Warcraft III: The Frozen Throne

Producent: Blizzard Entertainment

Wydawca: Blizzard Entertainment

Dystrybutor PL: CD Projekt

Gatunek: RTS

Data wydania PL: 4 lipca 2003

Wymagania sprzętowe: PIII 900 MHz, 256 MB RAM, CD-ROMx8, karta dźwiękowa zgodna z DirectX 8.1, karta graficzna z min 32 MB RAM , Windows 95/98/2000/ME/XP, 700 MB wolnego miejsca na twardym dysku

Cena detaliczna: 79 PLN

Ocena: 10/10



Narodziny nowej legendy

Zeszły rok obfitował w wiele bardzo dobrych gier. Co prawda nie wszystkie zostały nominowane do rywalizacji o miano "gry roku", ale to wcale nie oznacza, że nie zasługują na uwagę. Tak to już jest, iż pojawiają się gry dobre, rewelacyjne i takie, które są ponadczasowe. Niewątpliwie "Warcraft III" należy do tej ostatniej kategorii. Nawet zagorzali przeciwnicy tego gatunku gier muszą przyznać, że zdeklasował wiele innych tytułów. Na sławę i splendory, jakie na niego spłynęły zapracowało wiele czynników, jak: sławni poprzednicy, markowy producent, ale także to, co znalazło się w nowym wcieleniu "Warcrafta", czyli znakomicie przygotowane jednostki, a także nowe, interesujące mechanizmy gameplayu. Wszystko to razem wzięte sprawia, że "Warcraft III" naprawdę błyszczy. Poprzednie lato należało wyłącznie do niego. Co ciekawe, lato bieżącego roku również może należeć do tej gry. Wszystko za sprawą przygotowanego ostatnio dodatku - "Warcraft III: The Frozen Throne".

Reklama



Tak naprawdę pierwsze przymiarki do tej produkcji rozpoczęły się poprzedniego lata podczas premiery "Warcrafta III". Zespół pracujący nad dodatkiem przeanalizował opinie graczy na temat poszczególnych niedoróbek oraz braków i po ich wyeliminowaniu zabrał się za dodawanie nowości. Już w fazie produkcji twórcy gry twierdzili, że nie dopuszczą do wydania niedopracowanej rzeczy, gdyż zdają sobie sprawę, że ich dzieło zostanie wnikliwie prześwietlone przez liczne rzesze fanów "Warcrafta" na całym świecie. Ponadto na pewno zdawali sobie sprawę, że "Warcraft III: The Frozen Throne" nie uniknie porównań do "Starcraft: Brood War" - znakomitego i uwielbianego przez graczy dodatku do kultowej strategii. Wielki rozsądek, jakim kierował się Blizzard zaowocował grą, która w mojej opinii jest całkowitym sukcesem i spełnieniem marzeń wielu graczy. Skąd mam taką pewność? To proste - już grałem w "Warcraft III: The Frozen Throne"!



Firma Blizzard zastosowała bardzo skuteczny chwyt marketingowy. Cały rok, jaki minął od premiery "Reign of Chaos" upłynął na podsycaniu apetytu graczy zapowiedziami, czego też mogą się spodziewać po dodatku. Muszę Wam powiedzieć, że wszystkie obietnice zostały spełnione w 100%. Dodatek wprowadził do gry wszystko, co było nam potrzebne do szczęścia, czyli nowych bohaterów (po jednym dla każdej rasy), nowe jednostki, możliwość budowania sklepów z przydatnymi w wojennym rzemiośle akcesoriami oraz bohaterów neutralnych, których będzie można wynająć. Tak jak poprzednio również i tym razem w grze znalazło się mnóstwo przerywników filmowych pojawiających się po zakończeniu misji, ale także w kluczowych momentach rozgrywki. Ich funkcja jest identyczna jak w oryginalnej grze - dzielą akcję na mniejsze odcinki pozwalając odegrać swą rolę każdej rasie.



Fabuła

Akcja rozgrywa się kilka miesięcy po zakończeniu części trzeciej. Oczywiście nic nie jest tak proste jak się może pozornie wydawać. Blizzard zdążył przyzwyczaić graczy, że jego produkcje obfitują w wiele zupełnie niespodziewanych zwrotów akcji, zawirowań i innych zaskakujących wydarzeń, podczas których nasz puls znacznie przyśpiesza. Fabuła dodatku aż kipi od intryg, podstępów i nieoczekiwanych zmian sojuszników.

W kampanii spotykamy starych znajomych: Nocne Elfy, Nieumarłych i Przymierze. Pojawiła się też zupełnie nowa rasa zamieszkująca głębiny oceanów. W jej szeregach znajdziecie zarówno syreny, jak i paskudne stwory zamieszkujące najciemniejsze zakątki bezkresnego oceanu. Naga - tak nazywa się opisywana rasa - jest całkowicie uległa mocy Illidiana. Brakuje tu czegoś? No tak, owszem, nie ma Orków. Zgadza się, nie ma ich w głównej kampanii, gdyż twórcy gry zdecydowali się wydzielić dla nich niezależną kampanię i uczynić z niej nie lada smaczek. Już tłumaczę, o co chodzi. Orkowie pod wodzą Thralla osiedlili się na wzgórzach Kalimdoru. Mają serdecznie dość niekończącej się walki o przeżycie. Dało to pretekst do stworzenia oddzielnego wątku z Orkami w roli głównej. Co najfajniejsze ta kampania jest zupełnie inna niż reszta gry. Tu mamy do czynienia bardziej z RPG niż ze strategią. W czasie przygód w kampanii Orków bohaterowie mają okazję zdobywać kolejne poziomy doświadczenia.



Misje, misje

Akcja gry została podzielona na misje. Każda z nich jest zupełnie inna, a zadania, jakie otrzymujemy do wykonania to pasjonujące, wciągające przygody niepozostawiające ani chwili czasu na wytchnienie. Nie ma mowy, aby ktoś miał okazję do narzekania na nudę. W tym miejscu należą się słowa uznania i szczerego podziwu dla pomysłowości autorów. Oczywiście oprócz głównych zadań istnieje całkiem pokaźna liczba misji dodatkowych. Wszystko razem sprawia, że to, co widzieliśmy w "Regin of Chaos", pod względem atrakcji i pomysłów pozostaje lekko w tyle.



Nowe jednostki i budowle

Każdą rasę sprawiedliwie obdarzono nowym bohaterem. Każdy z nich dysponuje potężnymi zaklęciami lub umiejętnościami specjalnymi, które odróżniają go od szarej masy wojowników spotykanych na mapach "Warcrafta".


  • Przymierze - posiada bohatera zwanego Magiem Krwi, który włada czarami ognia - szczególnie widowiskowy i skuteczny jest Uderzenie Płomieni - słup ognia spalający wszelkie jednostki naziemne znajdujące się w pobliżu, a ponadto, gdy osiągnie odpowiedni stopień wtajemniczenia, potrafi stworzyć legendarnego nieśmiertelnego feniksa (jeśli zginie pozostawia po sobie jajo, z którego po pewnym czasie wykluwa się kolejny feniks).

  • Nocne Elfy - ich szeregi zasiliła bardzo pożyteczna Strażniczka, która znakomicie spisuje się na polu walki. Jej koronnymi umiejętnościami są: zasypywanie przeciwników śmiercionośnym deszczem noży oraz umiejętność błyskawicznego teleportowania się.

  • Nieumarli - ci z kolei posiadają Władcę Podziemi, wojownika dysponującego nadludzką siłą i rogami, które zazwyczaj są sprawcą śmierci wielu przeciwników, którzy mieli nieszczęście wejść mu w drogę.

  • Orkowie - po ich stronie znalazł się Łowca Cieni. Znakomicie włada magią leczniczą, która pozwala mu bardzo skutecznie uzdrawiać swych ziomków oraz zapewniać im trwającą chwilę nieśmiertelność.



