Wszystko wskazywało na to, że Diablo 4 może wreszcie wrócić do łask graczy. Sezon 10 jak na razie przyjęto z otwartymi ramionami, a wiele osób domaga się, żeby niektóre mechaniki wprowadzone w ramach sezonu zostały włączone później do podstawowej wersji gry. Otrzymaliśmy naprawde udany patch, który wprowadził do Diablo 4 dużo świeżości i mnóstwo nowych wariacji buildów.
Diablo 4 x Starcraft

Kiedy sentyment wokół gry zaczął rosnąć, Blizzard musiał niestety ogłosić kolejną "rewelację", która przez następnych kilka dni zawładnie nagłówkami w mediach i na Reddicie. Zapowiedziano współpracę Diablo 4 ze Starcraftem, kolejna porcja przedmiotów kosmetycznych z motywem przewodnim innej, popularnej gry Blizzarda. Skiny wyglądają świetnie, klimat Starcrafta świetnie pasuje do Diablo i jest nawet kilka darmowych drobnostek do odebrania, ale na tym kończą się pozytywy…
Do wyboru mamy tym razem sześć skinów dla sześciu różnych klas postaci - każdy wyceniony na 2800 Platyny (ok. 25 dolarów). Razem z nimi debiutuje mount, który również kosztuje 2800 Platyny, a za 2500 Platyny kupimy ekskluzywnego dla tego wydarzenia peta. Jeżeli chcemy wykupić więc wszystkie nowości, najprościej jest dwukrotnie kupić 11,5 tysiąca Platyny. Zapłacimy za to niecałe 200 dolarów i zostanie nam jeszcze 900 Platyny na paczkę chusteczek, pomocna przy opłakiwaniu stanu naszego portfela.
Jak można było się spodziewać, gracze nie są zadowoleni. Na Reddicie dużo widać komentarzy osób, którzy otwarcie mówią, że podobnie jak w przypadku Berserka czy innych tego typu wydarzeń, po prostu nie kupią tych skinów. Jednak ktoś musi je kupować, skoro o problemach monetyzacji Diablo 4, kosztującego 70-dolarów action RPG, mówimy od pierwszego dnia, a sytuacja zdaje się tylko pogarszać, biorąc pod uwagę również zmiany Battle Passa.
Więcej szczegółów na temat crossoveru pomiędzy Diablo 4 a Starcraftem znajdziecie na blogu Diablo . Pamiętajcie o darmowych przedmiotach kosmetycznych do odebrania w sklepie Diablo 4 oraz o trwających na Twitchu dropach.










