Rockstar broni GTA

W wywiadzie udzielonym amerykańskiemu miesięcznikowi komputerowemu Computer Games, CEO firmy Rockstar, Terry Donovan, ustosunkował się szczegółowo do faktu, że seria "Grand Theft Auto" - ze względu na brutalną zawartość - to przykłady gier wideo najczęściej atakowanych przez polityków, ustawodawców i wszelkiego rodzaju krytyków.

W wywiadzie udzielonym amerykańskiemu miesięcznikowi komputerowemu Computer Games, CEO firmy Rockstar, Terry Donovan, ustosunkował się szczegółowo do faktu, że seria "Grand Theft Auto" - ze względu na brutalną zawartość - to przykłady gier wideo najczęściej atakowanych przez polityków, ustawodawców i wszelkiego rodzaju krytyków.

W wywiadzie udzielonym amerykańskiemu miesięcznikowi komputerowemu Computer Games, CEO firmy Rockstar, Terry Donovan, ustosunkował się szczegółowo do faktu, że seria "Grand Theft Auto" - ze względu na brutalną zawartość - to przykłady gier wideo najczęściej atakowanych przez polityków, ustawodawców i wszelkiego rodzaju krytyków.

Zwyczajnie małomówny Donovan bronił sprzedającej się w wielomilionowych nakładach gry, wydawanej przez Rockstar North, przed licznymi prawnymi zagrożeniami, umieszczając przy okazji w jednym rzędzie wszystkich oskarżycieli produktów firmy Rockstar: "Generalnie wypowiadają się ludzie, którzy przekręcają zawartość konkretnego tytułu prawdopodobnie z tego powodu, że w niego nie grali. Tak bardzo podziwiają sami siebie, że nie powinniśmy się dziwić, iż nie podzielają naszego entuzjazmu dla tej czy innej produkcji".

Donovan w dalszej części wywiadu powiedział, jaką naukę wyciągnął Rockstar z najnowszej kontrowersji: "Z naszej strony wypowiadamy się bardziej w stronę społeczności i politycznych przywódców. Nauczyliśmy się, że dla wielu polityków krytycy brutalnych gier są ich jedynym źródłem informacji. To nie jest złe tylko dla nas, to jest złe dla całej branży".

Donovan zakończył wywiad sugerując, że główną przyczyną, przez którą komputerowa seria "GTA" stała się symbolem kontrowersji w ostatnich latach, była próba odzwierciedlenia w niej życia bez upiększeń - takiego, jakim jest naprawdę: "Wydaje mi się, że wszystko sprowadza się do postrzegania oraz strachu przed nieznanym. Historia jest wypełniona takimi zwrotami w rodzajach rozrywki, które nie podobały się establishmentowi, ponieważ nie rozumiał on, o co w tym wszystkim chodzi".

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: John Terry | auto | wideo | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy