Sound Blaster Extigy

Rozważania

Ponieważ miałem okazję zainstalowania na swoim komputerze karty dźwiękowej Sound Blaster Extigy firmy Creative, postanowiłem napisać na ten temat kilka słów. Nie chcę w nim udowadniać wyższości tego produktu nad innymi, ani namawiać nikogo do zakupu. Ot, po prostu miałem tę kartę kilka dni w domu, więc podzielę się swymi spostrzeżeniami. Kto nie ma ochoty, niech nie czyta.



Zastanawiałem się gdzie jest sens instalowania zewnętrznej karty dźwiękowej. Swoją drogą warto też się zastanowić czy to wciąż karta, czy już zupełnie samodzielne zewnętrzne urządzenie?

Reklama

Przecież na rynku istnieje całe stado kart PCI, które są naprawdę znakomite, a ich instalacja nie sprawia większych trudności. Cóż to za problem - otwieramy obudowę Peceta i po paru minutach nowa karta siedzi sobie spokojnie w slocie. Jeszcze sterowniki i po sprawie.



Wydaje mi się, że SB Extigy może być niezłym rozwiązaniem dla ludzi, którzy nie czują się pewnie grzebiąc w bebechach komputera, a także dla posiadaczy notebooków, pragnących wzbogacić swój komputer o nowoczesną kartę dźwiękową o wielkich możliwościach.

Jak już napisałem powyżej jest to zewnętrze i całkowicie niezależne urządzenie, które przyłączamy do komputera za pośrednictwem portu USB. Dziwne, no nie? Kto by pomyślał, że USB można wykorzystać do przesyłania dźwięku? Kolejna zaleta to możliwość przenoszenia urządzenia i podłączania go do dowolnych komputerów, oczywiście pod warunkiem, że posiadają port USB.



Jakie to piękne!

Możecie być pewni, że opisywana karta zaskoczy Was nie raz. Pierwszego szoku doznałem, kiedy wyjąłem ją z pudełka. Okazało się, że pomyślano o bardzo ciekawym detalu wpływającym na estetyczne doznania użytkownika sprzętu. Jest to podstawka pozwalająca ustawić urządzenie pionowo. Przypomina to trochę rozwiązanie zastosowane przez Sony w przypadku konsoli Play Station 2. Myślę, że producentowi nie chodziło o oszczędzanie miejsca na biurku, a raczej o efekt. Jeśli spojrzycie na zamieszczone zdjęcia przyznacie, że Extigy wygląda imponująco i odpowiednio działa na wyobraźnię.



No, ale to nie może być takie proste!

Instalacja jest tak prosta jak dodanie myszki USB. Kilka sekund po włożeniu wtyczki do portu USB, Windows rozpoznał nowe urządzenie i poprosił o płytę CD ze sterownikami. Najfajniejsze jest to, że Extigy może spokojnie pracować na systemie, w którym jest już zainstalowana karta dźwiękowa i nie powoduje to najmniejszych konfliktów sprzętowych. Jeśli macie Windows XP nawet nie trzeba instalować sterowników, gdyż karta po chwili jest wykryta, zainstalowana i gotowa do pracy. Jednak na dołączonej do zestawu płycie znajdziecie wiele ciekawego oprogramowania. Są tam: Creative Audio Mixer, Audio Control, MiniDisc Center, Wave Studio, Remote Center, pakiet Play Center3, Recorder, Creative Diagnostic, program do obróbki plików audio MixMaster oraz program do internetowego radia iM Tuner. Dorzucono także dość krótki i bardzo ogólny przewodnik po karcie. W zasadzie ta część zawartości pudełka jest najsłabszą stroną Extigy. Szkoda, że dokumentacja tak rozbudowanego urządzenia jest bardzo uboga. Nie pozwala poznać zasad działania karty i przeznaczenia większości złączy. Wszystko jest opisane strasznie pobieżnie i zmusza do samodzielnych eksperymentów. Ku mojemu rozczarowaniu w pudełku nie odnalazłem też żadnej gry. Wydaje mi się, że urządzenie w wersji boxowej, za duże pieniądze, można wzbogacić o taki upominek. Tak przynajmniej nakazywałaby przyzwoitość. Jak to u Polaka od razu obudziła się we mnie podejrzliwość. Może to tylko na nasz wschodnio europejski rynek dostaliśmy taką zubożoną wersję. Sprawdziłem w Internecie. Wszędzie jest tak samo. Nawet za "wielką wodą" do karty nie dostali nic. Nawet małego pasjansa. Odetchnąłem z ulgą.



Podaj kabel!

SB Extigy to prawdziwe centrum multimedialne. Od razu rzuca się w oczy olbrzymia ilość rozmaitych gniazd. Można podłączyć do nich praktycznie wszystko, co się nam wymarzy. Na dodatek w tym celu nie trzeba wchodzić pod biurko, ani kombinować z przesuwaniem komputera. Wszystko, co nam potrzebne jest od tej pory w zasięgu ręki, na biurku, a dokładniej na obudowie Extigy.



Przedni panel:

  • wejście/wyjście optyczne

  • złącze line-in

  • wejście mikrofonu

  • wyjście słuchawek

  • pokrętło poziomu zapisu

  • pokrętło głośności sygnału wychodzącego

  • przycisk CMSS-opcja dźwięku przestrzennego

  • włącznik zasilania

  • 4 diody (zasilanie karty, pilot, włączenie trybu CMSS, uruchomienie DolbyDigital 5.1)



    Szczególnie ciekawa jest opcja zamiany sygnału dwukanałowego na sześciokanałowy. Dzięki temu możemy odtwarzać zwykłą muzykę na 6 głośnikach.



    Zajrzyjmy jeszcze, co ukrywa się z tyłu.



    Tylny panel:

  • złącze zewnętrznego zasilania

  • złącze USB

  • wejście/wyjście MIDI

  • wejście SPDIF

  • wyjście cyfrowe

  • złącza (typu "jack") zestaw głośników pracujący w systemie DolbyDigital 5.1





    Całe szczęście, że producenci pomyśleli o zewnętrznym, niezależnym zasilaniu dla karty. Moim zdaniem urządzenia podłączane przez USB, które w ten sam sposób czerpią energię nie są najszczęśliwszym rozwiązaniem i zbyt mocno obciążają komputer. Chciałbym jeszcze wspomnieć o głośnikach. Kiedy pierwszy raz uruchomiłem SB Extigy podłączyłem do niego tylko dwie satelitki i subwoofer. Szczerze mówiąc efekt był bardzo mizerny. Byłem blisko przypisania winy karcie, ale postanowiłem wypożyczyć porządny zestaw głośników od znajomego. Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Nagle wszystko zaczęło pięknie brzmieć. Nawet filmy DVD oglądało się znakomicie. Co ciekawe SB Extigy znakomicie nadaje się na sprzętowy dekoder DolbyDigital 5.1 i spokojnie można do niego podłączać stacjonarne odtwarzacze DVD.

    Przy okazji pobawiłem się dołączonym na płycie CD oprogramowaniem MiniDisc. Cóż za wygoda. Pełny dostęp do utworów: edycja, dogrywanie, usuwanie, zmiana kolejności itd. Wszystko z poziomu jednego programu i przy niebywałej łatwości podłączania MiniDisca. W tym miejscu warto wspomnieć, że urządzenia oferowane przez innych producentów służące tylko do obsługi MiniDisca kosztują w okolicach 300-400 złotych.

    Działanie samego Extigy jak i wszystkich podłączonych do niego urządzeń najlepiej zintegrować za pomocą Play Center. Bardzo rozbudowany program, który czyni z naszego komputera niezawodne i sprawnie działce urządzenie multimedialne. Oczywiście Play Center znajdziecie na płycie dołączonej do zestawu.



