Call of Duty znajduje się aktualnie pod banderą Microsoftu. W oczywisty sposób wynika to z historycznego wykupu za kwotę bagatela 69 mld dolarów, w momencie którego pod skrzydła giganta z Redmond trafiły gry od amerykańskiego wydawcy i producenta, firmy Activision Blizzard.
Pierwszą największą rewolucją związaną z tym faktem jest obecność nowych gier z serii Call of Duty w bibliotece usługi Xbox Game Pass. To oznacza, że subskrybenci nie muszą wydawać horrendalnych kwot w momencie premiery konkretnych tytułów. Dostęp do rozgrywki mają wraz z wykupionym aktywnym abonamentem.
Obawy co do przyszłości bestsellerowej serii Call of Duty wyraziła jednak sama ikona gamingu, Glen Schofield. Deweloper w przeszłości stworzył takie hity jak Dead Space czy Callisto Protocol. Będąc właścicielem studia Sledgehammer Games opracował też trzy odsłony Call of Duty, czyli: Modern Warfare 3 z 2011 roku, Advanced Warfare z 2014 roku i World War II, również trzy lata później.
Schofield w rozmowie z serwisem VGC ujawnił powody zmartwienia dotyczące dalszych losów CoD-a. Powołał się na takie marki jak Gears of War czy Halo, które pod rządami Microsoftu znacznie straciły na znaczeniu oraz popularności i w obecnie funkcjonującej branży i wyparte zostały przez inne tytuły.
Reżyser Dead Space'a niepochlebnie wypowiedział się także o najnowszych odsłonach serii, które wg. niego kosztowały krocie, a poniosły mniejszą lub większą porażkę rynkową. "Nienawidzę tego robić, ale odkąd odszedłem z Sledgehammer, żadna z gier nie była zbyt dobra" - surowo ocenił.
A Wy jak rozpatrujecie się na kondycję Call of Duty? Czy Battlefield wraz ze swoim nowym flagowym tytułem może zagrozić marce Activision?










