Summer Game Fest 2025 przyniosło nam wiele głośnych zwiastunów, niespodziewanych zapowiedzi i widowiskowych wystąpień. Wszystko w celu promocji i ogłaszania gier, które w następnych miesiącach i latach trafią na nasze PC oraz konsole. Jedną z największych kontrowersji podczas tegorocznego następcy targów E3 okazało się wystąpienie Iana Proulxa, CEO studia 1047, który pojawił się na wydarzeniu, aby promować Splitgate 2.
Proulx wyszedł na scenę w czarnej czapce z napisem "Make FPS Great Again". Nawiązanie do znanego hasła Donalda Trumpa "Make America Great Again" nie przypadło oczywiście do gustu wielu graczom. W swojej wypowiedzi natychmiast skrytykował również Activision, stwierdzając, że "jest zmęczony graniem w to samo Call of Duty rok w rok". Kiedy zszedł ze sceny i spotkał się z falą negatywnych komentarzy, przez chwilę odmawiał przepraszania i bronił swojego wystąpienia, aby niedługo później faktycznie przeprosił za podjętą decyzję.
Nie pomógł fakt, że w komentarzu dotyczącym Call of Duty szybko dostrzeżono ironię. W swoim wystąpieniu Proulx stwierdził, że gatunek FPS musi się zmienić i on chce wprowadzić do tego świata coś nowego, więcej świeżości. Zaraz po tym zaprezentował zwiastun trybu battle royale. Gdyby tego było mało, gracze natychmiast zwrócili uwagę, że jedna z mikrotransakcji w sklepie Splitgate 2 kosztowała aż 145 dolarów. Próbując rzekomo odróżnić się od Call of Duty, sięgnął po wiele podobnych zagrywek. Więcej światła rzucił na ten temat w niedawnym wywiadzie.
Proulx twierdzi, że cała sprawa miała być żartem, który został wyrwany z kontekstu. "Podtrzymuję swoje intencje i ogólne przesłanie, że stan FPS-ów jest słaby, potrzebuje innowacji i nie jest tym, czym był kiedyś, ale tak, zrobiłbym to inaczej" - mówi The Thumb Wars. "Naszym zamiarem było po prostu wyrażenie frustracji stanem FPS-ów. Rzuciliśmy okiem na Call of Duty jako grę, na SGF, a nie na ich twórców". Oficjalne konto Splitgate 2 zaatakowało jednego z deweloperów Call of Duty w usuniętym już tweecie.
"Wiemy, że Call of Duty jest pełne utalentowanych i wspaniałych ludzi, z których część zatrudniliśmy, a wielu z nich to nasi przyjaciele" - kontynuował Proulx. "Nie chcemy okazać im braku szacunku". Sam zestaw przedmiotów kosmetycznych, którego cenę obniżono już od czasu premiery gry, ma być z kolei winą jednego z byłych deweloperów Call of Duty, szefa działu monetyzacji Splitgate 2. Proulx nie wiedział rzekomo o tym przedmiocie.
CEO studia 1047 zaapelował oczywiście również do graczy. Ma nadzieję, że dadzą Splitgate 2 jeszcze jedną szansę, ponieważ faktycznie osiąga coś, czego nie dokonała żadna inna gra na rynku. Nowa produkcja 1047 sprawia tonę frajdy, wyróżnia się mocno w gatunku FPS-ów i pozostaje jednym z nielicznych, dostępnych aktualnie arena shooterów. Czas pokaże, czy komentarz Proulxa trafil do większej grupy osób i faktycznie postanowią spróbować jeszcze raz swoich sił w tej darmowej strzelance. Na razie premiera Splitgate 2 była pełna kontrowersji i niewiele mieliśmy czasu, aby posłuchać o rozgrywce i trybie battle royale.