    Pilot

    Wspaniałym uzupełnieniem wspomnianego wyżej oprogramowania jest zawarty w zestawie pilot. Nie jest on zwykłym kawałkiem plastiku z paroma klawiszami, ale bardzo poważnym urządzeniem, które sprawi, że oduczycie się chodzić. Wszystkie zmiany ustawień, jakich dokonujemy przy użyciu pilota są dodatkowo wyświetlane na ekranie monitora. Znacie to doskonale ze zwykłych telewizorów. Na ekranie pojawia się OSD, jednokolorowy paseczek informujący o tym, co akurat wyczyniamy z naszym sprzętem. Pilot jest w pełni konfigurowalny, a to oznacza, że do jego klawiszy możemy przyporządkować rozmaite działania. To już nie tylko podkręcanie głośności, basów, ale także przejęcie kontroli nad monitorem (zmiana wszelkich parametrów-jasność, kontrast, nasycenie), uruchamianie różnych programów, itd. To jak skonfigurujecie swego pilota zależy w zasadzie tylko od aktualnych potrzeb. Na płycie z oprogramowaniem zamieszczono znakomity soft, który ułatwi Wam to zadanie.



    Co słychać?

    Można powiedzieć, że karta przez cały czas działała poprawnie i nie powodowała żadnych konfliktów sprzętowych. Jednak kilkakrotnie zdarzyło się, że dźwięk zaczynał drżeć i dostawał "czkawki". Dla ucha są to bardzo niesympatyczne efekty, które przy częstszych powtórzeniach doprowadzają do szału. Działo się tak zazwyczaj, kiedy twardy dysk pracował ciężko lub przetwarzana była jakaś "poważniejsza" grafika. Rada na to jest tylko jedna. Potrzebujemy szybkiego procesora, a kartę należy ustawić jako pierwsze urządzenie USB w systemie. Chociaż nawet to nie wyeliminowało ostatecznie problemu i od czasu do czasu pojawiały się zgrzyty.

    Okazało się, że karta zużywa 2 do 4 % mocy procesora, co wcale nie jest znowu taką niską wartością.

    Wniosek nasuwa się samoczynnie. Niestety USB nie jest portem wewnętrznym i na razie niezbyt sobie radzi z obsługą funkcji, do jakich zaprzęgła go Extigy. Może wersja 2.0 zadziała lepiej. Pozostaje tylko pytanie czy pojawi się kolejna wersja karty, która będzie zdolna współpracować z USB 2.0.

    W trakcie użytkowania karty pojawił się jeszcze jeden problem. Było nim wejście słuchawkowe, które generowało spore szumy. Nie miałem okazji porównać innych kart tego typu, bo być może to jakaś wada fabryczna tego jednego urządzenia. W każdym razie słuchawki były jak najbardziej sprawne i sprawdzone w innych sytuacjach.



    Liczby

    Wszelkie dane na podstawie specyfikacji opublikowanej przez producenta urządzenia.


  • 24-bitowy przetwornik analogowo cyfrowy

  • 24-bitowy przetwornik analogowo-cyfrowy sygnału wejścia liniowego oraz mikrofonu

  • 24-bitowy przetwornik analogowo-cyfrowy wejścia oraz cyfrowo-analogowy wyjścia

  • 32-bitowy procesor efektów dźwiękowych

  • sprzętowy dekoder Dolby Digital (AC-3)

