Rayman 3 - GBA

Platforma: GameBoy Advance
Pełny tytuł: Rayman 3: Hoodlum Havoc
Wydawca: Ubi Soft
Developer: In-house
Dystrybutor w kraju: LEM
Gatunek: Przygoda / Akcja
Ocena: 9.5/10

Czy mniejsze zawsze jest piękniejsze?
Nowa część przygód Raymana - jednego z najpopularniejszych na świecie bohaterów gier dla dzieci pojawiła się na wielu next-gen'owych platformach sprzętowych, począwszy od Xbox'a, PlayStation2, Gamecube, a zakończywszy na "kieszonsolce" Nintendo GameBoy Advance! Z edycjami dedykowanymi "stacjonarnym" konsolom miałem już do czynienia więc tym bardziej byłem zainteresowany pomysłowością programistów co do formy przeniesienia tytułowego bohatera ze świata 3D w realia 2D. Po głowie kotłowały się myśli: "Czy aby Rayman nie straci zbyt wiele na swej atrakcyjności oraz grywalności?".
Me wątpliwości miały zostać rozwiane z momentem wsunięcia cartritge'a w slot Advance'a - czy tak też się stało? O tym przekonacie się już za chwilę!

Let's GO!
Cart wylądował na swym miejscu przeznaczenia, a mym oczom ukazało się całkiem sympatyczne intro okraszone znajomymi dźwiękami. Poczułem się dosłownie jak podczas "bootowania" PS2'jkowej edycji! Sample zgrane w wyśmienitej jakości, oprawa wizualna na najwyższym poziomie a do tego wszystko zgrabnie przemyślane oraz zestawione. Menu zauroczyło mnie złożonością "animacyjną" zachowując przy tym wręcz wzorcową czytelność. Jeżeli fantazyjność programistów oraz designer'ów osiągnęła swe apogeum również w materii grywalności, architektonicznego rozmachu zaprojektowanych poziomów oraz kunsztu plastycznego to mamy hit murowany - pomyślałem. Przedzierając się przez opcje oraz menusy dostrzegłem niezwykle rozbudowaną konfigurację wersji językowych (aż 10 - niestety nadal brak naszego ojczystego) oraz tryb MULTIPLAYER dla graczy posiadających jedną kopię gry oraz więcej!

Bajkowe klimaty - RuleZzz
Świat, po którym wędrujemy naszym bohaterem składa się z wielu charakterystycznych regionów, które to z kolei posiadają wrota otwierające nam drogę do wielu ciekawych oraz szalenie urozmaiconych misji! Jeżeli za wspomnianymi wrotami nie kryją się jakieś oryginalne zadania w stylu: pokonaj trasę na czas poduszkowcem (3D), przejedź na nartach wodnych określony dystans (3D) itp. to zazwyczaj napotykamy na misje zwiadowcze / eksploracyjne (2D)! Każda taka podróż łączy się z pokonaniem dwóch etapów, w których to staramy się za wszelką cenę zebrać jak największą liczbę bonusów i uratować naszych "małych" przyjaciół.

Graficznie "Rayman 3: Hoodlum Havoc" trzyma niezwykle wysoki poziom - można nawet pokusić się o stwierdzenie, że to jeden z najlepszych przedstawicieli gatunku "przygodówek" jakich możemy doświadczyć na przenośnej platformie sprzętowej Nintendo! Dopieszczona oprawa wizualna, bajkowa kolorystyka oraz profesjonalna komiksowa kreska rysowników robią swoje - ma się wrażenie uczestnictwa w przygodzie żywcem zassanej z kreskówek. Wielopoziomowe tła, ruchome elementy scenerii, bogato animowani rywale dopełniają obrazu gry wręcz idealnej w tym zakresie tematycznym! Podobnie ma się rzecz w materii oprawy dźwiękowej oraz muzycznej. Sountrack'i, które towarzyszą nam przez cały czas wędrówek dopasowane są rozmyślnie do regionów, które aktualnie przemierzamy. Co najważniejsze muzyka dopełnia klimatu a nie rozdrażnia nas jak to niestety często bywa w "kieszonsolkowych" pozycjach. Jeżeli już jesteśmy przy temacie poruszającym kwestię pieszczot naszego słuchu to grzechem byłoby nie wspomnienie o zaimplementowaniu wielu odgłosów towarzyszących naszemu bohaterowi - wszelkie ruchy spotęgowano wyśmienitymi odgłosami np. przeskakiwania z drzewa na drzewo, podskoków, latania, spadania, wpadania do wody i wielu, wielu innych. Istny majstersztyk - paluszki lizać!
Developer In-house udowodnił tym tytułem swą dojrzałość, kunszt programistyczny i zademonstrował wszystkim świeżą jakość, której tak bardzo trzeba nam było w GameBoy'owym świecie gier Advance'owej generacji.

Rayman jak się patrzy!
Kolejnym miłym zaskoczeniem jest fakt, że nasz "kieszonsolkowy" Rayman dysponuje prawie tak samo rozbudowaną opcją ruchów jak odpowiednik z większych platform sprzętowych. Co by nie być gołosłownym warto nadmienić chociażby możliwości:

  • wspinania się np. po wysokich pędach roślin
  • rozkręcania łapki" w celu trzepnięcia przez łeb przeciwnika lub uchwycenia się skarpy czy jakiegoś dowolnego punktu zaczepienia (na Tarzana!)
  • transformowanie własnych uszu w mini-helikopter pozwalający dolatywać do miejsc dalej położonych
  • schylanie w celu przesmyknięcia się między szczelinami skalnymi
  • przechodzenie ponad przepaściami jedynie za pomocą rąk (chwytając się np. konarów drzew)
  • wdrapywanie się na szczyty na tzw. splinter'a ;-) czyli zapieranie się nogami i rękoma przy jednoczesnym wybijaniu się coraz wyżej, gdy ściany skalne są w miarą blisko siebie
  • wysokie wybicia przy wykorzystaniu sprężystych elementów scenerii
  • rzucanie przedmiotami np. wybuchowymi beczkami w celu zburzenia zatarasowanych przejść

    Reasumując...
    Nasz rozrywkowy bohater podczas swojej nowej przygody niezmordowanie przemierza nigdy wcześniej nie prezentowane środowiska, zamieszkałe przez różnorodne wesołe stwory i groźnych przeciwników. "Rayman 3: Hoodlum Havoc" jest nie tylko rozbudowaną grą zręcznościową, ale również pełną najrozmaitszych wątków humorystycznych, fantastyczną przygodą, którą polecamy z całego serca dojrzałym użytkownikom Advance'ów oraz nieletnim brzdącom. Uniwersalność klimatyczna powinna usatysfakcjonować najbardziej wyszukane gusta. Wnioskuję to po osobistym kontakcie z produktem Ubi Softu oraz spostrzeżeniami opartymi na obserwacji mego młodszego rodzeństwa (jedynej kochanej siostrzyczki 13'letniej), która została dosłownie wchłonięta bez reszty na kilka tygodni w świat Rayman'a3!

    MartineZ

    Reklama
  • INTERIA.PL
    Dowiedz się więcej na temat: Platforma Obywatelska | deweloper | Lem | wydawca | dystrybutor | Dr House
    Reklama
    Reklama
    Reklama
    Reklama
    Strona główna INTERIA.PL
    Polecamy