Battlefield 2042 rzucił cień na całą dwudziestokilkuletnią serię, notując jedną z najbardziej katastrofalnych premier w historii branży gier wideo. Futurystyczny shooter to spory kamyczek do ogródka EA DICE. Wygląda jednak na to, że warto było cierpliwie poczekać kilka lat, by móc zanurzyć się w najnowszym debiutującym projekcie.
Już sierpniowe testy Battlefielda 6 dawały zalążek tego, czego możemy tak naprawdę spodziewać się po pełnoprawnej premierze. Realia BF-a 6 utrzymane są we współczesności, powraca klasyczny podział specjalizacji żołnierzy oraz uwielbiany system destrukcji otoczenia. Łącznie tytuł funduje intensywny tryb sieciowy oraz kampanię single-player, a w przyszłości także moduł battle royale.
Battlefield 6, czyli jest bardzo dobrze…
Battlefield 6 zbiera właśnie pierwsze recenzje branżowych krytyków, które jasno mówią, że EA DICE wyciągnęło wnioski z katastrofy, jaką był Battlefield 2042. Fani cyklu mogą odetchnąć. Aktualna średnia nota BF-a 6 w serwisie OpenCritic wynosi 84/100. Dla porównania futurystyczny shooter sprzed kilku lat zgromadził noty na poziomie 68/100.
Obietnice twórców o tym, że Battlefield 6 ma być największym i najbardziej ambitnym projektem wydawanym pod szyldem marki Battlefield, powoli się materializują. Większość krytyków otwarcie i z radością przyznaje, że strzelanka wraca do korzeni i czerpie silne inspiracje z klasycznych odsłon, oferując przy tym grad cennych nowości. W skrócie duch prawdziwego Battlefielda prezentującego każde oblicze wojny powraca i to z przytupem.
…ale nie jest perfekcyjnie
Battlefield 6, choć góruje nad niechlubną odsłoną 2042, nadal nie jest najlepiej ocenianą produkcją serii. W serwisach będących swoistymi agregatorami ocen wyższa nota widnieje przy Battlefieldzie 1 inspirowanym pierwszą wojną światową oraz przy Battlefieldzie 2 docenionym oceną na poziomie 91/100.
Z recenzji wielu krytyków ujawnia się jeszcze jedno oblicze Battlefielda 6. Wszystko wskazuje na to, że największą piętą achillesową tej gry jest kampania fabularna, wyblakła w emocje i ekspresję, w pełni oskryptowana i zupełnie pozbawiona ikonicznych momentów, które zabierałyby graczy w daleką podróż po świecie wojny.










