Reklamy w grach niezbędne

Analitycy nie mają wątpliwości - gracze będą musieli przyzwyczaić się do nowych treści zawartych w grach, a specjaliści od marketingu muszą popracować nad rozwojem infrastruktury, zanim trafią w główny nurt.

W dniu 9 czerwca hotel Marriott mieszący się w San Francisco gościł konferencję Game Advertising Summit pod patronatem GDC. Impreza została poświęcona najnowszym trendom związanym z zamieszczaniem reklam w grach wideo. Niektórzy zresztą nie tylko przemawiali, ale też byli skorzy do wykładania pieniędzy, idąc w ślad Microsoftu, który wraz z początkiem maja przejął Massive Inc., lidera w dziedzinie interaktywnych reklam.

Michael Cai z firmy Parks Associates i Julie Ask z Jupiter Research przedstawili ostatnie wyniki ostatnich badań. Specjaliści spodziewają się, że w 2009 roku wartość dochodów z reklam w grach tylko na komputery klasy PC będzie wynosić 400 milionów dolarów, a wiec 10 razy więcej niż w 2005 roku. To jednak dopiero początek, bo reklamy te w 2009 roku będą stanowić zaledwie 2% wszystkich, jakie pojawią się w sieci internet.

Zespół Parks Associates dodał, że najbardziej przychylni reklamom są hardcore'owi gracze, pozostali nie patrzą na nowe rozwiązanie z takim optymizmem, ale stanowią mniejszość, która nie powinna stawiać przeszkód. Badania Jupiter Research natomiast dowodzą większej skuteczności reklam w grach, które są skierowane do nastolatków niż innych grup wiekowych. Badacze przewidują też ogromne zainteresowanie reklamami w grach na przenośne platformy.

Jeśli chodzi o reklamodawców - obecne rozwiązania nie powodują w nich radości. Problematyczne są zwłaszcza wszelkie umowy, ale badacze zakładają, że lekarstwo na te bolączki powinno znaleźć się w ciągu najbliższych dwóch lat.

Dan Connors, prezes zespołu deweloperskiego Telltale Games (m.in. podzielona na części przygodówka "Bone" i obecnie nowy "Sam & Max"), w wypowiedzi dla Gamespot stwierdził, że reklamy w grach to przyszłość dla mniejszych firm. Dzięki nim będą mogły nie tylko zarobić dodatkowe pieniądze, ale też utrzymać swoją niezależność.

Podczas konferencji przemówienie wygłosił też Kevin Brown, główny menedżer działu nowych mediów w korporacji Microsoft. Brown odpowiada obecnie m.in. za promocję takich gier firmy, jak "Halo" i "Viva Pinata". W jego opinii na reklamach w grach muszą skorzystać nie tylko ich wydawcy, reklamodawcy, ale też użytkownicy. Niemniej ci ostatni na razie będą potraktowani według reguły "nie krzywdzić".

Ponadto reprezentant giganta z Redmond oświadczył, że jeśli reklamy w grach mają zagościć na dobre, potrzeba będzie stworzyć standardy znaków, plików wideo, grafiki, dźwięków, obiektów 3D, które będą pasować do rozmaitych gier na wszelkie platformy. Osiągnięcie wysokich zysków z nowych reklam nie będzie możliwe jeśli konkurujący ze sobą wydawcy nie zaczną razem współpracować w tym celu - oświadczył Brown.

Warto dodać, że w chwili obecnej firma Massive należąca do Microsoftu obsługuje systemy reklam w grach Sony Online Entertainment, takich jak "PlanetSide" i "The Matrix Online".

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: brown | specjaliści | analitycy | reklamy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama