Tom Clancy's Splinter Cell: Double Agent - PS2

Producent: Ubisoft Montreal
Wydawca: Ubisoft
Dystrybutor PL: Cenega Poland
Rodzaj gry: TPP / akcja/ przygoda
Platforma: PlayStation 2, Xbox, Xbox 360
Data wydania: 10 listopada 2006
Cena detaliczna: 179,90 PLN
Ocena: 9/10

Nie miałem wybory, celu i nadziei. Po raz pierwszy w życiu moje decyzje były pozbawione rozsądku... Czy aby na pewno? Plan doskonały często opiera się na teorii chaosu, tworząc nieczytelną i trudną do przewidzenia sieć wydarzeń i skutków. Pora rozwiązać najbardziej złożoną i dramatyczną historię samego mistrza intrygi... Sam Fisher powraca...

Zmiany

Czasami mocno "drapię" się w głowę - po co jakieś zmiany? Czy to oglądając mecz siatkówki, czy piłki nożnej - skoro gra się "układa", dlaczego trener dokonuje zmian? Wymaga tego trenerska polityka, ktoś mu podpadł czy być może ślepa wiara w "zmiany zawsze są koniecznie" dokonuje niecnych czynów? Podobnie wymieniona kwestia dotyczy innych elementów naszego życia. Doświadczenie pokazuje, że nawet w "śmiesznym" i rozrywkowym świecie rynku elektronicznej rozrywki zmiany zawsze są konieczne. Nawet jeśli wszystko działa jak w zegarku... Wydawnictwo Ubisoft, tworząc najnowszą część prawie idealnej gry "Splinter Cell", wiedziało, że prędzej czy później Sam Fisher musi odmienić oblicze poważnego, mrocznego i bardzo wiarygodnego obrazu tajnych, rządowych organizacji. Po raz kolejny powstaje pytanie - czy decyzje selekcjonera okazały się słuszne? Zobaczmy...

Historia jednego człowieka

Muszę przyznać, że według mnie najbardziej serii "Splinter Cell" szkodziła dość oszczędna fabuła. Niby wszystko było w porządku, Sam był bohaterem, ratował świat i otrzymywał poważne zadania. Brakowało jednak tego czegoś - duszy, natchnienia i większego sensu w poczynaniach zimnego zabójcy. W "Double Agent" zostało to zdecydowanie poprawione. Śmierć ukochanej córki, poważne błędy w wykonywanych zadaniach i fatalne w skutkach decyzje doprowadzają naszego ulubionego agenta do najgorszej z możliwych opcji: więzienia. Czy aby na pewno wszystko to było smutnym przypadkiem? Powiem tylko tyle - Fisher dokonał trudnego wyboru. Zagrał va banque, ale miał precyzyjny cel i drogę jego realizacji. Jaki? Więzienie, w jakim się znalazł, nie jest, jakimś tam pierwszym lepszym. Rządzi w nim pewna organizacja, przymierzająca się powoli do jednego z największych zamachów terrorystycznych w historii...

Równocześnie charakter misji uległ sporym zmianom, zwłaszcza te dotyczące infiltracji nowojorskiej siedziby "John Brown Army". Przenikając do terrorystycznego "ekosystemu", często otrzymujemy przeróżne zlecenia, na które mamy określoną ilość czasu. Warto tu jednak zaznaczyć, że mając dwadzieścia minut na umieszczenie ładunków w głowicach, pozostaje nam bardzo dużo "czasu wolnego". Co w tym czasie możemy zrobić? Otóż budynek JBA dzieli się na strefy, w których albo możemy swobodnie się poruszać, alo też nie. I właśnie w takim miejscu musimy się najczęściej wybierać. Pozbawieni możliwości zabicia lub nawet unieszkodliwienia strażników, bez przydatnych gadżetów, wykorzystując wszelkie cienie i przeszkody, musimy zdobyć dane odciski palców, głosy poszczególnych członków JBA lub interesujące nas informacje...

Wraz z wykonywanymi misjami poznajemy jeszcze jeden, nowy element "Double Agent": zaufanie. Często bowiem natrafimy na sytuacje, które bezpośrednio będą od nas wymagały decyzji, której stronie konfliktu chcemy pomóc. W jednej z misji JBA będzie wymagało od nas zabicia agenta CIA, natomiast NSA poprosi nas o nie robienie tego. Wybór, jakiego dokonamy, będzie miał bezpośredni związek na zaufanie, jakim będą darzyć nas wymienione organizacje. Pojawią się również inne wstawki filmowe, treść i oczywiście wyposażenie Decyzja zależy od Ciebie...

Ważna cechą najnowszego "Splinter Cell: Double Agent" jest fakt, że różnica pomiędzy konsolami obecnej generacji, a nową maszynką Microsoftu (Xbox 360) polegają nie tylko na wyglądzie. Przede wszystkim misje i ich świeżość znacznie lepiej wypadają na X360. Mamy więcej gadżetów, choćby emiter dźwięków zwabiający naiwne "czujki", ale i wachlarz ruchów mamy zdecydowanie większy. Wszystko za sprawą otoczenia, które o wiele chętniej ulega naszym próbom interakcji. Możemy ukryć się pod biurkiem, w szafie, pod pojazdami itd. A co jeśli powiem, że wiele misji różni się, i to na plus, w porównaniu z PlayStation 2 czy nawet Xboxem? Niestety, to prawda. Nowa generacja, większe pole do popisu.

Na koniec oczywiście jak zwykle pozostaje aspekt oprawy audiowizualnej. Tu nie ma zbyt wielkich rewolucji. PlayStation 2 wypada standardowo średnio, Xbox bardzo dobrze, a Xbox 360 przepięknie. Ostre jak brzytwa tekstury, o wiele lepsza animacja Sama, powalające na kolana detale i lokacje stworzone z niesamowitą pieczołowitością. Równocześnie muzyka jest jak zwykle na najwyższym poziomie, godnie współgrając z profesjonalnymi dźwiękami.

Podwójny agent

Nowy "Splinter Cell" nie rozczarowuje - o wiele lepsza fabuła, co za tym idzie cięższy klimat, dopracowane z wielkim pietyzmem poszczególne mechanizmy rozgrywki i sprawdzone od lat elementy. Dodatkowo warto zauważyć, że bardzo dobry "Double Agent" na PlayStation 2 i Xboxa, mimo ogromnych różnicy, również na Xboxa 360 wypada smakowicie. Nic tylko grać, grać i grać... Tytuł zdecydowanie najlepszy w swoim gatunku.

AFrO

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy