StarCraft: Ghost - Xbox

Producent: Swingin' Ape Studios / Nihilistic
Wydawca: Blizzard
Rodzaj gry: gra akcji / TPP
Platforma: Xbox, PlayStation 2
Termin wydania: II Kwartał 2006 (nieoficjalnie)

"StarCraft" - gra legenda. Jedna z tych produkcji, dla których byliśmy w stanie zrezygnować praktycznie ze wszystkiego. Rozbudowana, trudna, zróżnicowana i piekielnie wciągająca. Niosła ze sobą setki godzi spędzonych na zgłębianiu umiejętności i radość ze wszelkich zwycięstw w sieciowym uniwersum. Czy Blizzard powtórzy legendarny już sukces gry "StarCraft"? Czy podobnie jak miało to miejsce do tej pory, twórcy takich hitów, jak "Diablo" czy "Warcraft", mimo kolejnych przełożeń premiery, w końcu oddadzą nam w ręce kolejny, wielki tytuł?

Cień Wielkiego Brata

"StarCraft" - wielki, ciągle goszczący na naszych komputerach osobistych tytuł. Gra, która w gatunku RTS przez bardzo długi czas zajmowała pierwsze lokatę. Trzy rasy, dwa surowce, jedno zwycięstwo. Ludzie, wysoce rozwinięta obca cywilizacja oraz krwiożercze i śmiertelnie niebezpieczne bestie. Terran'ie, Protoss'i i Zerg'owie. Niczym religijny symbol - w swojej przejrzystości i geniuszu wciągnął nas w realia kosmicznej batalii o władzę...

Długo przyszło czekać nam na pierwsze zapowiedzi i prezentacje swoistej kontynuacji wydarzeń z pierwszej części. Oczywiście wielu dobrze znających politykę Blizzard nawet nie liczyło na taki obrót wydarzeń, niemniej jednak bardzo powoli zbliża się do nas kolejny, chronologiczne drugi tytuł, traktujący o realiach przedstawionych w "StarCraftcie". Jak będzie on wyglądał, o czym opowiadał i czy po raz kolejny wzniesie Blizzard na najwyższe miejsce na podium elektronicznej rozgrywki? Niestety... Na razie mogę Was jedynie zapewnić, iż twórcy gry ponownie rozpoczęli z nami grę w "kotka i myszkę". Czy to chodziło o premierę "Diablo II", czy o "Warcraft'a III" - ilość podawanych faktów jest bardzo ograniczona, siatka szpiegów umiera z głodu, a premiera "Ghosta" co chwilę zmienia ustawienie swoich cyferek. Znajomy patent, prawda?

Ghost ala Halo

W samej grze wcielamy się w postać tytułowego Ghosta, czyli znaną nam jednostkę z rasy ludzi - Terran. Postać, która dzięki zaawansowanej technologii, treningowi oraz wrodzonym zdolnościom, posiadła między innymi takie umiejętności, jak czasową niewidzialność, ale również niesłychaną zwinność oraz zręczność.

Same misje polegać będą miały między innymi na cichej infiltracji wrogiej bazy, wykradzeniu danych dokumentów, cichego "usunięcia" wyznaczonego dowódcy lub zdobyciu jakiegoś ważnego przedmiotu. Futurystyczna skradanka? Jak najbardziej, ale również tytuł pełen dynamicznych i efektownych elementów. Oprócz wspomnianych umiejętności do dyspozycji oddany nam zostanie szereg futurystycznych "pukawek". Granatniki, snajperki laserowe, granaty, wielkie działa plazmowe - wszystko o czym marzy współczesny zadymiarz... Dodatkowo na polu walki będzie można skorzystać z przeróżnej maści pojazdów, działek stacjonarnych, a nawet latających jednostek. Niczym w "Halo", jadąc jakimś rozpędzonym łazikiem, będziemy mogli ostrzeliwać się przez nadlatującym myśliwcem - mniam, mniam...

"Starcraft: Ghost" będzie posiadał znane i lubiane przez fanów tereny działań, budowle, jednostki, muzykę, dźwięki, a nawet postacie. Założę się, że każdy z Was, Drodzy Gracze, mimowolnie uśmiechnie się do siebie na widok lecącego w naszą stronę "Korsarza" lub pełznącego Zerga. Nawet fakt, że zaraz zginiemy od jego ostrzy gdzieś na chwilę ucieknie nam ze świadomości...

Ostatnim, dość mocnym elementem nadchodzącej produkcji ma być podobno opcja zabawy wieloosobowej. Znów nawiążę tu do świetnego "Halo", ale moje pierwsze wrażenia dotyczące tegoż aspektu są jak najbardziej zbliżone do znanego z konsoli Xbox szlagieru. Ogromne tereny, mnogość pojawiających się jednostek, ostrzeliwujące się z rozpędzonych pojazdów, eksplozje i walka kilku baz o zdobycie przewagi nad przeciwnikiem - zapowiada się ciekawie, ale na razie dość skąpo w informacje również i w tej kwestii.

Technicznie nowy "Starcraft Ghost" prezentuje na razie bardzo przeciętny poziom: ziarnista i bardzo matowa grafika, kiepskiej jakości tekstury i mała ilość widocznych detali. Nawet design poszczególnych lokacji na razie nie poraża inwencją czy jakąś szczególną koncepcją autorów. Być może fakt, że do premiery jeszcze mnóstwo czasu, pocieszy niejednego malkontenta, dając nam nadzieję, iż pozostałe chwile zostaną poświęcone również kwestii oprawy.

Oh Blizzard, Blizzard...

Po raz kolejny Twórcy "StarCrafta" bawią się nami, nie dopuszczając do tego, abyśmy nawet na chwilę sądzili, iż znamy już receptę na nadchodzącego "Ghosta". Podsumowując, mamy dość kiepskiej jakości demo gry, szumne i bardzo ciekawe zapowiedzi twórców, ciekawe koncepcje i ogromne doświadczenie twórców, które doprowadziło do stworzenia tylu wielkich tytułów, jakie zagościły już chyba na wszelkie platformy. I jeśli mogę się podzielić z Wami moimi przypuszczeniami, stwierdzę, że premiera "StarCrafta: Ghost" nastąpi nie wcześniej niż w roku 2007. Dlaczego? Bo Blizzard będzie tak długo grzebał przy tym produkcie, aż pozbędzie się wszelkich błędów, wpadek i uchybień w kodzie gry. Twórcom jak zwykle się nie śpieszy i wolą tworzyć grę nawet kilka lat, ale w rezultacie zaprezentować graczom coś przełomowego i z miejsca stającego się kultowym. Podziwiam taką politykę i wierzę, że i tym razem Blizzard nie zawiedzie. Szkoda, jedynie, że jak zwykle jeszcze długo przyjdzie nam czekać na finalny produkt znanego dewelopera...

AFrO

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PlayStation Vita | Platforma Obywatelska | umiejętności | wydawca | Xbox
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama