Steam Next Fest odbył się w połowie października. To wydarzenie w pełni poświęcone demonstracyjnym wersjom nadchodzącym grom wideo. Społeczność graczy całkowicie bezpłatnie może zanurzyć się w próbnych tytułach, które niebawem staną przed szansą wpasowania się w preferencje szerszego grona odbiorców. Dla producentów to niezbywalna okazja do wyeksponowania swoich projektów na szerszą skalę.
Podczas październikowej edycji wielkimi hitami okazały się m.in.: Heores of Might and Magic: Olden Era, Half Sword, Final Sentence, REANIMAL, The Midnight Walkers oraz Everwind czy nawet polski Painkiller. To jednak tylko garstka wszystkich produkcji dostępnych w ramach festiwalu, które przyciągnęły zainteresowanych.
W obliczu coraz większej ingerencji sztucznej inteligencji w branżę gier wideo, bardzo ciekawy raport ukazał się na łamach serwisu TechRaptor. Badanie wzięło pod lupę gry, które brylowały na Steam Next Feście i jednocześnie tworzone były przez narzędzia generatywnej sztucznej inteligencji.
Wyniki są dosyć zaskakujące. Okazuje się, że aż 507 pozycji z 2960 gier goszczących na festiwalu projektowane były w pewnym stopniu przez AI, co daje odsetek na poziomie 17,03%. Raport wziął pod uwagę tylko i wyłącznie te gry, które w opisie miały zawartą jasną deklarację o korzystaniu z generatywnej sztucznej inteligencji.
Najczęściej AI służyło w: materiałach marketingowych, w tworzeniu zasobów artystycznych w grach, zasobach audio, tłumaczeniu języków, programowaniu, ale także w generowaniu głosów np. dialogów czy też w kreowaniu pomysłów kreatywnych. Najpopularniejszym tytułem podczas Steam Next Festu z ingerencją AI okazał się Cloudheim od Noodle Cat Games. W szczytowym momencie przyciągnął on ponad 660 grających.










