego im szwedzkiego studia) grało ponad 521 tysięcy osób jednocześnie.
Czy wiesz, że...
W Battlefieldzie 4 na mapie "Sztorm na Paracelach" gracze mogli wywołać pojawienie się gigantycznego rekina, megalodona. Aby to zrobić, dziesięciu graczy musiało jednocześnie stanąć przy określonej boi. To jeden z najsłynniejszych easter eggów w historii serii.











