Gra, której premierę zapowiedziano na ten rok, ma być strzelanką zbudowaną wokół mechaniki poruszania się, w której "Po przejściu przez portal do Mojoworld, Deadpool dostrzega szansę na wzbogacenie się - i to naprawdę. Podpisuje kontrakt, nie czytając żadnego drobnego druku, a następnie wyrusza, by odwiedzić kilka miejsc z całego uniwersum Marvela, walcząc z kultowymi (i nie tylko) złoczyńcami."
Poniżej możecie zobaczyć zwiastun tej niezwykłej produkcji, oczywiście napakowany charakterystycznym humorem:
Gra ma zawierać "charakterystyczne dla marki połączenie parkouru i walki", a do tego twórcy zapowiadają odważnie, że "jeśli możesz coś sobie wyobrazić, to możesz to zrobić. Możesz strzelać lub dźgać przeciwników, ale gdzie w tym frajda? Uderzyć kogoś trzymając granat? Da się. Wziąć swoją dopiero co urwaną rękę i rzucić ją w złodupców? Obrzydliwe, ale oczywiście, że się da. W tej grze limity nie istnieją!"
Co ciekawe, w przeciwieństwie do poprzedniej gry z tym samym bohaterem, któremu głosu wtedy użyczał Nolan North, czy filmów, w których głosem był Ryan Reynolds, w wersji VR Deadpool przemawia głosem Neila Patricka Harrisa.
Od momentu, gdy wybuchła moda na gry VR, widzieliśmy kilka tytułów z zacięciem komediowym, a kilka z nich nawet odniosło spory sukces. Miejmy nadzieję, że VR-owa wersja Deadpoola sprosta wymaganiom graczy i fanów tej niezwykłej postaci i udźwignie ciężar, jaki się z tym wiąże. Szkoda tylko, że rynek pecetowy oraz konsolowy będzie musiał obejść się smakiem.