Firma Codemasters ujawniła więcej szczegółów dotyczących gry "TOCA Race Driver 3", która ma się ukazać na komputery PC oraz konsole PlayStation 2 i Xbox.
"Mistrzowie Kodu" wraz z najnowszą odsłoną wyścigowej serii planują zaoferować graczom większy poziom symulacji, poprzez dodanie do gry nowych elementów, takich jak szczegółowe zasady wyścigów czy tryb Pro Career.
W najnowszej odsłonie popularnych wyścigów gracz będzie mógł wybierać spośród więcej niż 100 różnych rodzajów mistrzostw, które mogą być dowolnie ustawiane zarówno pod rozgrywkę online jak i offline, a to wszystko dzięki dużej gamie opcji, takich jak włączanie kwalifikacji, flag, tankowania w pit stopach czy taktyk związanych z doborem i wymianą ogumienia. Dodatkowo gracze będą mogli odbywać wyścigi treningowe, tuningować swoje pojazdy, modyfikować długość wyścigów - wszystko jednak w zgodzie z najnowszymi regułami sportów motorowych.
Autorzy gry obiecują niezwykle realistyczny dźwięk w trzeciej odsłonie serii "TOCA". Ma to być możliwe dzięki nowemu systemowi audio, który pozwoli odtworzyć 40 razy więcej szczegółów na samochód niż to miało miejsce w "TOCA 2". Wszystko to ma składać się - jak twierdzi Codemasters - na fenomenalną głębokość dźwięku oraz poziom czystości niespotykany dotąd w grach wyścigowych...
Także grafika ma zostać poprawiona w stosunku do "TOCA 2". Dzięki poprawionej technologii odpowiadającej za oprawę wizualną, będziemy mogli dostrzec mnóstwo dodatkowych szczegółów na bandach, torze oraz na samych samochodach. Nowe efekty są tak zaprojektowane, aby poprawić głębokość obrazu oraz rozmazanie związane z poruszaniem się, a wszystko to będzie się dało przybliżyć dzięki zoomowi. Gra ma działać z prędkością 60 klatek na sekundę, nawet kiedy na ekranie będzie się znajdowało 21 pojazdów.
Tryb Pro Career pozwoli graczom spróbować swoich sił w siedmiu różnych dyscyplinach: GT, Off Road, Touring Cars, Historic, Open Wheel, Rally oraz Oval. Dzięki poprawionemu AI przeciwników nie będzie już tak łatwo o wysoką pozycję w klasyfikacji końcowej, a spektakularne kraksy będą na porządku dziennym.
Reklama
