Escape from Tarkov to jeden z najbardziej kompleksowych symulatorów w gatunku FPS-ów. Tytuł od samego początku kierowany jest do miłośników rywalizacyjnych gier nastawionych na dawkę survivalu i elementów rodem z gier RPG. Cała rozgrywka skupia się na jednym: zrealizowaniu konkretnej misji poprzez wydostanie się z niebezpiecznego obszaru. Po drodze możemy plądrować budynki, magazyny i opuszczone konstrukcje, nawiązując jednocześnie walkę w systemie PvPvE.
EfT na przestrzeni lat otrzymało sporo nowości, usprawnień i aktualizacji, ale największy przełom w świecie tej strzelanki, nastąpi dopiero w połowie listopada. Tarkov wkracza w pełnoprawny debiut w wersji 1.0. To wszystko okraszone jest ogromną rewolucją. Uniwersum wzbogaci się o nowe możliwości techniczne i wizualne, balans gry, zmiany w systemie progresji, a także całkowicie świeżą zawartość fabularną wraz z nowymi misjami.
Pełnowymiarowe wydanie związane z jeszcze jednym aspektem. Do tej pory Escape from Tarkov dostępne było tylko i wyłącznie za pośrednictwem autorskiego launchera od studia Battlestate Games. 15 listopada EfT pojawi się również na platformie Steam, docierając do jeszcze większych pul graczy.
Tarkov zmierza na konsole?
Wiele wskazuje, że jest to dopiero początek ekspansji uniwersum Tarkova. Oficjalny debiut gry i premiera w sklepie należącym do Valve ma być zalążkiem do czegoś większego. Nikita Buyanov, prezes Battlestate Games w krótkim klipie zdradził, że twórcy gry pracują nad konsolową wersją tej ekstrakcyjnej strzelanki.
Póki co jednak nie zdradzono większej liczby szczegółów. Nie ujawniono potencjalnej daty debiutu czy nawet okienka czasowego premiery oraz możliwości jawiących się wraz z przyszłym konsolowym debiutem. Pewne jest jednak to, że Tarkov, jak nigdy wcześniej, generuje aktualnie ogromny szum wokół siebie.
Niedawno na konsolach nowej generacji pojawiła się inna kooperacyjna realistyczna strzelanka Ready or Not, bijąc rekordy popularności i sprzedaży na Xboksach i PlayStation. Być może Tarkov podąży tą samą ścieżką.










