Znowu o Polakach

Jerzy Engel (trener reprezentacji):

- Graliśmy dużo lepiej, niż w meczu z Koreą, chłopcy pokazali serce, kryli. Wynik nie odzwierciedla wydarzeń na boisku i jest niejako drugorzędny. Nie mam do nikogo pretensji, może jedynie do linii obrony, że nie kryła, przez co padły cztery gole; no i pomoc też w zasadzie nie podała ani jednej piłki do przodu. Napad też nie strzelał. Indywidualnie nie chciałbym tu nikogo wyróżniać, chłopcy pokazali charakter, pokazali, że potrafią kryć. No może jedynie Hajto za bardzo wbił sobie w głowę krycie Figo, gdy tymczasem Pauleta trzy razy obok niego strzelił gole. Ale Hajto to perspektywiczny zawodnik, poprawi krycie.

Reklama

Arkadiusz Bąk? Wielu dziennikarzy pytało się, dlaczego go uparcie wstawiam do składu, mimo iż gra beznadziejnie. Dziś jak grał, to niektórzy dziennikarze płakali. Ale powiem wam: na treningach z krycia jest czuły i dba o innych.


Tomasz Hajto (obrońca):

- No minął mnie ten mały Portugalczyk kilka razy i co z tego? Nie wynik jest tu najważniejszy, ale sam udział. Pokazaliśmy dobrą piłkę i byliśmy lepszym zespołem. A że sędzia gwizdał przeciw nam, to i wypaczył wynik meczu. I trawa była tępa. I padał deszcz. A ja nie lubię, jak mi pada na buzię, bo od tego robi mi się bubu.



Arkadiusz Bąk (środkowy pomocnik):

- Widzieliście, jak rozgrywam piłkę? Nie widzieliście? A, to co innego...



Kazimierz Górski (legendarny trener):

- Chłopcy zagrali dobrze: atakowali na bramkę przeciwnika, strzelali gole. Po zmianie stron wiedzieli, że teraz mają atakować tę drugą bramkę. Strzelali gole. Kto strzeli więcej goli, ten wygrywa mecz. Najbardziej podobał mi się ten mały, ruchliwy napastnik Pauleta... To nie nasz? To nasi którzy to byli? Ci kelnerzy w białych podkoszulkach? Ach tak...



Jan Tomaszewski (legendarny bramkarz):

- I znowu to samo: nie było łapania na wykroku. Bez tego się nie wygra meczu. Hajto nadepnął butem Portugalczyka, ale żeby złapać na wykroku to już nie. Natomiast Dudek był kilka razy złapany na wykroku. No i wynik nie trudno przewidzieć. Gdybym ja był trenerem, ćwiczyłbym łapanie na wykroku. Nie było łapania na wykroku. Bez tego się nie wygra meczu...



Krzysztof Daniec (artysta estradowy):

- Mnie się najbardziej podobał Arkadiusz Bąk. Co za gracja ruchów! Jakby tańczył balet! To on powinien być MVP tego spotkania, a nie jakiś odrażający obcokrajowiec, który zestresował Tomka Hajtę!


Tow. Leszek Miller (I Sekretarz KC PZPR):

-Wicie, tego, rozumicie, były dyrektywy i tego, rozumicie, egzekutywa z towarzyszem Engelem, a tu, wicie... My rozumimy, towarzysz zasłużony, a szczegolnie jego ojciec, ktoren razem z towarzyszem Marsem kładli podwaliny, tego... Ale Mars i Engel to jedno, wicie, a futboliści to inne, rozumicie... Partia oczekiwała sukcesu, naród oczekiwał sukcesu, a tu co? No sukces jest, rozumicie, ale moralny, znaczy. Trza będzie znów ocet i musztardę rzucić do sklepów, bo naród pracujący w słusznym gniewie upomni się, rozumicie... Ech, zaufalim towarzyszowi, zaufalim... i przeufalim...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy