Rebel Raiders już w marcu

Francuzi z Nobilis umieścili w swoim kalendarzu drugi po "Wild Water Adrenaline" tytuł, który uprzednio miał zamiar wydać konający brytyjski koncern Digital Jesters. Tym razem wybór padł na zręcznościowy symulator ze studia Kando Games.

Zespół deweloperski, którego członkowie wcześniej brali udział w pracach m.in. nad takimi przebojami, jak "Alone In The Dark: The New Nightmare", "Motoracer" oraz "Gift", opracował strzelankę, dzięki której gracze zasiądą za sterami nowoczesnego myśliwca bojowego.

Akcja "Rebel Raiders: Operation Nighthawk" ma toczyć się w odległej przyszłości, kiedy to ludzie podbili już wszystkie planety układu słonecznego. Z czasem utworzono międzyplanetarną unię (World Nations Union), ale jej rządy stawały się coraz bardziej nieludzkie. Mała grupa narodów postanowiła zacząć walkę o niepodległość wobec nadmiernych wymagań ogółu. W rezultacie doszło do wyczerpującego obie strony konfliktu.

W momencie rozpoczęcia gry sytuacja sił rebeliantów będzie zdawać się z góry przesądzona - unia postanowiła bowiem podjąć ostatnią ofensywę, która rozwiąże problem raz na zawsze. My zaś mamy pokrzyżować im plany w serii trudnych misji. Jak zapewniają producenci, sterowanie i obsługa gry będzie bardzo prosta, tak więc rozgrywka powinna nam sprawiać przyjemność nawet w najbardziej ekstremalnych sytuacjach.

Do pokonania w "Rebel Raiders" znajdą się dokładnie 32 misje, szereg specjalnych zadań oraz dodatków do odblokowania. Do naszej dyspozycji będą trzy różne samoloty, dziesiątki broni i przyboczni piloci. Całość zwieńczą wysokiej jakości efekty specjalne.

Premiera produkcji została zaplanowana na marzec w wersji na komputery klasy PC oraz konsole Sony PlayStation 2.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: DIGITAL | koncern | francuzi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy