Razer Diamondback

Producent: Razer
Dystrybutor PL: Multimedia Vision
Rodzaj kontrolera: mysz komputerowa
Platforma: PC
Cena detaliczna: 220 PLN
Ocena: 8.5/10

Diamondback to najnowsza optyczna mysz firmy Razer. Nie jest to jednak zwykły "gryzoń", którym miliony posługują się do komunikacji z systemem operacyjnym. Diamondback skierowany jest do osób mających jak najbardziej poważne podejście do gier komputerowych (szczególnie FPP) i ma stanowić konkurencję dla produktów z najwyższej półki uznanej na całym świecie firmy Logitech. Warto w tym miejscu wspomnieć, że Diamondback jest następcą Vipera - niemalże bliźniaczej konstrukcji firmy Razer, która jednak z uwagi na efekt akceleracji wstecznej okazała się urządzeniem niedopracowanym i nie zdobyła uznania w środowisku graczy. Czy Diamondback okaże się godnym następcą Vipera? Zaraz się przekonacie...

Pudełko Diamondbacka jest naprawdę sporych rozmiarów. Nic dziwnego, ponieważ kryje oprócz myszki z bardzo długim kablem USB, także sterowniki na CD, instrukcję w języku polskim oraz etui na myszkę - tak zwany LAN-Pak skierowany do graczy często wyjeżdżających na turnieje, którzy kochają i zabierają ze sobą swojego "gryzonia".



Jak na produkt z najwyższej półki przystało urządzenie Razera prezentuje się bardzo ładnie, sprawia wrażenie trwałego i wykonanego z materiałów wysokiej jakości. Główne przyciski myszki wykonane są z wyprofilowanego plastiku przypominającego w dotyku delikatną gumę. Powodem takiego rozwiązanie jest nie tyle estetyka, co ergonomia urządzenia - na tego typu powierzchni ręka nie ślizga się tak, jak na lakierowanym plastiku, co ma zapewne znaczenie podczas gry zręcznościowej, gdzie liczą się ułamki sekund i doskonała precyzja. Pomiędzy głównymi przyciskami znajduje się podświetlona na czerwono rolka, która pełni również rolę przycisku numer 3. Tył myszki zrobiony jest z lakierowanego plastiku w kolorze kameleon lub przezroczystym z podświetleniem (w zależności od wyboru wariantu Chameleon lub Lava Black). Tył urządzenia ma spłaszczony kształt, bez charakterystycznego "garba", na którym można opierać nadgarstek. Takie rozwiązanie wymusza kontrolowanie myszki palcami, a nie nadgarstkiem, co również sprzyja zwiększeniu precyzji w zastosowaniach specjalistycznych. Z jednego i z drugiego boku myszki znajdują się krawędzie antypoślizgowe wykonane z przezroczystej gumy, na których umieszczone są dodatkowe cztery przyciski, które można dowolnie konfigurować. Niestety, rozmieszczenie tych przycisków jest na tyle niefortunne, że ciężko się z nich korzysta nawet podczas niewymagającej pracy biurowej. Pod spodem myszki znajdują się teflonowe ślizgacze poprawiające przesuwanie się myszki po niemalże każdej powierzchni. Myszka łączy się z komputerem za pomocą bardzo długiego kabla USB, którego końcówka jest pozłacana, co - jak twierdzi producent - zwiększa szybkość przepływu danych.



Dołączone do Diamondbacka oprogramowanie jest przejrzyste i zawiera liczne opcje ustawień, m.in. możliwość programowania dodatkowych przycisków, o czym pisałem już wcześniej. Znajdziemy także ustawienia czułości akceleracji wskaźnika oraz osi myszki. Dodatkowo można ustalić prędkość podwójnego kliknięcia. Opcja "On-the-fly Sensitivity" pozwala na zmianę czułości kursora w locie. Odbywa się to przez naciśnięcie i przytrzymanie rolki, a potem jej obrót. Edytować można także parametry rolki - istnieje bowiem opcja ustalania prędkości przewijania tekstu oraz funkcja "Universal Scrolling". Skonfigurować możemy także układ oraz funkcje przycisków, jako że Diamondback jest przeznaczony zarówno dla osób prawo-, jak i leworęcznych. Możemy także zrezygnować z automatycznego pobierania najnowszej wersji oprogramowania z internetu.



Myszka została poddana serii wyczerpujących testów w domowym laboratorium i muszę przyznać, że przeszła wszystkie pozytywnie. Sprawdzała się doskonale zarówno w zastosowaniach biurowych, jak również w bardziej wymagających testach przeprowadzonych w grach (m.in. "Doom 3" i "Counter-Strike"). Trzeba wspomnieć, że czułość Diamondbacka można regulować w czasie rzeczywistym podczas grania. W użytkowaniu myszka Razera okazuje się urządzeniem przyjemnym i bardzo precyzyjnym. Ergonomiczny kształt powoduje, że dłoń operująca nią znajduje się w wygodnym położeniu i nie męczy się. Przyciski działają płynnie, wydając przy tym wyraźne kliknięcie, rolka przesuwa się precyzyjnie, a przy tym niemalże bezgłośnie. Parametry układu optycznego są iście profesjonalne: rozdzielczość 1600 dpi, przy przetwarzaniu danych o położeniu na poziomie 5,8 mln pikseli na sekundę. 16-bitowa transmisja danych, maksymalna prędkość przesuwu 1 m/s oraz akceleracja na poziomie 15g czynią z urządzenia Razera prawdziwego demona prędkości o czasie reakcji 1 ms.

Podsumowując muszę powiedzieć, że Razer Diamondback jest urządzeniem bardzo dobrym (stwierdzam to, po tym jak na powrót przesiadłem się na mojego wysłużonego "gryzonia", o którym myślałem, że jest niezastąpiony). Staranne wykonanie i dobre materiały użyte do budowy najnowszego Razera sugerują, że urządzenie jest trwałe, co potwierdza 2-letnia gwarancja udzielana przez producenta. Jedynymi mankamentami Diamondbacka są nieergonomiczne rozmieszczenie dodatkowych przycisków (co jeszcze mogę przeboleć, jako że używane są bardzo rzadko) oraz jego mocno wyśrubowana cena na poziomie około 220 zł. Mimo to polecam Razera Diamondbacka wszystkim, którzy oprócz ekstra precyzji wymagają ponadprzeciętnej wygody.

Siwy

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Platforma Obywatelska | VISION | testy | firmy | przyciski | mysz | multimedia | dystrybutor | Razer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama