The Shadow of Zorro

Producent: In Utero

Wydawca: Cryo Interactive

Dystrybutor PL: Cenega Poland

Rodzaj gry: przygodowa

Data wydania PL: 3 wrzesień 2002

Wymagania sprzętowe: PII 400, 64 MB RAM, karta grafiki z akceleratorem 3D

Cena detaliczna: 79 PLN

Ocena: 2/10



Ach ten Zorro. Kto nie słyszał o dzielnym facecie w masce (nie batman), który na swoim rumaku zmaga się za złymi tego świata! Gdy jeszcze byłem małych chłopczykiem z zapartym tchem oglądałem na szklanym ekranie poczynania tego bohatera. Do dziś pamiętam sierżanta Garsiję i jego gatki z wyciętą literką "Z". Bardzo chętnie powracam do postaci Zorra i myślałem, że gra The Shadow of Zorzo pozwoli mi ponownie przeżyć ten miły dreszczyk emocji, który towarzyszył oglądaniu serialu i filmu. Jak się okazało dreszczyk był, i gorączka była, ale było to związane z wielkim zawodem jakim sprawiła mi ta gra.

Reklama



Pisząc tą recenzję wcielę się w tytułowego Zorro (ale nie tego z gry, tylko z filmu) i będę was bronił przed tym tytułem jak tylko mogę! Trochę to dziwnie brzmi, ale taka jest prawda. Godziny, które spędziłem na graniu w tą pseudo grę nie należały do miłych. Jeśli słowo "granie" kojarzy się Wam z przyjemnością to fraza "granie w The Shadow of Zorzo" jest przeciwieństwem tego i powinno kojarzyć się z torturami!



Może to dziwne, że już na początku recenzji robię podsumowanie, ale jeśli nie jesteś typem fana Zorro, który wykrzykuje "król żyje", to nie powinieneś czytać dalej! Pisanie tej recenzji do miłych czynności nie należy, więc będę się starał szybko ją skończyć.



Grafika w grze jeszcze ujdzie, choć do ładnych jej nie zaliczymy - raczej przeciętna. Ale to, co prezentują cut-scenki to już prawdziwa żenada! Tekstury poziomem dorównują obrazkom rysowanym przez 3 letnie dziecko w programie o nazwie Paint. Nie tylko pikselowate (nawet w rozdzielczości 1024x786), ale po prostu ohydne. Specjalnie dodałem screena, który pokazuje jak wygląda twarz głównego bohatera...



Ale oprawa graficzna to nie wszystko, przecież jeszcze ten klimat - jaki klimat? Chyba tropikalny, bo innego w grze nie było widać! Kolejną wielką porażką jest widok, z którego śledzimy poczynania wirtualnego Zorro. Widać tutaj, że programiści chcieli zrobić to w ten sposób, aby gra była bardziej dynamiczna i ciekawsza. Wynik: kupa - czyli w przekładzie na polski, nic nie widać po za świecznikami na ścianie i czarną peleryną gościa, który nienaturalnie goni we wszystkie strony - pewnie mu maska zasłania oczy? Coś mi mówi, że to tak specjalnie zrobiono ten układ kamery, aby dodać realizmu - też musimy poczuć, że maska przeszkadza! - to ja już nie chce być Zorro! Ale z drugiej strony nie potrafię obracać się wokół własnej osi nie wykonując żadnego ruchu - nawet mu jedna noga nie drgnęła, kiedy obracałem się do tyłu. Oczywiście oprócz peleryny, która bardzo zgrabnie powiewała.



Ale jakby nie patrzeć na ten produkt, jest to gra akcji. Sama akcja też wygląda raczej żałośnie! Kiedy na swojej drodze napotkamy jakiegoś strażnika na ekranie pojawia się sekwencja strzałek, które musimy szybko wykonać, aby Zorro zadał cios. Na dodatek pokonany żołnierz traci przytomność na 30 sekund, po czym jakby nigdy nic dalej pełni powierzoną mu funkcję. Dzięki temu z jednym osobnikiem walczymy przeciętnie kilkanaście razy...



Tera już prawie na końcówkę dodam, że fabuła dość prosta, ale na początku powodująca zainteresowanie, choć z czasem staje się nudna i monotonna. Na dodatek rozwija się liniowo bez możliwości jakichkolwiek zmian wydarzeń.



Moje siły witalne powoli już odpływają w starciu z tą nieszczęsną recenzją jeszcze bardziej nieszczęsnej gry, więc powoli będę zmierzał ku końcowi. Od oceny "0" grę uratowała oprawa dźwiękowa, która na kolana nie rzuca, ale utrzymuje się na poziomie spotykanym w innych grach.



Jest jeszcze kilka drobnych szczegółów, które normalnie wypełniają po brzegi czarę zadowolenia, ale nie będę o nich wspominał, gdyż w tej grze nie można nawet mówić o takiej czarze.



No tak, koleś w czarnej pelerynie miał ciężkie życie, ale ci śmiałkowie, którzy włączą The Shadow of Zorzo będą mieli jeszcze gorzej!



KirkoR

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Guardian | wrzesień | dystrybutor | wydawca | Zorro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy