Za dwa lata miną dokładnie dwie dekady istnienia jednej z najbardziej flagowych serii realizowanych przez Ubisoft. Mowa oczywiście o Assassin's Creed. Po licznych turbulencjach najnowsza część Shadows trafiła na rynek w drugiej połowie marca tego roku. Skradanka zabierała graczy do okresu feudalnej Japonii. Tu wcielaliśmy się w afrykańskiego wojownika Yusuke oraz shinobi o imieniu Naoe.
Shadows wzbudzał przez miesiące ogrom kontrowersji. Dość wspomnieć, że brak poszanowania japońskiej kultury zarzucali Ubisoftowi gracze z Kraju Kwitnącej Wiśni. Co jeśli powiemy Wam, że Shadows mogło nie być wcale najbardziej dzielącą i polaryzującą odsłoną całej franczyzy o Asasynach?
Wojna secesyjna i Ku Klux Klan. Nowa odsłona Assassin's Creeda skasowana
Serwus Gamefile.news dotarł do bardzo ciekawych informacji. Okazuje się, że Ubisoft w lipcu ubiegłego roku całkowicie anulował jedną z najciekawiej zapowiadających się odsłon Assassin's Creed. Źródło podaje, że tym razem francuskie studio obrało sobie za cel przeniesienia do gry realiów wojny secesyjnej i czasów Rekonstrukcji, niezwykle ważnych wydarzeń zwłaszcza dla Amerykanów.
Protagonistą planowanej odsłony miał być czarnoskóry mężczyzna, uprzednio niewolnik na Południu, który zdecydował się wyruszyć na zachód, by odnaleźć tam szczęście i nowy byt. Bohater wg. fabuły zostaje zwerbowany do bractwa Asasynów, po czym wraca na Południe, by wziąć udział w bardzo krwawym konflikcie. Zaciekłe pojedynki toczone byłyby nawet przeciwko umacniającemu się Ku Klux Klanowi.
Informacje te mieli przekazać anonimowi obecni i byli pracownicy Ubisoftu. Projekt podobał się większości deweloperom, a anulowanie całej gry sfrustrowało wielu zatrudnionych w studio, którzy mieli okazję pracować nad rozwojem gry.
Powodami kasacji produkcji miała być negatywna reakcja internautów na postać czarnoskórego samuraja Yasuke, czyli głównego bohatera AC: Shadows. Drugi aspekt to mocne nacechowanie polityczne i silnie nawiązania do świeżej dosyć historii Stanów Zjednoczonych.