    Oprócz wymienionych wyżej bohaterów przypisywanych na stałe do każdej rasy, w "Warcraft III: The Frozen Throne" pojawili się tzw. bohaterowie neutralni, czyli ludzie do wynajęcia. Ich jedyną filozofią życiową jest zarabianie pieniędzy, więc na służbę pójdą do każdego, kto zapłaci odpowiednią stawkę za ich usługi. Miejscem gdzie możemy zdobyć ich usługi jest oczywiście Tawerna. Mamy tu: Morską Wiedźmę, Władcę Otchłani, Władcę Zwierząt, Miodowara Pandarańskiego i Mrocznego Łowcę.



    Wśród zwyczajnych jednostek także panuje urodzaj i w dodatku pojawiło się sporo nowych twarzy: Pasterz Duchów (znakomita jednostka zwiadowcza), Zaklęty Smok (niewielka jednostka elficka), Jeździec Nietoperza (jednostka latająca), Łamacz Zaklęć (wojownik Elfów), Górski Olbrzym (powolny jak ślimak, ale potwornie silny, w szeregach Nocnych Elfów), Obsydianowy Posąg (także na etacie u Nocnych Elfów). W wypadku jednostek, które możemy samodzielnie tworzyć, widać istotną zmianę w postaci ich ceny. "Reign of Chaos" jest zdecydowanie droższy. Często różnica ceny to nawet kilkanaście sztuk złota, a przyznacie, że w momencie, gdy potrzebujemy wielu wojaków każda zaoszczędzoną gotówka jest mile widziana.



    Przejdźmy teraz do działu nieruchomości, gdyż w "Warcraft III: The Frozen Throne" jest kilka istotnych różnic w stosunku do oryginalnej gry. Przede wszystkim podstawowe budowle wznoszone są zdecydowanie szybciej, a po drugie tym razem dla wszystkich ras dostępny jest sklep, który sprzedaje artefakty i eliksiry, a Ludzie i Nieumarli otrzymali bonus w postaci dwóch dodatkowych wież obronnych. Oprócz wymienionych są też budynki neutralne, takie jak choćby wymieniona wyżej Tawerna, ale nie tylko, gdyż mamy jeszcze Targowisko i Stocznię Goblinów. To ostatnie powinno ucieszyć wielbicieli taplania się w wodzie, gdyż jak się na pewno domyślacie, wreszcie można nabyć okręty i rozegrać bitwę morską.



    Wersja PL

    Nikt chyba nie zaprzeczy, że tłumaczenie zostało wykonane znakomicie. Osobiście najbardziej byłem zainteresowany jakością polskich dubbingów. Tuż po zainstalowaniu gry przekonałem się, że tutaj również nie zostanę zawiedziony, gdyż głosy lektorów dobrano perfekcyjnie i wszystkie mówione kwestie brzmią doskonale. CD Projekt, jak zawsze, stanął na wysokości zadania i przygotował wspaniałą i profesjonalną lokalizację.



    Podsumowanie

    Jak sami widzicie, "Warcraft III: The Frozen Throne" to naprawdę moc atrakcji i sporo zmian. Myślę, że doczekaliśmy się znakomitego dodatku do wspaniałej gry. IDEAŁ !!!!

    Jeżeli macie Internet to nie widzę innej możliwości jak odwiedzenie battle.net'u. Jest to coś, o czym nie można zapomnieć. Gra z ludźmi z całego nawet świata to fascynująca przygoda. Co jakiś czas jesteśmy zmuszeni obmyślić nową taktykę, gdyż pojawiają się patche wprowadzające do gry nowe elementy. Dzięki temu gra jest bezustannie żywa i nie zaczyna się nudzić. Wręcz przeciwnie - nie możemy się doczekać, co też wydarzy się następnego dnia, gdy zasiądziemy do gry.

    W temacie grafiki na uwagę zasługują nowe, znakomite, wręcz idealnie wykonane scenerie i piękne efekty świetlne. Ulepszony edytor kampanii to po prostu miód.

    Reasumując powstaje pewne równanie: wiele godzin zabawy + battle.net + edytor = W3 FT Jest to jeden z najlepszych dodatków w historii gier na PC.



    Hitman

  • INTERIA.PL
    Dowiedz się więcej na temat: Guardian | dystrybutor | jednostka | chaos | misje | wydawca
    Reklama
    Reklama
    Reklama
    Reklama