  • wielokanałowe wyjście głośnikowe

  • częstotliwość próbkowania 96 kHz

  • odstęp sygnału od szumu 100dB

  • EAX Advanced HD dla muzyki

  • EAX

  • DREAM

  • CMSS

  • Time Scaling

  • Audio Clean-up



    W Extigy znajduje się procesor audio z serii EMU, opracowany przez Advenced Technology Center. Cały system karty opiera się na 24-bitowym przetworniku cyfrowo-analogowym, dzięki czemu uzyskano naprawdę wysoką jakość. Extigy wykorzystuje technologie EAX ADVANCED HD, jak również efekty oczyszczania dźwięku (Audio Clean-Up), skalowania czasu (Time Scaling), DREAM i CMSS. Karta z powodzeniem działa jako samodzielne urządzenie domowego zestawu audio. Ponadto mamy tu także Enviroment Audio eXtension Advanced HD - technologia, której zadaniem jest symulowanie dźwięku środowiskowego i umożliwia renderowanie do 4 niezależnych procesów jednocześnie. Procesor wykorzystuje funkcję oczyszczanie dźwięku z szumu - Audio Clean-Up, oraz możliwość symulowania otoczenia dzięki zastosowaniu technologii DREAM, a także skalowania czasu - Time Scaling filtrowania otoczenia, które nosi nazwę Enviromental Filtering, oraz płynnego przechodzenia jednej symulacji w drugą - Enviromental Morphing.



    Kilka słów przed rozstaniem

    Dla mnie człowieka, który na komputerze pracuje i grywa, wszystko było bardzo pięknie. W zasadzie do tej pory obywałem się bez Extigy i żyłem sobie spokojnie. To, co mam wystarcza zupełnie. Pozostałe rozrywki, jak oglądanie filmów i słuchanie muzyki załatwiam na innych urządzeniach niż komputer. Pewnego dnia przybył do mnie kolega zajmujący się muzykowaniem. Pochwaliłem się, że mam w domu nową kartę muzyczną, więc przybył zobaczyć cacko, którym się tak zachwycałem w rozmowie telefonicznej. Postał chwilę, popatrzył, przejrzał dokumentację i oprogramowanie. Po jakimś czasie stwierdził, że dla niego to zupełnie nieprzydatne urządzenie. Co prawda można do niego podłączyć klawisze, ale co z tego, jeśli jesteśmy skazani tylko na dość ubogi generator MIDI znajdujący się w DirectX. Jak stwierdził to, że karta nie ma pamięci banków to poważna wada i z jego punktu widzenia całkowicie dyskryminuje kartę. Mam nadzieję, że nic z jego żargonu nie pokręciłem. No to muzyków raczej nie zachęcę do zakupów.

    Pewne jest natomiast, że ukontentowani powinni być gracze, gdyż wszelkie "Eaxy", jakie wpakowano do karty, bez wątpienia podnoszą jakość i przyjemność gry. Jednak z drugiej strony w tym celu wcale nie musimy wydawać 1400 złotych na SB Extigy. Znajdzie się wiele kart oferujących sporo efektów za o wiele niższą cenę. Jest też trzeci aspekt. Jest wielu ludzi potrzebujących przenośnego urządzenia, które pozwoli na bezproblemowe przyłączenie wielu peryferiów różnego typu. W takim wypadku Extigy jest zbawiennym rozwiązaniem.



    Trudno mi cokolwiek radzić. Starałem się przedstawić wszystkie za i przeciw. Wy musicie tylko przemyśleć sprawę i ustalić czy nowe dzieło Creativa jest "tym czymś", na co wyczekiwaliście i o czym śniliście. Karta ma swoje wady i powinniście się dwa razy zastanowić zanim zdecydujecie się pójść na zakupy.

    Nie ma natomiast wątpliwości, że opisywana karta wprowadziła trochę zamętu na rynku i kto wie czy producenci nie pójdą za ciosem i nie spróbują wprowadzać do sprzedaży ulepszonych wersji Extigy lub zupełnie nowych urządzeń.



    Krzysztof "Hitman" Żołyński

  • INTERIA.PL
    Dowiedz się więcej na temat: firmy | komputer | pilot | wyjście | wejście | urządzenie | karta | karty
    Reklama
    Reklama
    Reklama
    Reklama
    Strona główna INTERIA.PL
    Polecamy