Szymek Czarodziej

Producent: Headfirst Productions

Wydawca: Hasbro Interactive

Dystrybutor PL: CD Projekt

Gatunek: przygodowa

Data wydania PL: 19 marca 2003

Wymagania sprzętowe: P 233 MHz, 64 MB RAM, CD-ROMx8, karta dźwiękowa zgodna z DirectX 8.1, karta grafiki z 32 MB RAM, Windows 95/98/2000/ME/XP, 430MB wolnego miejsca na twardym dysku

Cena detaliczna: 79.90 PLN

Ocena: 5/10



Szymku, drogi Szymku coś Ty za jeden?

Pamiętacie jeszcze te zamierzchłe czasy, gdy na rynku gier przygodowych jedną z głównych ról grał Simon the Sorcerer? Dla jednych to przeszłość tak odległa, jak ostatnie zlodowacenie, ale są tacy, którym wydaje się jakby to było wczoraj. Niezależnie od wieku, każdy przynajmniej słyszał o tych grach. Tym bardziej, że ostatnimi czasy było w tej sprawie dość głośno. Wielu graczy ostrzyło sobie zęby na kolejną część tej niezwykłej gry, a producenci i dystrybutorzy umiejętnie podsycali atmosferę zainteresowania.

Reklama

No i pojawiła się kolejna część... Jest, ale to już chyba nie do końca to, na co czekaliśmy. Nie powiem, że gra jest całkiem do bani, ale jak na dziesięcioletnie przygotowania, można by się po niej spodziewać o wiele więcej.



Fabuła jest następująca. Oto wredny czarnoksiężnik Sordid przygotowuje kolejny podstępny plan napsucia krwi Szymkowi. Tym razem wykorzystuje swego wiernego ucznia Runta, który pod nieobecność mistrza wyszykował dla niego nowe mieszkanko w postaci obrzydliwego stwora. Wiadomo, zło w takiej postaci musi się czuć doskonale. Jak sami widzicie, to zupełnie klasyczne rozwiązanie, gdyż przeciwko złu występuje nasz nieletni czarodziej Szymek i na jego barkach spoczywa ratowanie świata.



Grafika i dźwięk

W zasadzie jestem tolerancyjnym człowiekiem i potrafię zrozumieć graficzne niedomagania gry. Zawsze, kiedy recenzuję grę strategiczną staram się bronić producentów, gdyż najistotniejsze jest by gra miała udaną, wciągająca fabułę i zapewniała wyśmienitą rozrywkę. Jednak w wypadku gier akcji i przygodówek (tutaj przecież należy Szymek) nie wybaczę twórcom, gdy oprawa wizualna kuleje. Niestety od tej strony Szymek Czarodziej to istny koszmar i straszydło. Postaci to kanciaste układanki - wyglądają jakby ktoś zbudował je z pustaków. Obiekty wykonano w tak prościutki sposób, że aż wstyd, a animacja postaci to tylko kilka najprostszych ruchów. Szymek Czarodziej stara się udawać trójwymiar, ale w zupełnie nieudany sposób.

Jeśli już leżycie prawie martwi, to dowalę Wam jeszcze, że całość pokolorowano barwami we wszelkich odcieniach sraczki. Nie da się na to zbyt długo patrzeć.



Dźwięk jest znacznie lepszy od grafiki. Polska wersja językowa jest fajna, bo za dubbing głównych postaci wzięła się niezła para aktorska: Maciej Stuhr i Henryk Gołębiewski. Trzeba przyznać, że ci dwaj faceci tworzą niezłą atmosferę i ogólnie jest zabawnie. Dialogi są nawet dość zabawne, choć przyznam, że aby rechotać przy tej grze trzeba mieć dość specyficzne poczucie humoru.



Sterowanie

Wyodrębniłem ten temat, dlatego że sterowanie w grze zostało tak pomyślane, abyśmy się przy nim namęczyli. Na zewnątrz jeszcze da się wytrzymać, gdyż sterowanie przypomina to, co wszyscy znamy z gier TPP. Jednak, kiedy wejdziecie do jakiegoś budynku sprawa ulega całkowitej przemianie. Poczynania Szymka widzimy dzięki kamerom rozmieszczonym w kilku zdefiniowanych przez twórców gry miejscach. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie momentami wielkie odległości. W praktyce wygląda to tak, że postać głównego bohatera znika z pola widzenia jednej kamery i długo nie pojawia się w zasięgu kolejnej. Nie ma mowy o jakimkolwiek innym układzie kamer ani sterowaniem ich ruchem. W związku z tym najczęściej nie widzimy, co się dzieje za zakrętem. Na szczęście wśród ruchów, jakimi dysponuje Szymek jest coś, co nazwano "rozejrzyj się"- po wciśnięciu klawisza "tab" widzimy oczami młodego czarodzieja i to pozwala nam na jako taką orientację w terenie. Jak się sami domyślacie takie rozwiązanie bardzo skutecznie utrudnia grę i przyprawia o niekontrolowane ataki złości.



Nie wiem też, dlaczego pozbawiono grę możliwości obsługi za pomocą myszy. Zredukowano ją do mizernej roli w menu opcji w trakcie gry. Kursor zachowuje się dziwnie i niezmiernie trudno nim sterować, ale odrobina pracy i koncentracji powinna pomóc, więc bądźcie cierpliwi.



Postać Szymka wyposażono w bogatą gamę ruchów (chodzenie, bieganie, czołganie się, używanie przedmiotów i podnoszenie rozmaitych rzeczy). Autorzy gry pomyśleli o samouczku, a w roli nauczyciela obsadzili pewną wróżkę. O tutorialu nie można powiedzieć jednego, a mianowicie, że jest krótki i przyjemny. Przebrnięcie przez lekcje wróżki pochłaniają sporo czasu i nadwerężają cierpliwość gracza. Jednak wydaje mi się, że warto przez to przebrnąć, aby później spokojnie radzić sobie w trakcie gry.



Przygoda

Jak na grę przygodową przystało na drodze Szymka czyha wiele niebezpieczeństw i zagadek do rozwikłania. Nie liczcie jednak na łamigłówki, które doprowadzą Wasze mózgi do wrzenia. Nic z tych rzeczy. Mimo iż zagadki są całkiem ciekawe, to ich stopień trudności jest dość niski, a ponadto otrzymujemy całą masę podpowiedzi na ich temat. Jak dla mnie grze zaaplikowano zbyt wiele elementów zręcznościowych.



Koniec

Na pewno gra nie powali nikogo rozmachem wykonania lub porywającą akcją. Grafika jest niedopracowana i co tu dużo mówić - po prostu słaba. Gra broni się dzięki w miarę interesującym zagadkom i znakomitym polskim dubbingom. No można tylko powiedzieć tylko, co zazwyczaj w takich wypadkach i w tym miejscu się pojawia, że szkoda, a nawet SZKODA, bo poprzedniczki były znakomitymi grami. Niestety Szymek Czarodziej nie podołał zadaniu i cały marketingowy szum, jaki docierał do graczy przed premierą okazał się tylko gadaniną i obietnicami bez pokrycia. W związku z tym na koniec powiem jeszcze raz SZKODA, WIELKA SZKODA i na tym już zakończę.



Hitman

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dystrybutor | sterowanie | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy