Capcom chciał uczynić z Monster Hunter Wilds tytuł bardziej dostępny dla szerszej publiczności. W tym celu wprowadzono nowe mechaniki, takie jak automatyczne wyznaczanie ścieżki do aktualnie wybranego celu, możliwość ostrzenia broni i leczenia w trakcie jazdy wierzchem oraz "tryb skupienia", dostępny w trakcie walki, który sprawia, że łatwiej jest namierzyć słabe punkty poszczególnych potworów.
Wszystkie te nowości były czymś zupełnie innym od tego, co do tej pory poznali zatwardziali fani serii - to, za co pokochali grę to właśnie konieczność bardzo dokładnego i uważnego zaplanowania polowania oraz podejmowania wyzwań po kilka razy, zanim udało im się powalić bestię.
Trudno więc dziwić się protestom, których efektem jest review bombing na stronie gry na Steam, bo tam najłatwiej wyrazić swoje frustracje i rozczarowanie, będą tam one też najbardziej widoczne. Innym przejawem protestu ze strony graczy jest to, że coraz częściej wybierają oni poprzednią odsłonę gry - Monster Hunter World, które również pojawiło się na Steam.
Poza narzekaniami związanymi z "uproszczoną" rozgrywką, wielu graczy PC nie podoba się też płynność rozgrywki. Wilds na średniej klasy sprzęcie działa tak sobie, a jedynym sposobem, żeby poprawić rozgrywkę jest włączenie w ustawieniach generowania klatek - dla wielu graczy jest to oznaka niedbałości i pewnego rodzaju lenistwa deweloperów, którzy w kolejnej grze zrzucają kwestię optymalizacji na sztuczki z AI.
Capcom póki co nie odniósł się do skarg graczy. Jednak wkrótce będzie miał miejsce kolejny organizowany przez wydawcę pokaz, więc niektórzy oczekują tam ogłoszeń związanych z grą.