System Shock doczeka się następcy?

Amerykański gigant wydawniczy Take-Two Interactive postanowił przejąć władze nad zespołem deweloperskim odpowiedzialnym m.in. za przebojowe "SWAT 4", "Tribes Vengeance" i "Freedom Force". Wszystko to tylko dla jednego tytułu - "BioShock".

Wzbudzająca niepokoje inwestorów firma radziła sobie znakomicie, dopóki nie problemy związane z "Grand Theft Auto: San Andreas". Operacja ponownego wprowadzenia gry do sklepów z oznakowaniem, jako tytułu tylko dla dorosłych, kosztowała ją wiele zaufania.

Oddział 2K Games obejmie władzę nad koordynacją działań zespołu Irrational pracującego jednocześnie w Ameryce Północnej i Australii. Firma od jesieni 2004 roku przygotowuje rewelacyjnie zapowiadającą się grę "BioShock", która ma stanowić strzelankę połączoną z rozbudowanym RPG. Całość trafi na konsole następnej generacji i komputery klasy PC. Zdaniem twórców będzie to jeden z najbardziej innowacyjnych tytułów najbliższych miesięcy. Premiera gry odbędzie się wraz z początkiem 2007 roku.

U graczy jednak większe emocje wywołuje fakt, że "BioShock" ma stanowić - jak to ujęli producenci - "duchowego następcę" kultowej serii "System Shock".

Ujawnienie przez Take 2 inwestycji wywołało reakcję ze strony korporacji Electronic Arts, która była wydawcą wspomnianej produkcji autorstwa nieistniejącego już zespołu Looking Glass. Amerykański wydawca postanowił zarejestrować znak zastrzeżony dla kolejnej produkcji ze swojego cyklu. Zgodnie z informacją będzie to gra, która może korzystać z sieciowych opcji oraz może być grywalna za pośrednictwem telefonu komórkowego. Kto będzie odpowiedzialny za jej stworzenie jeszcze nie wiadomo.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: swat | gigant
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy