Przez długi czas wydawało się, że koreańskie studio Krafton jest na doskonałej drodze do tego, by stworzyć otwartą platformę w świecie symulatorów życia, która zasieje ogromny postrach wśród konkurencji, przede wszystkim stając się realnym oponentem dla serii The Sims 4.
Debiut gry był naprawdę świetny. Na platformie Steam w końcówce marca tego roku produkcja przyciągnęła prawie 90 tys. jednocześnie grających osób. Niestety pomimo pięknej grafiki, wybrakowane elementy gry, brak ducha i koniecznej zawartości, bardzo mocno dały o sobie znać. Popularność InZOI spadała drastycznie. Dość powiedzieć, że w ostatnich dniach w symulatorze zatapiało się zaledwie kilka tys. graczy.
Z pomocą przyszła nowa aktualizacja gry, która trafiła do "konkurenta Simsów" 12 czerwca. Mówimy o potężnym update implementującym:
- Ponad 200 nowych przedmiotów do personalizacji
- Obsługę narzędzia ModKit pozwalającego na tworzenie i zarządzenie modyfikacjami oraz dzielenie się własnymi modami ze społecznością gry
- Ogrom nowych przedmiotów w funkcji budowania, jak również poprawę systemu budowania dzięki intuicyjnym skrótom klawiszowym
- Nowe funkcje gameplayu: adopcja dzieci, pozamałżeńskie rodzenie dzieci, nastoletnie romanse, wymiana prezentów czy też odwiedzanie innych Zoi
- Poprawki w dotychczasowych dostępnych funkcjach gry
- Cheaty, dzięki którym rozgrywka wzbogaca się o nowe kreatywne rozwiązania i pozwala graczom na znacznie więcej
Prawdopodobnie mówimy o największej aktualizacji w krótkiej historii InZOI. Czy update przełożył się istotnie do wzrostu popularności tytułu?
Ewidentnie do InZOI powróciła część graczy. W ostatnich kilku dniach symulator mógł pochwalić się szczytowym dziennym rekordem na poziomie 3,5 - 4 tys. grających. Niestety wyniki te są bardzo odległe od tego, z czym mieliśmy do czynienia na przełomie marca i kwietnia.
Przed Krafton jeszcze wiele pracy, by zyskać konkretne zainteresowanie ze strony fanów tego typu gatunku.