SpellForce 2:Czas Mrocznych Wojen

Producent: Phenomic
Wydawca: JoWooD
Dystrybutor PL: CD Projekt
Rodzaj gry: RTS / RPG
Data wydania: 18 sierpnia 2006
Wymagania sprzętowe: Intel Pentium 4 1,5 GHz, 512 MB RAM, karta graficzna 128 MB RAM (GeForce 4 Ti i wyższe), 5 GB HDD, Windows 2000/XP, DirectX 9.0c, DVD-ROM
Cena detaliczna: 99,90 PLN
Ocena: 9/10

Hybryda RTS-a z RPG-iem umieszczona w świecie fantasy to pomysł godny uwagi, zwłaszcza w przypadku, gdy jego realizacji podejmuje się firma, która ma już na swoim koncie podobną i - co najważniejsze - udaną produkcję. Firmą tą jest Phenomic, grupa ludzi, która przed trzema laty stworzyła pierwszą część serii "SpellForce" o podtytule "Zakon Świtu". Wprawdzie nie czas i miejsce na wspomnienia dotyczące pierwowzoru, ale warto podkreślić, że "Zakon Świtu" w momencie premiery okazał się być bardzo interesującą pozycją, toteż wypadało mi tylko żywić nadzieję, że nie inaczej będzie z "Czasem Mrocznych Wojen".

Fabuła gry jest bardzo ciekawa i rozbudowana. Jej główny bohater, wywodzący się z rodu Shaikan, nie ma łatwego życia. Jego przodkiem był niejaki Janus Malakaj - wielki oraz niebezpieczny dla świata alchemik. W pewnym momencie, gdy posiadł on ogromną moc, postanowił zawładnąć światem wypowiadając wojnę bogom. Gdy ci wystąpili wespół przeciwko Janusowi - doszło do wielkiej bitwy, w której alchemik i jego armie poniosły klęskę. Walka ta, jak się później okazało, była na dobrą sprawę początkiem nowego rozdziału w historii świata Eo, albowiem Malakaj - na chwilę przed śmiercią - powierzył swojemu przyjacielowi, smokowi imieniem Ur, tajemnicę własnego warsztatu alchemicznego i sposób na zachowanie linii krwi potomków Malakaja. Jako iż nasz bohater jest jednym z potomków mistrza alchemii - trudno dziwić się, że w świecie postrzegany był od zawsze jako persona non grata. Taki stan rzeczy istniał do czasu, aż świat po raz kolejny stanął w obliczu zagłady. Ród Shaikan postanowił zmazać plamy z przeszłości i pomóc pozostałym rasom w walce z nowym wrogiem. Warto zaznaczyć, że bohater gry z racji przynależności do Shaikan, cechuje się kilkoma specyficznymi umiejętnościami. Przede wszystkim potrafi wskrzeszać napotykane osoby oraz swoich kompanów z drużyny, którzy polegli na polu bitwy. Ponadto umie przywoływać do siebie pobratymców, którzy w danym momencie znajdują się z dala od niego. Co zaś tyczy się drużyny, należy podkreślić, że została ona podzielona na dwie części: jedną część stanowią postacie, w żyłach których płynie smocza krew Shaikan, natomiast na drugą część składają się przypadkowo napotkane osoby chętne do udziału w wyprawie. Różnica między nimi polega na tym, że przypadkowi poszukiwacze przygód towarzyszą drużynie tylko do pewnego momentu, natomiast Shaikanie trzymają się razem do samego końca.

Jak wspominałem na początku - "SpellForce" to połączenie gatunków Real Time Strategy oraz Role Playing Game. W przekroju całej gry wydaje się, iż producenci więcej uwagi poświęcili temu drugiemu gatunkowi, co nie oznacza jednak, że będziemy narzekać na brak elementów strategicznych. W przypadku strategicznego aspektu gry mamy możliwość swobodnego rozbudowywania bazy oraz produkowania dowolnych jednostek. Aby jednak móc produkować - potrzeba wpierw zaopatrzyć się we trzy surowce: srebro, kamień i lenyę. Ilość dostępnych jednostek jest całkiem imponująca, tym bardziej, że w trakcie całej gry będziemy mieli możliwość pokierowania trzema frakcjami: Królestwa, Klanów i Paktu Cieni. Od strony RPG wszystko jest w jak najlepszym porządku, z tym, że nie do końca podoba mi się rozwiązanie polegające na tym, iż gracz ma wpływ jedynie na rozwój głównego bohatera gry. Pozostałe postacie rozwijają się bez naszej ingerencji w ich umiejętności, a co więcej - zawsze są o jeden level gorzej rozwinięte od głównego bohatera. Jest to dosyć sztuczne rozwiązanie, o czym świadczy także fakt, że wszyscy członkowie drużyny osiągają kolejny poziom umiejętności wraz z osiągnięciem go przez główną postać. Dobrze, że chociaż możemy wszystkim członkom drużyny wydawać polecenia.

Ilość dostępnego w grze oręża sprawia niezłe wrażenie, ponieważ jest go dostatecznie dużo, w wyniku czego na swojej drodze spotkamy mnóstwo skrzynek z uzbrojeniem. Pojemność ekwipunku jest obszerna, zaś niepotrzebne przedmioty można sprzedać u handlarza w zamian za pieniądze. Ogólnie rzecz biorąc postać wyposażamy w hełm, tarczę, zbroję lub szatę, pierścienie oraz różnego rodzaju miecze, kostury czy różdżki. Oprócz kampanii możemy sprawdzić się również w rozgrywce dowolnej, której celem jest stworzenie możliwe najsilniejszej postaci. Kluczem do sukcesu w tym trybie jest gromadzenie jak największej ilości przedmiotów oraz nabywanie coraz to nowych umiejętności. Na deser pozostaje tryb multiplayer, w którym możemy zmierzyć się z innymi graczami za pomocą sieci lokalnej lub Internetu.

Interfejs gry nie powinien sprawiać żadnych problemów. Producenci starali się z nim nie eksperymentować, wobec czego jego działanie opiera się na schematach znanych z innych gier. Ciekawym pomysłem jest rozwiązanie, które ukazuje pod avatarami postaci ikony z ich umiejętnościami specjalnymi, którymi w bardzo przystępny sposób można zarządzać podczas większej batalii. SI komputerowych przeciwników jest niczego sobie. Wróg nie w ciemię bity, dlatego gdy tylko nadarzy się odpowiednia okazja do ataku - nie będzie próżnował.

Od strony technicznej druga część "SpellForce" prezentuje się dobrze. Nie będę ukrywał, że szatę graficzną producenci mogli bardziej dopracować, gdyż brakuje mi w niej przede wszystkim większej ilości detali. Chociaż widokiem możemy operować na wiele sposobów, to nie sposób zaprzeczyć, że przy maksymalnym zbliżeniu kamery nie ma czym się zachwycać, gdy widzi się postać z dłońmi większymi od głowy. Dzieje się tak najczęściej w trakcie wyświetlania cut-scenek, którym do ideału brakuje dosyć sporo (podobnie jak animacjom). O wiele lepiej wykonano zaś otoczenie oraz cieniowanie, co można zaliczyć do atutów tego produktu. Ścieżka muzyczna natomiast świetnie komponuje się ze światem fantasy, dzięki czemu przyjemność płynąca z gry jest znacznie większa.

Kilka słów należy napisać odnośnie polskiego wydania gry. Słowa uznania kieruję w stronę firmy CD Projekt za przygotowanie niezłej lokalizacji (kinowej), praktycznej instrukcji, wyczerpującej książeczki z opisem wszystkich zadań głównych i pobocznych oraz dodanie pierwszej części gry gratis! Podsumowując: fantastyczna historia oplatająca połączone zgrabnie ze sobą dwa gatunki gier czyni najnowszą część "SpellForce" pozycją, od której ciężko się oderwać. Dlatego gdybym miał Wam polecić na jesienno-zimowe wieczory grę osadzoną w klimatach fantasy, to bez wątpienia wskazałbym na produkcję firmy Phenomic.

Janek

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bohater | umiejętności | dystrybutor | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy