Rule of Rose - PS2

Producent: Sony Computer Entertainment
Wydawca: Sony Computer Entertainment
Rodzaj gry: akcja / horror
Platforma: PlayStation 2
Termin wydania: nieznany

Rzeczywistość, w której nie ma barier, stary, wiktoriański sierociniec i dzieci prosto z piekła rodu. Brzmi to może mocno oklepanie i naiwnie, ale zapewniam Was - nowy produkt Sony, czerpiąc garściami ze wszelkich kultowych już produkcji z gatunku dreszczowca, ma szansę na stworzenie czegoś naprawdę nowego i mocnego...

Strach ma nowe oblicze

Mamy rok 1930. Młoda i bardzo zaradna dziewczynka o imieniu Jennifer trafia do posępnego sierocińca. Grupka dzieci katujących coś w przemoczonym worku, nieporadnie zakopana trumna na środku placu zabaw i przerażające rysunki na ścianach popadającego w ruinę budynku. Poza tym od dawna nie widziano tu żadnego z opiekunów...

Najnowszy "Rule of Rose" szeroko czerpie garściami ze wszelkich produkcji z gatunku horroru. Trochę z gier konsolowych: "Silent Hill", "Clock Tower", jak również filmowych hitów typu "Piła". Wszystko bowiem bazuje na mocnym związku naszej małej bohaterki z młodym owczarkiem, z którym nie możemy się co prawda porozumieć, ale często pomaga on nam w dezorientowaniu przeciwników oraz w odnalezieniu interesujących nas przedmiotów i wskazówek. Opuszczone domostwa, skąpane w cieniach lasy - zapowiada się smakowicie...

Sama fabuła, choć na razie pilnie strzeżona przez twórców projektu, ma opowiadać nie tylko o sadystycznych dzieciach, ale i seksualnych zboczeniach, tajemniczych okultystach i wrotach do samego... sam wiecie do czego. Zapowiada się bardzo spora dawka kontrowersyjnej rozrywki, która z miejsca może okazać się strzałem w dziesiątkę albo gwoździem do trumny innych i równie wstrząsających pomysłów.

Technicznie "Rule of Rose" nie miażdży receptorów wzrokowych. Mimo że co rusz natrafimy tu na przepiękne smaczki graficzne, perfekcyjnie zaplanowane lokacje i rewelacyjną animację, to z drugiej strony na screenach zauważyć można szaroburą i mało wyraźną grafik, czasami powtarzające się tekstury - wszystko wskazuje na to, że pod względem wizualny "Rule of Rose" daleko będzie do ostatnich osiągnięć "Cichego Wzgórza".

"Rule of Rose" zapowiada się również jako rzadki i bardzo ujmujący pokaz świetnie wyreżyserowanych i przygotowanych wstawek FMV. Stojące na poziomie tych z serii "Final Fantasy" uwzględniają nawet takie szczegóły, jak unoszący się kurz w powietrzu. Ten kto widział i podziwiał dzieło ekipy Blizzard przy okazji grania w "Dialbo 2", doskonale wie, jak potężne wrażenie potrafi zrobić takiej jakości filmik...

Zapożyczenie interesujących i grywalnych elementów z innych produkcji, dorzucenie kilku nowych, przedstawienie ciężkiej i bardzo kontrowersyjnej historii - zapowiada się naprawdę ciekawa propozycja na nasze konsole. Co prawda martwi mnie trochę fakt nieznanej jeszcze daty premiery tego tytułu na Starym Kontynencie, ale mam nadzieję, iż Sony nie zmarnuje tak wielkiego potencjału. Być może seria "Silent Hill" uzyska w końcu godnego rywala? Byłaby to całkiem miła perspektywa...

AFrO

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: PlayStation Vita | Platforma Obywatelska | horrory | wydawca | Sony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy