Rezydentne zło ukryte w Lipsku

Jeśli grając w Resident Evil 4 siedziałeś na krawędzi krzesła z wypiekami na twarzy, poczekaj na "piątkę" - rozgrywka nie zmieniła się zbytnio, ale emocje są jeszcze większe. No i ta oprawa...

Choć oficjalnie RE5 nie był obecny w Lipsku (Capcom nie wystawił tej gry, ponieważ nie trafi ona do sprzedaży w Niemczech), można ją było zobaczyć na pokazie za zamkniętymi drzwiami. A było warto - nowy Resident fantastycznie wygląda, tworzy duszną atmosferę i serwuje kawał efektownej, soczystej i krwistej akcji. W pokazanym fragmencie główny bohater gry wraz z towarzyszką odpierał w slumsach ataki dziesiątków zzombifikowanych Afrykanów. Chris i Sheva (lokalna agentka specjalna - nowa postać w serii) musieli ściśle współpracować, osłaniając się i w razie potrzeby lecząc się nawzajem.

Reklama

Podziwiając doskonałą grafikę (bardzo sugestywną i szczegółową, pozwalającą odczuć panujące wokół brud i spiekotę) oraz dynamiczną akcję, mogliśmy przy okazji zobaczyć namiastkę trybu co-op - choć podczas pokazu Shevą opiekowało się całkiem sprawnie AI, to właśnie w trybie multi gra powinna w pełni rozwinąć skrzydła. Czekamy na premierę (13 marca) z niecierpliwością - to będzie mocna rzecz!

Wszystko o targach Games Convention 2008 na stronie gc2008.interia.pl.

INTERIA.PL/Click!
Dowiedz się więcej na temat: Na krawędzi | lipsko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy