The Sims: Zwierzaki

Producent: Maxis

Wydawca: Electronic Arts Inc.

Dystrybutor PL: Cenega Poland

Gatunek: strategia / logiczna

Rodzaj: symulacja życia

Data wydania PL: 1 października 2002

Wymagania sprzętowe: PII 300MHz, 64 MB RAM, 1.1 GB na HDD, CD-ROM x 4, karta graficzna 2 MB, karta dźwiękowa kompatybilna z DirectX 7.0a, Windows 95/98/XP, pełna wersja "The Sims" lub "The Sims Deluxe"

Cena detaliczna: 79.90 PLN

Ocena: 8/10



Pewnego upalnego dnia w Simsville zostało wybudowane kolejne, najzwyklejsze, skromne domostwo. Do domu, jak to zazwyczaj bywa, wprowadziła się pewna kobieta o imieniu Majka. Osoba ta już po kilku miesiącach poznała przystojnego mężczyznę, z którym często się umawiała na randki i... wyszła za niego za mąż. Wiadomo, więcej pracujących osób w rodzinie to więcej pieniędzy - dom się powiększał, a jego właściciele mogli sobie pozwalać na częste balangi i zloty sąsiadów. Z związku Majki i Henryka (tak się nazywa jej mąż) narodziło się dziecko, ciemnowłosa Kasandra. Nieco większa rodzinka rozpoczęła organizować wakacyjne wyjazdy w przeróżne miejsca, ale po pewnym czasie ich życie stawało się coraz bardziej schematyczne do czasu, kiedy w domku państwa Ćwirów pojawiły się... zwierzaki.

Reklama



W najnowszym (piątym) dodatku do najlepiej sprzedającej się gry ostatnich lat pojawiają się właśnie tytułowe zwierzaki. Co prawda w "The Simis" była już możliwość kupienia jakiegoś akwarium z rybkami etc., ale to nic w porównaniu z najnowszym dodatkiem. Od razu stwierdzę, że produkt ten udał się ekipie Maxis najlepiej wśród wszystkich wcześniejszych dodatków do "The Sims", a dlaczego? Chciałem to sprawdzić i przeprowadziłem wywiad z Majką Ćwir - wirtualną mieszkanką Simsville:



M@N: Witam, z góry dziękuję za przyjście. Nie musisz się przedstawiać, może zacznijmy od tego, co zmieniło się w Twoim życiu oraz w życiu całego Simsville po ostatnim miesiącu (po wydaniu "The Sims: Zwierzaki").

Majka: Hmm, z pewnością trochę zmian zaszło. Zacznijmy może od początku... Pewnego upalnego dnia chciałam się wybrać z mężem do centrum miasta. Przyjechał po nas jakiś dziwny pojazd - coś na miarę autosbusu - którego wcześniej nie widzieliśmy. Od kierowcy dowiedziałam się, że zabiera on pasażerów tylko i wyłącznie na Starówkę, gdzie ostatecznie pojechałam, już bez męża...

M@N: Przepraszam, że się wtrącę, ale z tego, co zdążyłem zauważyć, osiedla w "The Sims: Zwierzaki" uległy kilkukrotnemu powiększeniu, a więc pojawiło się więcej sąsiadów. Możesz coś o tym powiedzieć?

Majka: Rzeczywiście, obok dotychczasowych budynków powstały nowe domy mieszkalne, tereny na zabudowę i oczywiście sklepy, parki itp. Z tego co mi wiadomo, wszelkie niezamieszkałe przez Simów budynki gracz może edytować, dodawać lub usuwać z nich pewne elementy i to bez ograniczonej kwoty pieniężnej. Potem oczywiście można do takich sklepów chodzić i korzystać z ich dobrodziejstw... Co do sąsiadów, to też masz rację. Nie ma miejsca, po którym nie przechadza się wielu simów, a poznanie ich to żaden problem. Osobiście po wyjeździe do sklepu ze zwierzętami zyskałam kilkunastu znajomych...

M@N: Wspomniałaś o sklepie ze zwierzętami. Zgaduje, że posiadasz jakiegoś pupila - możesz powiedzieć coś o jego zakupie?

Majka: Kupiłam go zupełnie przypadkowo. Miałam przy sobie 500$ i coś mi kazało odwiedzić nowy sklep ze zwierzakami. W środku było całkiem przyjemnie: mogłam napić się kawy, zjeść kilka ciasteczek, a potem wyruszyć na poszukiwanie pupila - a było w czym wybierać. W jednym miejscu stały klatki z przeróżnym ptactwem (papugi wszelkiej maści, kanarki), w innym pomieszczeniu znajdowały terraria z żółwiami, jaszczurkami i akwaria z rybkami. Dopiero po wejściu do ostatniego pokoju bardzo mile się zaskoczyłam, bowiem ujrzałam kotki i szczeniaki... Chciałam kupić pieska, ale miałam trochę trudny wybór. Ostatecznie zdecydowałam się na małego owczarka niemieckiego za 399$ i nazwałam go Lejkers. Zanim zabraliśmy się do domu, poszukałam dla niego kilka różnych zabawek i obrożę, która wyróżnia go wśród innych psów tej samej rasy...

M@N: A co w domu? Czy musiałaś inwestować więcej pieniędzy, aby zaspokoić potrzeby swojego czworonoga? Jak się Lejkers zachowywał między czterema ścianami?

Majka: Oczywiście, że musiałam stracić jeszcze trochę simoleanów. Kupiłam mu miskę na jedzenie, wanienkę, posłanie do spania, a niedawno dostał nawet budę. Chyba bardzo się do nas przywiązał, bo cały czas jest wesoły, posłuszny i nigdy nie gryzie (co się zdarzało). Wcześniej jednak potrafił napsocić: sikał na dywan, kopał dziury w trawniku itp., ale włożyliśmy trochę pieniędzy w tresurę zwierzaka i teraz mamy spokój. Lejkers dzięki nam nauczył się kilku sztuczek i bardzo często zabawia znajomych. Od pewnego czasu startuje również w pokazach zwierząt i zdobywa coraz lepsze trofea. O psy i koty (tylko one są traktowane jako członkowie rodziny) trzeba się bardzo dobrze troszczyć - futrzaki mają takie same potrzeby jak i ludzie, a więc należy je wyprowadzać na dwór, myć, bawić się z nimi itd. Dobrze wytresowany zwierzak może nawet pomagać w domu: pies przyniesie gazetę, kot pomoże w pozbyciu się much, karaluchów, mysz, królików z ogrodu itp.

M@N: Jak wygląda sytuacja w ogrodzie? Słyszałem, że można teraz uprawiać warzywa?

Majka: Owszem, wystarczy tylko zasiać wcześniej zakupione nasiona marchwi, sałaty lub innej rośliny, a potem dbać o nie, nawozić i czekać, aż urosną dojrzałe warzywa. Można je zebrać, zjeść i nie tracić przy tym pieniędzy lub sprzedać na targu. Czasami jednak w przydomowym ogrodzie pojawia się nie zaproszony gość, jak np. królik, skunks, szop czy suseł, ale dobrze wychowany pies lub kot powinien dać sobie z nim radę. Warzywa oraz nasiona można kupić na Targu Custera - jest to jeden ze sklepów, w których najczęściej przebywam z moim psem. Po zakupach lubię się z nim pobawić w parku, pochodzić... Od niedawna z mężem kupiliśmy suczkę tej samej rasy i w domu pojawiły się szczeniaki - teraz musimy jeszcze bardziej dbać o nasze zwierzęta, ale nie narzekamy...

M@N: Dobrze, dziękuję za rozmowę.



Razem z najnowszym dodatkiem do "The Sims" pojawiło się pięć nowych karier zawodowych: moda, edukacja, opieka nad zwierzętami, branża kulinarna, cyrk i ogrodnictwo. Ponadto produkt ten, według informacji dystrybutora, oferuje 125 nowych obiektów, ścian i podłóg, ale fakt ten jest mało odczuwalny w samej grze. Wizualnie nic nie zostało zmienione - nadal ta sama grafika, ten sam system grania, wszystko takie same. Może wreszcie programiści pomyśleliby o jakiejś ładniejszej trójwymiarowej oprawie graficznej? Z dźwiękiem jest podobnie, jedyne nowe odgłosy, to szczekania, miauczenia itp. Moim zdaniem strona techniczna produktu musi być wreszcie odświeżona.



Ostateczna ocena, jaką przydzielam grze "The Sims: Zwierzaki" to 8 za to, że dopiero w tym dodatku można łatwo zauważyć jakieś nowości i to całkiem dobre nowości, bo wprowadzenie czworonogów do domu simów jest chyba niezłą zabawą dla fanów serii... Jeżeli nie potrzebujesz jakichkolwiek zmian technicznych w grze, z pewnością do werdyktu możesz dodać 0.5, no góra 1 punkt.



Plusy: nowe zawody, hodowla warzyw i zwierzaki

Minusy: brak technicznych nowości



M@N

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Guardian | symulacja | nowości | dystrybutor | wydawca | zwierzak | The Sims
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy