Plotki kontra twarda rzeczywistość
Wszystko zaczęło się w czerwcu, gdy Dusk Golem, insider o zazwyczaj solidnej reputacji, podzielił się informacją o planowanym DLC. Według niego Konami i polski Bloober Team pracowali nad dodatkiem, a oficjalna zapowiedź była tylko kwestią czasu. Gracze od razu założyli, że chodzi o kultowy scenariusz Born From a Wish, który w oryginale pozwalał spojrzeć na historię z perspektywy tajemniczej Marii. Minęły jednak ponad trzy miesiące, a deweloperzy milczeli.
Ciszę przerwała dopiero Salóme Gunnarsdóttir, aktorka głosowa Marii. Podczas niedawnej transmisji na Twitchu, gdzie po raz pierwszy grała w remake, fani zasypali ją pytaniami o dodatek. W końcu artystka odpowiedziała, przepraszając i tłumacząc, że nie nagrała żadnych nowych dialogów na potrzeby DLC. Co więcej, stwierdziła, że absolutnie nic nie wie o takim projekcie. Jej słowa natychmiast obiegły internet i zgasiły entuzjazm wielu graczy.
Co to oznacza dla przyszłości DLC?
Jeśli kluczowa aktorka, której postać jest w centrum dodatku, nie brała udziału w nagraniach, to rozszerzenie jest w najlepszym wypadku na bardzo wczesnym etapie produkcji. Bardziej prawdopodobny scenariusz jest jednak taki, że prace nad nim w ogóle nie ruszyły (albo ktoś po cichu wcisnął "delete"). Born From a Wish to krótka, równoległa historia, która kończy się, gdy Maria spotyka Jamesa Sunderlanda. Bez udziału jej aktorki zrealizowanie tego jest po prostu niemożliwe.
Ale istnieje też inna możliwość. Być może Gunnarsdóttir celowo wprowadziła fanów w błąd, by chronić tajemnicę firmy. Wycieki od aktorów głosowych to w branży prawdziwa plaga (i zmora działów PR), więc niewykluczone, że deweloperzy kazali jej zaprzeczać istnieniu projektu aż do oficjalnej zapowiedzi. Taka dezinformacja byłaby frustrująca, ale z biznesowego punktu widzenia zrozumiała. Chyba że… cała historia nie ma drugiego dna i dodatek faktycznie nigdy nie powstanie.
Historia, która lubi się powtarzać
Warto pamiętać, że scenariusz Born From a Wish nie był klasycznym DLC w dzisiejszym rozumieniu. Zadebiutował dopiero w reedycjach gry, które ukazały się po premierze na PlayStation 2. Gracze po raz pierwszy zagrali w niego w grudniu 2001 roku, gdy Silent Hill 2 trafił na pierwszego Xboksa w rozszerzonej wersji (znanej w Europie jako Director's Cut). Dopiero później ten rozdział udostępniono na konsoli Sony i pecetach.
Na razie Konami i Bloober Team milczą, co tylko potęguje niepewność. Fani, którzy liczyli na szybki powrót do zamglonego miasteczka, muszą uzbroić się w cierpliwość. Niezależnie od tego, czy słowa aktorki były prawdą, czy zasłoną dymną, skutecznie ostudziły nastroje. Jak widać, w Silent Hill niczego nie można być pewnym.
Czy wiesz, że…
Guy Cihi, który użyczył głosu Jamesowi Sunderlandowi w Silent Hill 2, przez lata prowadził z firmą spór o tantiemy. Twierdził, że wydawca bezprawnie wykorzystywał jego głos i wizerunek w reedycjach gry bez odpowiedniego wynagrodzenia (co stało się głośnym precedensem w branży).










