Włochy opanowane przez zombie

Włoskie media donoszą o wzbudzającej mieszane odczucia kampanii marketingowej, która opanowała tamtejsze miasta. Pochodząca z Japonii firma Capcom postanowiła w dość nietypowy sposób reklamować swoją najnowszą grę z serii "Resident Evil".

Częścią zaplanowanej na dwa tygodnie kampanii promującej "Deadly Silence" na przenośną platformę Nintendo DS stała się publiczna obecność "żywych trupów". Nintendo we współpracy z agencją Starcom zaatakowały ulice rozmaitymi akcesoriami.

I tak chociażby do stojących na parkingach motocykli dołączono "martwe dłonie" trzymające uchwytów od lusterek. Napis na odwrocie ręki to ewidentny przykład czarnego humoru, gdyż głosi: "to jest karta kredytowa, a reszta ciała już cię szuka".

Drugi element kampanii promującej grę jest jeszcze bardziej jasny i niekonwencjonalny. Na ulicach pojawiły się małe nagrobki cmentarne z napisem "RIP". Na dodatek otacza je fragment trawy, spod której wystaje para rąk. Przed nimi na frontowej stronie pomnika znajduje się tabliczka z napisem: "zombie są w mieście!". Grobowce będą rozstawione w różnych lokacjach włoskich miast przez najbliższe dwa tygodnie.

"Resident Evil: Deadly Silence" to gra stworzona z myślą o obchodach dziesięciolecia powstania serii. Tytuł opiera się na pierwszej części cyklu, która została poddana zmianom w stosunku do pierwowzoru. Na górnym ekranie konsoli Nintendo wyświetla się informacja o trzymanej obecnie broni oraz mapa. Stanu zdrowia naszej postaci można rozpoznać po kolorze tła wyświetlacza. Na dolnym ekranie natomiast obserwujemy właściwą akcję.

Jedną ze zmian jest też opcja określona jako walka nożem. W trybie tym akcja jest pokazana z perspektywy pierwszej osoby (podobnie jak wcześniej otwieranie drzwi), a gracz musi walczyć bezpośrednio z zombie i innymi kreaturami.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zombi | firma | odczucia | zombie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy